Oszacowany na 500 tys. zł projekt renowacji wagonu Maximum, a także zabezpieczenia zabytkowych składów marki Linke-Hoffman niszczejących na tyłach zajezdni przy ul. Legnickiej, zdobył 1834 głosy we Wrocławskim Budżecie Obywatelskim.
Zanim magistrat rozpisał przetarg na renowację Maximuma, minęło dużo czasu. Najpierw trzeba było zrobić kwerendę i spis wszystkich zabytkowych wraków. Niektóre z tramwajów są w częściach, które należą do różnych podmiotów: miasta, MPK, Towarzystwa Miłośników Wrocławia, czy też Zakładu Sieci i Zasilania. Dopiero teraz, gdy tramwaje miały zostać zabezpieczone przed dalszym niszczeniem, cały ten bałagan ktoś musiał uporządkować.
Szczególnym wyzwaniem jest odnalezienie oryginalnych części do tramwaju Maximum z 1901 roku. I zapewne wszystkich nie uda się skompletować, niektóre będzie musiał odtworzyć wykonawca. Na szczęście projekty tramwaju są oryginalne. Wiele przeszły, zostały m.in. zalane wodą a przez wiele lat pożółkły, jednak dalej można je odczytać, dzięki czemu przy odtwarzaniu tramwaju nie trzeba będzie improwizować.
W Niemczech koordynator projektu trafił na pasjonata starych tramwajów, który współpracuje z wrocławianami. Dzięki niemu udało się znaleźć oryginalne wózki wagonu, w dodatku sprowadzono je miesiąc temu za kilkaset zł, czyli za bezcen. - W dalszym ciągu nie mamy niektórych części: silników, nastawników, skrzyń oporowych - wylicza Tomasz Sielicki, koordynator projektu renowacji tramwajów.
Przetarg na remont Maximuma i zabezpieczenie Linke-Hoffmanów rozpisano, ale nikt się do niego nie zgłosił. - Nie wpłynęła ani jedna oferta. Wydział Obsługi Urzędu zapowiada, że będzie ogłoszony kolejny przetarg - mówi Bartłomiej Świerczewski zajmujący się Wrocławskim Budżetem Obywatelskim w urzędzie miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?