Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto chce mundialu i reprezentacji Polski

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński
Bliski załamania nerwowego był przed laty ełkaesiak Stanisław Terlecki, gdy dosłownie kilkanaście dni przed wyjazdem na mundial do Argentyny doznał na stadionie przy al. Unii groźnej kontuzji. Stracił coś, czego kupić jeszcze wtedy nie można było - dumy z reprezentowania narodowych barw.

Byłem na tamtym meczu i pamiętam, jak Terlecki upadał w narożniku boiska przy ławce rezerwowych. Nie jest wykluczone, że tamte wydarzenia miały tak poważny wpływ na psychikę najlepszego technika w historii polskiej piłki, że do dziś ma z tego powodu kłopoty.

Widzewiak Piotr Romke też stracił szansę grę na mundialu w Hiszpanii. Tu zadziałał nie parszywy wypadek, tylko decyzja trenera. Z kadry 23-osobowej jeden musiał odpaść. Romke Piechniczkowi nie wybaczył.

Dziś żaden z polskich piłkarzy nie płacze, nie denerwuje się, że nie może grać w reprezentacji Polski, na przykład na mundialu. Robert Lewandowski powitany został z pompą przez Bayern, a w swoim odkrywczym wystąpieniu uraczył nas sloganem, że poznaje kolegów i Monachium. A byłby gościem przez duże G, gdyby rzekł: "Jestem dumny, że gram w najlepszym klubie Niemiec, ale mam duży niedosyt, bo niebawem wrócą moi nowi koledzy z Brazylii i będą opowiadać, co się działo na mundialu. A ja będą siedział, jak niemowa. Zrobię wszystko, by za cztery lata na mundial pojechała też najważniejsza w moim sercu reprezentacja Polski".

Pompatyczne? Być może, ale też twórcze! Lewandowski, niestety, ma dobrą robotę w klubie i to mu wystarcza. Terlecki i Romke nie mogą tego zrozumieć.

Kiedyś gra w kadrze była powodem do dumy, dziś jest złem koniecznym. Kadra stała się hipermarketem sprzedającym cienkiej jakości piłkarzy. Była potrzebna Kokoszce, Pazdanowi, ale zbyteczna jest dla Lewandowskiego.

Oj, pozmieniało się na tym świecie. Coś musi się kryć w mentalności ludzi, których kraje wciąż gonią tych obcych. Zauważcie Państwo, że na mundialu w Brazylii z tego zgniłego zachodu Europy zabrakło tylko drużyny... Austrii. Niemcy, Szwajcaria, Włochy, Belgia, Holandia, Francja, Hiszpania, Portugalia lepiej czy gorzej, ale zaistniały w towarzystwie. A ten mlekiem i miodem płynący dawny blok wschodni? Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii na salony nie wpuszczono. Przypadek?

Czy doczekamy się eksplozji nowych talentów i znów silnej reprezentacji?

Zadzwonił do nas stały Czytelnik i po kurtuazyjnych pochwałach dla felietonistów opowiedział taką historię. 18-letni chłopiec stworzył film z fragmentami swoich występów na boisku. Wysłał go do 25 klubów zagranicznych i 10 polskich. I stała się rzecz niesłychana. Wszystkie zagraniczne kluby po obejrzeniu filmu zaprosiły chłopaka na testy, żaden polski klub nie raczył odpowiedzieć. W Polsce uprawia się inny futbol, szkoda, że gorszy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki