Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na A4 znika jedna z bramek do poboru opłat. Ma to... zmniejszyć korki

Bartosz Józefiak
Korki na punkcie poboru opłat w Karwianach to codzienność kierowców jadących autostradą A4 Wrocław - Katowice. Urzędnicy chcą z tym walczyć, ale ich pomysł może tylko pogorszyć sprawę
Korki na punkcie poboru opłat w Karwianach to codzienność kierowców jadących autostradą A4 Wrocław - Katowice. Urzędnicy chcą z tym walczyć, ale ich pomysł może tylko pogorszyć sprawę fot. Paweł Relikowski
Za tydzień czekają nas wielkie zmiany na płatnym fragmencie autostrady A4 w kierunku Katowic. Urzędnicy zamierzają zmniejszyć ogromne korki na punktach poboru opłat w Karwianach. Dlatego... zlikwidują jedną budkę do poboru opłat dla aut osobowych.

Teraz, by przejechać płatnym odcinkiem autostrady, musimy pobrać bilet na jednej z bramek. Od 15 lipca zostanie ich o jedną mniej. Ta brakująca bramka będzie obsługiwać tylko kierowców aut wyposażonych w ViaAuto. To urządzenie wielkości pudełka zapałek, które montujemy na przedniej szybie za lusterkiem wstecznym. Dzięki niemu, aby pojechać autostradą, nie musimy zatrzymywać się, żeby pobrać bilet czy zapłacić za przejazd. Przy zjeżdżaniu z płatnego odcinka czytnik zamontowany nad drogą połączy się z urządzeniem w naszym aucie i automatycznie pobierze opłatę z naszego konta. To znacznie szybsze rozwiązanie niż pobieranie wydrukowanego biletu, a później płacenie pracownikom siedzącym w budce.

Z tego systemu obowiązkowo korzystają już ciężarówki, które mają osobne pasy do punktu poboru opłat.

ViaAuto można kupować od dawna, ale do tej pory nabyło je tylko 8 tys. osób w całym kraju. Kosztuje 100 zł. Urzędnicy liczą, że teraz kierowcy masowo zaczną kupować to urządzenie. Ale zanim to się stanie, to na A4 w kierunku Katowic utkniemy w jeszcze większych niż do tej pory korkach. Zmniejszy się bowiem liczba bramek, gdzie ręcznie zapłacimy za przejazd.

WIĘCEJ NA 2. STRONIE - CZYTAJ

Dziś kierowcy aut osobowych, którzy jadą A4 od Bielan Wrocławskich do Katowic muszą zatrzymać się na jednym z czterech stanowisk do pobrania biletu w Karwianach. Dalej autostrada jest już płatna. Pojazdy zjeżdżające z trasy w kierunku Wrocławia mają dziewięć bramek poboru opłat. Od 15 lipca będą tylko trzy punkty poboru biletu i osiem kas.

Po jednym pasie w każdą stronę dostaną auta wyposażone w urządzenie ViaAuto. Dzięki temu pojadą bez kolejki. Czytnik automatycznie pobierze opłatę i podniesie szlaban. Ma to rozładować ogromne korki na tej trasie. W weekendy zatory przy bramkach w Karwianach mają nawet po 10 kilometrów.

CZYTAJ TEŻ: A4 - najbardziej niebezpieczna z autostrad (STATYSTYKI)

Kierowcy od dawna mogą kupować ViaAuto. Ale zdecydowało się na to tylko 8 tys. kierowców. Czterech na pięciu z nich jeździ właśnie po A4. - Ale do tej pory musieli stać w korkach razem z innymi albo próbowali wciskać się na pasy ruchu dla ciężarówek. A to niebezpieczne. Zakup ViaAuto nie miał więc większego sensu. Teraz to się zmieni - mówi Jan Krynicki, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Na jezdni przy punkcie poboru opłat w Karwianach już są malowane znaki prowadzące do specjalnej bramki dla kierowców z ViaAuto. Dostaną oni osobny pas ruchu oznaczony pomarańczowymi liniami. Nad ich bramką zawisną też duże, pomarańczowe znaki z napisem ViaToll i symbolem auta osobowego. Dzięki temu kierowcy bez problemu trafią do swojej bramki. Kłopot w tym, że zanim kierowcy pojadą szybciej, mogą utknąć w znacznie większych, niż do tej pory korkach. Te powstaną, bo bramek ubędzie z dnia na dzień, a nie wiadomo, ile osób od razu kupi ViaAuto i pojedzie już po nowemu. - Według naszych badań, w tym samym czasie przez automatyczne bramki przejedzie trzy razy więcej aut niż przez zwykłe punkty poboru opłat. Korki będą więc mniejsze - mówi Jan Krynicki.

- Gdyby wszyscy kierowcy aut osobowych musieli kupić to urządzenie - wtedy miałoby to sens. A skoro jedni będą mogli kupić, a drudzy nie - powstanie ogromny chaos, a korki na pewno nie będą mniejsze. Wprost przeciwnie - mówi Marcin Andrzejczak, który codziennie dojeżdża autostradą do pracy. Przyznaje jednak, że kupi urządzenie. - Skusiła mnie specjalna promocja. Mnie się to opłaca - mówi.

DALSZA CZĘŚĆ NA 3. STRONIE - ZOBACZ

Aby zachęcić do kupna urządzenia, drogowcy zorganizowali obniżkę cen. Do końca sierpnia urządzenie kupimy za 100 zł, z czego 50 zł doładuje nasze konto na przejazdy. Później samo urządzenie (bez doładowania konta) będzie kosztować 130 zł.
Zanim kierowcy masowo rzucą się na ViaAuto, najpierw muszą je odnaleźć. A nie jest to takie proste, bo urządzenie na co dzień kupimy tylko w trzech punktach w województwie - na stacji BP przy al. Karkonoskiej we Wrocławiu, w punkcie przy ul. Avicenny Ibn Siny 18/1 oraz na stacji Lotos w Oleśnicy Małej. Do końca sierpnia ViaAuto kupimy też przy stacji BP w Bolesławcu, Zgorzelcu oraz na Miejscu Obsługi Podróżnych Witowice na A4.

- Do tej pory zainteresowanie ViaAuto było nieduże, te punkty wystarczały. Jeśli okaże się, że znacznie więcej osób kupuje urządzenie, pomyślimy o większej liczbie punktów sprzedaży - mówi Małgorzata Prochowicz z firmy Kapsch, która jest operatorem systemu.

Przy zakupie każdy klient dostanie wydrukowany na paragonie numer indywidualnego konta, na który będzie wpłacał pieniądze.

***

Osobny pas ruchu dla samochodów z ViaAuto to tylko część większego planu. Urzędnicy chcą całkowicie zlikwidować bramki poboru opłat i przestawić wszystkich na system automatyczny. Ma to nastąpić w 2016 roku.

O tym pomyśle usłyszeliśmy w maju tego roku, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała wart 80 mln zł kontrakt na nowe bramki do poboru opłat na A4 pod Opolem. Zapłaci wybranemu wykonawcy 8 mln zł kary. Okazało się, że drogowcy wolą zapłacić teraz karę niż za półtora roku rozbierać nowe bramki. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju ogłosiło bowiem, że chce zastąpić bramki nowym, automatycznym systemem. Ten pomysł promuje minister Elżbieta Bieńkowska.

Nieznane są jeszcze szczegóły, jak miałoby to wyglądać. Być może wszystkie auta będą miały zamontowane ViaAuto. Rozważane jest też wprowadzenie opłat przez telefon komórkowy i internet. Więcej konkretów poznamy w listopadzie.
Eksperci z branży drogowej chwalą pomysł, ale jednocześnie dodają, że w Polsce od początku bez sensu było budowanie drogich (za kilkaset milionów zł) pun któw poboru opłat. Zamiast tego już kilka lat temu mogliśmy postawić na automatyczny system.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska