- Powodem widocznego na filmie zwarcia jest to, że ktoś ukradł fragment kabla. Stało się to wtedy, gdy na budowie nie było pracowników. Kabel zasilał pobliskie lampy na wybrzeżu Wyspiańskiego i Norwida. Gdy zapada zmrok, lampy automatycznie się włączają, lecz tej nocy z powodu skradzionego kabla się nie zapaliły. Wtedy też zaczęły lecieć iskry widoczne na filmie – wyjaśnia Dariusz Kotarski z biura projektowego firmy Skanska we Wrocławiu.
Dziś rano napięcie na tej sieci zostało wyłączone. – Najpierw musimy uzupełnić skradziony fragment kabla, dopóki tego nie zrobimy latarnie się nie zaświecą - mówi Kotarski.
Dlaczego prąd nie wyłączył się automatycznie? – Jest to przewód niskiego napięcia, a bezpieczniki nie wyłączyły się bo to było zbyt małe zwarcie - tłumaczy Dariusz Kotarski.
Jak ocenia dr Marek Szuba z Politechniki Wrocławskiej wykonawca w takiej sytuacji powinien bezwzględnie wyłączyć prąd. Tak też było w tym przypadku. Zagrożenie dla przechodzących obok osób trudno mu oceniać, ale sam Dariusz Kotarski przyznaje, że w podobnych sytuacjach zawsze istnieje ryzyko. Nawet, gdy wykop jest zabezpieczony a napięcie w sieci niskie. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
– Problem nie był jednak naszą winą, a najprawdopodobniej złomiarzy. Nie udało się ustalić tożsamości tej osoby lub osób, nie ma w tamtym miejscu monitoringu - podsumowuje Dariusz Kotarski.
Wsp. Joanna Leśniara
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?