18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świdnica: Ruszył proces w sprawie wyborów w Wałbrzychu (RELACJA, FILM)

Artur Szałkowski
W Sądzie Okręgowym w Świdnicy ruszył proces wyborczy złożony przez komitet wyborczy Patryka Wilda. Dotyczył on unieważnienia pierwszej tury wyborów samorządowych w Wałbrzychu ze względu na proceder kupowania głosów wyborców.

Na rozprawie stawili się byli kandydaci na prezydenta Wałbrzycha: Bogusława Czupryn, Piotr Kruczkowski, Mirosław Lubiński, Patryk Wild i Andrzej Zibrow. Nie stawili się natomiast Henryk Gołębiewski oraz Piotr Sosiński. Na sali rozpraw są również niemal wszyscy radni miejscy i powiatowi. Rozprawa rozpoczęła się po trwającym ponad pół godziny odczytywaniu listy obecności świadków.

CZYTAJ TEŻ: Jak kupowano głosy w Wałbrzychu

Więcej zdjęć z procesu na stronie: www.walbrzych.naszemiasto.pl

Jako pierwszy zabrał głos sędzia Maciej Ejsmont, komisarz wyborczy w Wałbrzychu. Twierdzi, że nie należy uchylać ważności wyborów samorządowych w Wałbrzychu. Chce aby protest złożony przez komitet Patryka Wilda został oddalony. Sędzia komisarz Maciej Ejsmont mówi, ze nie wyklucza, że w trakcie wyborów mogło dochodzić do kupowania głosów. Jednak dowody w tej sprawie są zbyt słabe i niewystarczające, by mogły stanowić podstawę unieważnienia wyborów.

Uchylenia protestu domaga się również pełnomocnik Piotra Kruczkowskiego, prezydenta Wałbrzycha oraz mecenas Wojciech Koncewicz, który jest pełnomocnikiem wałbrzyskich radnych miejskich i radnych powiatowych z Platformy Obywatelskiej.

Pełnomocnicy chcą również, by nie rozpoznawano uzupełnionego protestu komitetu Nowoczesny Wałbrzych Patryka Wilda. Dotyczy on bowiem drugiej tury wyborów prezydenckich, w której spotkali się Mirosław Lubiński z komitetu Wałbrzyska Wspólnota Samorządowa oraz Piotr Kruczkowski z komitetu Platforma Obywatelska. Sędzia komisarz i pełnomocnicy podkreślają, że protest wyborczy dotyczy unieważnienia tylko wyborów prezydenckich oraz do rady miejskiej i rady powiatu. Pytają, dlaczego nie uwzględnia również wyborów do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego.

Zeznaje pierwszy świadek - pracownik agencji detektywistycznej. Odmawia ujawnienia, kto zlecił mu wykonanie zebrania materiałów dotyczących korumpowania wyborców. Twierdzi, że obejmuje go tajemnica zawodowa. Sad może go z niej zwolnić, tylko w sprawach karnych i skarbowych. Sąd za odmowę ujawnienia m.in. zleceniodawcy, nałożył na świadka.grzywnę w wysokości tysiąca złotych. Świadek może wnieść zażalenie dotyczące kary grzywny. Sędziego komisarza oraz pełnomocnika radnych miejskich i powiatowych z PO interesuje, w których miejscach Wałbrzycha były prowadzone czynności detektywistyczne oraz, czy zleceniodawca był zadowolony z usług agencji detektywistycznej.

Zeznaje drugi świadek z tej samej agencji detektywistycznej. Nie brał udziału w bezpośrednim zbieraniu materiałów detektywistycznej. Nie ma do niego pytań ze strony sędziego komisarza i pełnomocnika.

Trzecim świadkiem jest senator Roman Ludwiczuk, pełnomocnik sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej. Twierdzi, ze nic nie wie o tym, by w Wałbrzychu były kupowane głosy wyborców. Patryk Wild pytał senatora Ludwiczuka o fragmenty jego rozmowy z radnym powiatowym Longinem Rosiakiem, w trakcie której senator składał radnemu propozycje korupcyjne. Senator Ludwiczuk odmówił jednak udzielania odpowiedzi na pytania dotyczące tej rozmowy.

Zeznaje teraz Sebastian Grempka, operator kamery z Telewizji Twoja Wałbrzych. Opowiada jak zgłosił się do telewizji mężczyzna, który kupował głosy na Stefanosa Ewangielu oraz Piotra Głąba z PO. Wyjaśnia również, że w trakcie pierwszej tury wyborów jeździł po Wałbrzychu najpierw z Januszem Bartkiewiczem, emerytowanym policjantem, a po południu z Jackiem Grabowskim, redaktorem naczelnym TV Twoja. Rozmawiał w różnych częściach miasta z co najmniej 10 osobami, którzy przyznali się do kupowania głosów. Wszyscy świadkowie opowiadający o korupcyjnym procederze podpisały dziennikarzom oświadczenia woli. Dlatego świadek nie chce ujawniać personaliów swoich informatorów. Grempka mówi również o incydencie, kiedy jeden z mężczyzn wynosił karty do głosowania z lokalu wyborczego. Został on zatrzymany przez policję, a całe zdarzenie zarejestrowane kamerą. Według informatorów świadka, głosy mieli kupować w dzielnicach: Podgórze, Nowe Miasto, Sobięcin, Biały Kamień. Głosy mieli kupować na: Stefanosa Ewangielu, Piotra Głąba, Mirosława Lubińskiego, Piotra Kruczkowskiego oraz Jana Jóskowskiego. Pełnomocnik radnych miejskich i powiatowych PO pytał świadka o to, że w wyborach kandydował do rady miejskiej z komitetu Nowoczesny Wałbrzych Patryka Wilda. Sędzina uchyliła jednak część pytań pełnomocnika do świadka.

Do sądu nie stawił się Marcin Kazimierczak, który miał brać udział w kupowaniu głosów i zeznawać w charakterze świadka. Wśród dowodów złożonych w sądzie jest jednak jego oświadczenie woli, które podpisał dziennikarzom. Sąd prezentuje osobom zgromadzonym na sali rozpraw film nagrany przez pracowników agencji detektywistycznej. Na filmie utrwalono m.in. jak w dzielnicy Podgórze i Biały Kamień gromadzą się grupki mężczyzn. Podjeżdżają do nich co pewien czas te same samochody, w których siedzą ludzie najprawdopodobniej przekazujący im pieniądze za głosowanie na wskazanych kandydatów. Nagrano również jak grupki osób opuszczających lokale wyborcze udają się do pobliskich bram, gdzie dochodzi do prawdopodobnego rozliczenia za głosowanie na wskazanych kandydatów.

Od kilkunastu minut w sądzie prezentowany jest wywiad, którego telewizji Dami Wałbrzych udzielił Krystian Bukina, były radny miejski prawicy. Wywiad, a w dużej części monolog Krystiana Bukiny to głównie szkalowanie Mirosława Lubinskiego, kandydata Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej na prezydenta miasta i wystawianie laurki Piotrowi Kruczkowskiemu, prezydentowi Wałbrzycha z Platformy Obywatelskiej. Wywiad nagrano przed II turą wyborów samorządowych, w których spotkali się Lubiński z Kruczkowskim. Obecnie prezentowane są wypowiedzi osób, które kupowały głosy w pierwszej turze wyborów i opowiedziały o tym przed kamerą TV Twoja.

Zakończyła się blisko pół godzinna przerwa. Sąd wznowił obrady.

Zeznaje teraz Patryk Wild. Były kandydat na prezydenta Wałbrzycha twierdzi, że nic nie wiedział o przygotowaniu prowokacji dziennikarskich, które udokumentowały nieprawidłowości w trakcie pierwszej tury wyborów. Dowiedział się o nich dopiero po upublicznieniu. Patryk Wild mówi, że zdecydował o złożeniu protestu wyborczego po tym jak zapoznał się z raportem agencji detektywistycznej, która została wynajęta przez telewizje Dami. Z raportu jednoznacznie wynikało, że proceder kupowania głosów wyborców w trakcie pierwszej tury wyborów, był rozwinięty na dużą skalę. Patryk Wild mówi również o tym, że w niektórych komisjach wyborczych urny do, których wrzucano głosy miały niewłaściwe zabezpieczenia. Ma to udokumentowane na zdjęciach. Wild mówi, ze posiada informacje od członka komisji wyborczej, że zdarzały się przypadki kiedy w liczeniu głosów brały udział osoby nie będące członkami komisji. Wild dzieli się z sądem swoimi informacjami, które dotyczą wynoszenia kart do głosowania poza lokal wyborczy. Miały być wypełnione poza lokalem i wrzucane do urny przez kolejnego skorumpowanego wyborcę. Takie informacje miała mu przekazywać osoba, która kandydowała do rady miasta z listy komitetu Patryka Wilda. Radny miejski Artur Torbus pyta Patryka Wilda o okoliczności przekazania przez niego pieniędzy kibicom Górnika Wałbrzych na zakup nowej flagi. Torbusa interesuje,czy pieniądze na pewno zostały przeznaczone na zakup flagi.

Zeznaje Jacek Grabowski, redaktor naczelny Telewizji Twoja Wałbrzych, która zgromadziła materiał filmowy dotyczący korumpowania wyborców podczas pierwszej tury wyborów. Grabowski wyjaśnia, że w czasie trwania ciszy wyborczej obowiązuje zakaz zgromadzeń. Tymczasem w dniu pierwszej tury wyborów regularnie natykał się w okolicach sklepów monopolowych i lokali wyborczych, licznych grup osób, które były często pod wpływem alkoholu. Jacek Grabowski wyjaśnia, że zbieranie materiałów dziennikarskich miało na celu przede wszystkim udokumentowanie faktu kupowania głosów. Gromadzenie tych materiałów nie miało natomiast na celu dyskredytowania któregokolwiek z kandydatów. Grabowski mówi, że żadna z osób, które przed kamerami opowiadały o kupowaniu głosów nie dostała z to pieniędzy. Jego telewizja wyznaczyła jednak nagrodę w wysokości tysiąca złotych za przekazanie udokumentowanych dowodów kupowania głosów.

Grabowski dodaje również, że w tej sprawie zeznawał już w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. I dodaje, że nawet w ostatnich dniach skontaktowały się telefonicznie z redakcją kolejne osoby, które posiadają informacje o kupowaniu głosów w II turze wyborów. W najbliższych dniach ma się z nimi spotkać. Grabowski mówi też o informacjach od męża zaufania z komisji w dzielnicy Podzamcze. Po przeliczeniu głosów Mirosław Lubiński miał tam wygrywać z Piotrem Kruczkowskim różnicą około stu głosów. Tymczasem po przewiezieniu kart do urzędu miejskiego różnica miała się zmienić na około sto głosów różnicy, ale na korzyść Kruczkowskiego. Według Grabowskiego ten mąż zaufania zgłosił się już do prokuratury i opowiedział o tej sprawie.

Zeznaje Piotr Kruczkowski
, prezydent Wałbrzycha. Twierdzi, że nic nie wie o procederze kupowania głosów. Sędzina pyta prezydenta, dlaczego więc w materiale filmowym emitowanym na sali sądowej prezydent wypowiadał się, że w trakcie wyborów kupowano głosy. Prezydent odpowiada, że jego wypowiedź była efektem doniesień medialnych. Na pytanie sądu prezydent odpowiedział, że w ciągu 16 lat kariery samorządowca nigdy nie brał udziału w procederze kupowania głosów.

Sąd zamknął prezentację części dowodowej. Tym samym nie uwzględnił wniosku Patryka Wilda o włączenie materiałów dowodowych, które zostały dostarczone do sądu pod koniec grudnia. Były to nagrane zeznania osób, które brały udział w kupowaniu głosów i zgłosiły się do prokuratury i złożyły w tej sprawie zeznania. Patryk Wild wyjaśnił, że podtrzymuje swój protest wyborczy ponieważ zebrany materiał dowodowy jednoznacznie świadczy, że w Wałbrzychu korumpowano wyborców. Sędzia komisarz Maciej Ejsmont nie wykluczył, że glosy mogły być kupowane. Dodał jednak, ze skala tego zjawiska nie miała wpływu na wynik wyborów. Większość świadków wezwanych na rozprawę jest za oddaleniem wniosku o unieważnienie wyborów, który składał komitet Patryka Wilda.

Decyzja sądu w tej sprawie ma być ogłoszona 12 stycznia o godz. 14.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Świdnica: Ruszył proces w sprawie wyborów w Wałbrzychu (RELACJA, FILM) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska