Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą powierzyć gminę Strzelin Sercu Jezusa i Maryi

Malwina Gadawa
Czy gmina Strzelin zostanie powierzona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa? To będzie zależało od kurii, która na razie milczy
Czy gmina Strzelin zostanie powierzona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa? To będzie zależało od kurii, która na razie milczy Anna Kaczmarz
Grupa mieszkańców i księży ze Strzelina chce podobać się Panu Bogu. Złożyli właśnie w Urzędzie Miejskim projekt uchwały, w której chcieliby powierzyć gminę i jej mieszkańców Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi.

Inicjatorzy pomysłu, w tym urzędnicy i księża z ks. dziekanem Stanisławem Włodarskim na czele, złożyli właśnie Urzędzie Miejskim w Strzelinie projekt uchwały, w której chcieliby powierzyć gminę Strzelin i jej mieszkańców Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi.

O to, skąd taki pomysł, zapytaliśmy księdza dziekana. Ten jednak nie chciał o tym opowiadać, odsyłając do wrocławskiej kurii.
Jednak w uzasadnieniu tego pomysłu czytamy, że chodzi o rok, w którym kanonizowano papieża Polaka. "Powierzenie te będzie pięknym i bardzo znaczącym świadectwem, że nauczanie papieża Jana Pawła II przekłada się na życie narodu, a gest powierzenia gminy Strzelin w oczach Boga może mieć większą wartość niż wszystkie pomniki na ziemi" - czytamy w uzasadnieniu.

Choć grupa mieszkańców chciała dobrze, to przysporzyła nie lada problemów władzom miasta i niektórym radnym. Burmistrz Strzelina, Dorota Pawnuk, która jest z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, przyznaje, że w tej sprawie musiała się skonsultować z radcami prawnymi. - Biorąc pod uwagę przepisy, uchwała mogłaby być niezgodna z prawem. A przecież często to burmistrz jest zobowiązany do realizacji uchwały. W tym przypadku nie wiem, jak miałabym to zrobić - zaznacza Dorota Pawnuk. Według niej to trudny temat, który podzielił też radnych. Ona jednak nie ma nic przeciwko samej inicjatywie, choć nie wydaje jej się, żeby lepiej miastem się wtedy rządziło. Po dyskusji postanowiono zastąpić uchwałę stanowiskiem radnych, którzy popierają inicjatywę mieszkańców. W głosowaniu większość była za.

Co ciekawe, od pomysłu dystansowali się politycy Prawa i Sprawiedliwości i... sama kuria. Julian Kaczmarek z PiS chciał, żeby radni w ogóle się tym nie zajmowali, przeczytał także odpowiedź, jaką wysłał mu ks. Stanisław Jóźwiak, który był do niedawna kanclerzem kurii. Kapłan zauważył, że pod petycją nie było żadnych podpisów.

"Zamysł zawierzenia gminy i jej mieszkańców Najświętszemu Sercu Pana Jezusa jest o tyle problematyczny, iż przed kilkoma laty cała Archidiecezja Wrocławska i wszystkie jej parafie zostały zawierzone Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Wydaje się pozbawionym podstaw powtarzanie tego aktu zawierzenia" - napisał ks. Jóźwiak. Dziś nie chciał jednak komentować sprawy, tłumacząc, że kanclerzem kurii już nie jest.

Jacek Skołucki, jeden z inicjatorów mówi, że teraz wszystko w rękach kurii, to od niej zależy, czy gmina Strzelin będzie powierzona Sercu Pana Jezusa i Maryi. Jeśli kuria się zgodzi, będzie nastąpi specjalna uroczystość kościelna. Strzelin nie zmieni nazwy ani na pieczątkach, ani na żadnych urzędowych dokumentach.

CZYTAJ DALEJ: Strzelin nie jest jedyną gminą, w której trwa dyskusja światopoglądowa
Strzelin nie jest jedyną gminą, w której trwa dyskusja światopoglądowa. Pod koniec ubiegłego roku głośno było o burmistrzu Goleniowa. Robert Krupowicz zawierzył nie tylko siebie i swoją rodzinę, ale także mieszkańców Goleniowa Jezusowi Chrystusowi Królowi Wszechświata. Pytany, dlaczego tak zrobił, mówił, że po prostu wierzy w "konieczność stwarzania dobra". Dodawał, że modli się o pomyślność i lepszą jakość życia publicznego.

Na podobny pomysł wpadł włodarz Kamienia Pomorskiego. Bronisław Karpiński również symbolicznie zawierzył siebie i gminę Jezusowi Chrystusowi. Takie zachowania dziwią prof. Leszka Koczanowicza, socjologa i filozofa ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
- Domyślam się, że ludzie, którzy wychodzą z taką inicjatywą, mają szlachetne zamiary, jednak to może budzić kontrowersje, różnice zdań i prowadzić do gorącej dyskusji. Nie sądzę, żeby takie działania sprawiły, że władzom będzie się lepiej rządzić czy mieszkańcom żyć. Moim zdaniem w takich przypadkach mamy do czynienia trochę z bałwochwalstwem, choć to tak naprawdę sprawa Kościoła - mówi profesor. - Dla niego takie inicjatywy nie mają żadnego wpływu na rzeczywistość, bo są tylko symboliczne. Ludzie, którzy podpisują się pod takimi wnioskami, może powinni spożytkować swój czas i energię na inne działanie. Wtedy na pewno byłoby to z większym pożytkiem dla wszystkich - mówi prof. Leszek Koczanowicz.

Uważa on, że samorządy powinny się trzymać rozdziału państwa od Kościoła i nie mieszać tego co świeckie z boskim. Dodaje, że takie działania mogą iść dalej, bo co na przykład, jak inni mieszkańcy wystąpią z wnioskiem, żeby zawierzyć swoją gminą komuś innemu, niekoniecznie Jezusowi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska