Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągi z Wrocławia do Poznania jadą jak w tunelu? Mieszkańcy: Za dużo ekranów akustycznych

Marcin Walków
Kolej stawia ekrany akustyczne wzdłuż torów do Poznania. Pasażerom zasłaniają one widok z okna. Mieszkańcy wsi Pęgów na tej trasie czują się, jakby żyli za murem.

Maciej Skrzypczyk mieszka w Pęgowie. Ta wieś leży na trasie kolejowej Wrocław-Poznań, która w ostatnich latach przechodzi intensywny remont. – Dlaczego przy torach stawiane są ekrany akustyczne? I to nie na wysokości domów, ale również na terenach zieleni? – denerwuje się czytelnik. Jego zdaniem, to zbyt pochopne działanie. A pasażerowie, zamiast podziwiać piękno przyrody, widzą jedynie metalowe bariery.

Rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zapewnia, że ekrany stoją tam, gdzie wymaga tego prawo. – Ich lokalizacja, ustawienie, ale też choćby wysokość zostały zapisane w tzw. decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. Poprzedziła je analiza akustyczna – wyjaśnia Mirosław Siemieniec.

W ramach modernizacji na różnych dolnośląskich odcinkach trasy kolejowej Wrocław - Poznań staną ekrany akustyczne o łącznej długości blisko 15 km. – Po przebudowie linii kolejowej, pociągi pasażerskie będą rozwijać prędkość do 160 km/godz. Będą też tędy jeździć cięższe pociągi towarowe z prędkością nawet 120 km/godz. To wiąże się z większym hałasem – dodaje Siemieniec.

Nie zgadza się z tym sołtys Pęgowa. Jej zdaniem trzeba nie tylko przestrzegać prawa, ale też uwzględniać interes mieszkańców.
– Czujemy się tak, jakbyśmy żyli za murem. I to z paskudnej szarej blachy! Pisaliśmy pisma, nawet do Warszawy. Ale niestety, to jest jak walka z wiatrakami. Do tej pory, bez ekranów, żyliśmy spokojnie, a i przyroda się rozwijała. Nie wierzę, by były potrzebne na aż tak długim odcinku. Może trzeba przeprowadzić analizy jeszcze raz? Przecież te decyzje są sprzed kilku albo nawet kilkunastu lat – mówi Marta Rogala. - Chyba, że to przygotowania do uruchomienia metra na tej trasie? Wystarczy położyć jeszcze jedną blachę na górę i tunel gotowy - ironizuje sołtys Pęgowa.

CZYTAJ DALEJ: NIK zajęła się ekranami akustycznymi - wnioski interesujące
Budowie ekranów akustycznych w Polsce przyjrzała się niedawno Najwyższa Izba Kontroli. Sprawa dotyczyła wprawdzie inwestycji drogowych, nie mniej wnioski z kontroli są interesujące.

Stwierdzono bowiem, że inwestorzy budując drogi i autostrady na EURO2012 nie brali pod uwagę alternatywnych rozwiązań, np. wałów ziemnych, pasów zieleni czy nawet ograniczania dopuszczalnej prędkości. Zdaniem kontrolerów, ekrany budowano również wzdłuż terenów dopiero planowanych pod zabudowę (choćby w dalszej przyszłości), a nie już zabudowanych. W kilku przypadkach okazało się nawet, że tańsze byłoby wykupienie samotnie stojącej przy drodze nieruchomości, niż wyniósł koszt postawienia ekranów akustycznych.

A co najważniejsze, dopiero w 2013 roku zmieniły się normy i przepisy. Światowa Organizacja Zdrowia podniosła limity dopuszczalnego hałasu przy drogach w miastach, a minister transportu uchylił przepis rozporządzenia, który preferował ekrany akustyczne jako zabezpieczenie przed hałasem powstającym na drogach. Limity hałasu przy drogach i torach "poluzowało" Ministerstwo Środowiska.

Co ważne jednak, zmiana przepisów nie dotyczyła już tych przedsięwzięć, które uzyskały decyzję środowiskową przed 2013 rokiem. A tak było w przypadku tej inwestycji.

Mirosław Sieminiec wyjaśnia, że ekrany postawiono zarówno w miejscach bezpośrednio narażonych na zwiększoną emisję hałasu, ale i takich, gdzie w perspektywie roku-dwóch była zakładana budowa osiedla lub drogi, zapisana w planach zagospodarowania przestrzennego. Zwraca również uwagę, że czasami ekran stawiany jest w takim miejscu, by "złamać" fale dźwiękowe i w ten sposób ochronić miejsca narażone, lecz nieco oddalone.

- Te wszystkie kryteria zostały określone nie przez nas, ale przez specjalistów po przeprowadzeniu badań i na podstawie obowiązujących wówczas przepisów - dodaje rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe SA. - Zależy nam, by linie kolejowe wpisywały się w krajobraz i nie powodowały niepokojów, poprzez odgradzanie ich barierami. Niestety, nie zawsze można tego uniknąć - dodaje Mirosław Siemieniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska