Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skarpety i majtki pod okiem magistratu

Katarzyna Wilk
Stoiska ze skarpetami na jeleniogórskim placu Ratuszowym odstraszają zagranicznych turystów
Stoiska ze skarpetami na jeleniogórskim placu Ratuszowym odstraszają zagranicznych turystów Marcin Oliva Soto
Chińskie towary w centrum Jeleniej Góry psują wizerunek miasta.

Na jeleniogórskim Rynku królują handlarze majtkami, biustonoszami, piżamami i butami. Takie stragany stoją pod arkadami zabytkowych kamienic. Handlarze ustawiają się m.in. naprzeciw wejścia do galerii Biura Wystaw Artystycznych.
- To nie jest odpowiednie miejsce. Widok jest paskudny - narzeka Janina Hobgarska, dyrektor BWA w Jeleniej Górze.

Jej zdaniem zderzenie wystaw z kramami to nie jest dobra wizytówka miasta.
- Rozumiem pamiątki czy kwiaty, ale te tanie chińskie towary to koszmar - przyznaje jeleniogórzanka Małgorzata Wasilewska.
Do BWA wpłynęło już kilka skarg od mieszkańców, którzy domagają się, by stragany zniknęły.

Choć to wstyd dla miasta chcącego żyć z turystów, rozwiązanie problemu nie będzie wcale proste.
- Podcienia należą do wspólnot mieszkaniowych, które zgadzają się na handel. I mają do tego prawo - wyjaśnia Lucyna Januszewska, dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalowej Północ.
Dodaje, że kilka kamienic na placu Ratuszowym, którymi zarządza ZGL, rozwiązało umowy z handlarzami.
- Jest też problem z kobietami, które sprzedają sezonowe owoce. Staramy się, aby tego nie robiły w Rynku - zapewnia Januszewska.

Kramy na placu Ratuszowym nie podobają się też wiceprezydentowi Jeleniej Góry Jerzemu Łużniakowi.
- Takie mamy prawo własności. Nic nie możemy na to poradzić. Rozwiązaniem byłoby, gdyby wspólnoty odsprzedały podcienia. Kilka lat temu były takie starania, ale nie dały rezultatów - tłumaczy Łużniak.

Zdaniem Beaty Fekecz-Tomaszewskiej, kustosz i kierownik Działu Architektury Średniowiecznej i Nowożytnej Muzeum Architektury we Wrocławiu, taka sytuacja w stolicy Dolnego Śląska byłaby nie do pomyślenia.
- Rynek jest sercem każdego miasta i trzeba uszanować jego zabytkowy charakter. Nie rozumiem, jak można dopuszczać, aby handlowano tam skarpetami czy butami - podkreśla Beata Fekecz-Tomaszewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska