Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wągrowiec: Zgwałcona 11-latka chodzi do szkoły z oprawcami

Arkadiusz Dembiński
11-latka chodzi do jednej szkoły ze swoimi oprawcami. A to dlatego, że dyrektor tej placówki nie widzi w tym nic złego
11-latka chodzi do jednej szkoły ze swoimi oprawcami. A to dlatego, że dyrektor tej placówki nie widzi w tym nic złego Arkadiusz Dembiński
11-letnia Kasia spod Wągrowca, która została zgwałcona przez dwóch kuzynów, przeszła już zabieg aborcji. Do szkoły nadal chodzi razem z nimi.

- Taka sytuacja może narazić dziewczynkę na stres - stwierdza psycholog Ewa Gordziej-Niewczyk. - To, że cały czas musi stykać się ze swoimi oprawcami - czy tego chce czy nie - sprawi, że będzie jej bardzo trudno zapomnieć o złych rzeczach, które ją spotkały. Dyrekcja szkoły powinna podjąć decyzję o przeniesieniu chłopców. To skandal, że tego nie zrobiono. To ofiara powinna być chroniona, nie sprawcy.

Czytaj też: Wągrowiec: Zgwałcona 11-latka w ciąży? Sąd wydał zgodę na aborcję

- Córka długo milczała. Nie mówiła o tym, co ją spotkało. Tłamsiła to w sobie i cierpiała - wspomina matka dziewczynki. - Dowiedziałam się dopiero 28 kwietnia. Czyli w dzień, kiedy sprawę zgłosiłam także na policji. Kasia zaczęła uskarżać się na bóle brzucha. Byłam przekonana, że to wyrostek. Podobne bóle miała także jesienią. Wówczas jednak przeszło. Zdecydowałam się jednak na wizytę wraz z córką u lekarza. Wówczas zrobiono jej badanie USG. Gdy usłyszałam od lekarza, że tu potrzebna jest wizyta ginekologiczna, że moja córeczka jest w ciąży, to odebrało mi mowę. Byłam w szoku... Także do Kasi początkowo nie docierało to, co się wydarzyło. Zgłosiłam się z nią natychmiast do ginekologa. To on oświadczył, że musimy zgłosić wszystko na policji. Wówczas Kasia opowiedziała mi, co się stało. Przyznała, że była zastraszana. Grozili, że jej coś zrobią, jeśli to się wyda.

Jak mówi matka 11-latki, sprawcami nieszczęścia były jej wnuki. Różnica między Kasią a starszą córką pani Małgorzaty wynosi ok. 20 lat. - Niegdyś przyjeżdżali do nas regularnie. Wnuki spędzały u nas każdy weekend - wspomina pani Małgorzata. Do zdarzenia, jak wyjaśnia kobieta, doszło najprawdopodobniej podczas jednej z takich weekendowych wizyt Piotra i Pawła, dwójki niespełna 15-letnich bliźniaków. - Nie umiem o tym mówić. To coś strasznego. Chyba nie ma słów na opisanie tego, co wówczas musiała czuć moja córeczka - dodaje ze smutkiem matka zgwałconej dziewczynki.

Wbrew słowom matki, zdaniem dyrektor szkoły, do której chodzi 11-latka, dziewczynka czuje się... dobrze. Negatywnego wpływu na jej stan nie ma nawet fakt, że na szkolnych korytarzach, w niewielkim budynku szkoły spotyka... gwałcicieli. - Staramy się zachowywać tak, jak gdyby nic się nie stało - przyznaje bez zająknięcia Barbara Balcerzak, dyrektor szkoły w Wągrowcu i dodaje: - Nie ma żadnych relacji między nimi. Chłopcy chodzą do innej klasy. Na przerwach rozmawiają z chłopcami, a dziewczynka jest zajęta koleżankami.

Na tym jednak nie koniec. Jak się okazuje, dyrekcja szkoły nie skorzystała z możliwości wystąpienia do kuratorium oświaty z prośbą o przeniesienie obu chłopców do innej placówki. Choć, jak sama przyznaje, prawo daje jej taką możliwość. Jednocześnie przyznaje, że z nastolatkami już wcześniej były problemy wychowawcze. - Nie będę zdradzać jednak szczegółów. O tych mogę informować tylko rodziców - ucina rozmowę. Jak przyznaje, zamierza czekać na rozstrzygnięcie sądu w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wągrowiec: Zgwałcona 11-latka chodzi do szkoły z oprawcami - Głos Wielkopolski

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska