Więc, by nadrobić te niedopatrzenia, kilka ważkich uwag o spożywaniu i okolicznościach temuż towarzyszących.
Jak pić, kiedy pić, z kim pić, co pić i dlaczego - na te i na wiele podobnych, równie istotnych pytań odpowiedzą dzisiaj autorytety, jako że autor w tym temacie "wiedzy nie posiada". A już na pewno takiej, którą warto byłoby przekazać.
Na początek - wszak to najważniejsze święta (nie będę się kłócił o Wielkanoc i kropka!) - należy wbić sobie do głowy przykazanie podstawowe: "Pan Bóg jest Bogiem - a wódka wódką". (Szołem Alejchem) Z czego wynika prosta prawda - porządków nie należy mieszać.
A propos mieszania.
W tym miejscu odwołujemy się do znakomitego, nieżyjącego pisarza, poety, krakowskiego artysty Wiesława Dymnego: "Nie pij wódki z alkoholem!". Jakże często zapominamy o tej maksymie...
Bo cóż jest alkohol?
I tu mój ulubiony Raymond Chandler i jego amerykański punkt widzenia: "Alkohol jest jak miłość. Pierwszy pocałunek to oczarowanie, drugi to intymność, a trzeci to już rutyna. Potem po prostu się dziewczynę rozbiera". Tyle Amerykanin.
A Polak?
Proszę bardzo - Leopold Tyrmand: "Alkohol jest na całym świecie źródłem drobnych smutków i niewielkich radości, odczynnikiem szpetoty, upośledzenia i banalnych satysfakcji. Wystarczy jednak wejść do pierwszego lepszego baru w sobotę w Warszawie, by stwierdzić, że stanowi on tam kanon ideowy i miarę bohaterstwa w czasie pokoju".
No właśnie. U nich seks, u nas polityka i martyrologia. Pewnie dlatego, że nie bardzo wiemy, jak odpowiedzieć sobie na pytania postawione na wstępie.
Z kim?
Można na przykład, jak Nelson DeMille: "Ja piję tylko w towarzystwie albo kiedy jestem sam".
Kiedy?
Tu specjalista ze Wschodu Siergiej Dowłatow: "Jeśli o to chodzi, to, jak mawiał Szabliński, dobrze jest pić rano. Wypiłeś - i cały dzień jesteś wolny".
Ile?
W tym miejscu głos należy do rodaka, Janusza Minkiewicza: "Łatwiej mi będzie powiedzieć, ile piję, kiedy nie piję. Otóż kiedy nie piję, to piję pół litra".
Z czym?
Tu także oddajemy głos rodakowi, Antoniemu Słonimskiemu, który o najlepszych zakąskach wie z najlepszych źródeł: "Podobno szpik ichtiozaura był idealną rzeczą do wódki. Mówił mi o tym pewien bardzo stary pijak. Straty ichtiozaurów ja osobiście nigdy nie przeboleję".
Wreszcie pytanie ostatnie - jak pić?
I tu dwugłos. Rodzimy jak najbardziej.
Na "nie" Leopold Tyrmand: "...wypił wódkę i oczy zaszły mu łzami: nie należał do rycerzy błony śluzowej, przełyku i żołądka". Na pewno nie tak.
Bo na "tak" Janusz Głowacki, który w tym miejscu był już cytowany, ale sześć lat temu, więc można było zapomnieć: "...trzeba po prostu umieć pić, nie mieszać, nie bełtać, nie zakąszać trawą, po każdym litrze robić 15 minut przerwy, pamiętając, że mamy tylko jeden organizm".
A poza tym, jak napisano na grobowcu Asurbanipala w Anchialos: ""Jedz, pij, spółkuj! Reszta niewarta nawet tego".
Wesołych Świąt!
Aleksander Malak
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?