Co teraz? Decyzja jest nieprawomocna. Jeśli się uprawomocni w niezmienionym kształcie spółka Gant Development będzie istniała tak, jakby nigdy wcześniej nie była ogłaszana jej upadłość. Co mają zrobić jej wierzyciele? Mogą egzekwować należne im pieniądze. Jednak Gant nie ma żądnego majątku. Więc szanse na wyegzekwowanie wydają więc niewielkie.
Gant to firma deweloperska. Jakiś majątek - na przykład nieruchomości i budynki - znajduje się w spółkach należących do Ganta. Jest ich 57. Ale - co podkreślał sąd uzasadniając swoją dzisiejszą decyzję - Gant Development SA ma niewielkie możliwości kontrolowania swoich spółek - córek. To dlatego, że struktura ich własności - jest bardzo skomplikowana.
W styczniu sąd zdecydował się na ogłoszenie upadłości układowej bo - jak dziś tłumaczono - inaczej wierzyciele nie mieli żądnych szans na odzyskanie czegokolwiek. Ale siedmiomiesięczna batalia władz spółki - kontrolowanych przez sądowych nadzorców - nie doprowadziła do uzyskania jakichkolwiek pieniędzy do spółki. Sąd ma też wątpliwości czy udało się odzyskać kontrolę nad spółkami zależnymi od Ganta.
Kierujący spółką wiceprezes Ireneusz Radaczyński wspominał coś na sądowym korytarzu o negocjacjach z inwestorem, który miał przejąć firmę i uratować ją. Ale nie zdradził co to za inwestor. Decyzji czy wejdzie do firmy nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?