Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Teatru Polskiego straci stanowisko?

Marcin Rybak
Zarząd Województwa nieformalnie zdecydował o odwołaniu dyrektora Teatru Polskiego? Na razie wejdzie tam kontrola
Zarząd Województwa nieformalnie zdecydował o odwołaniu dyrektora Teatru Polskiego? Na razie wejdzie tam kontrola Tomasz Hołod
Krzysztof Mieszkowski straci stanowisko dyrektora Teatru Polskiego? Taka decyzja miała zapaść na dzisiejszym posiedzeniu zarządu województwa, choć na razie nikt jej nie potwierdza.

Zarząd województwa zajmował się dziś sytuacją finansową Teatru Polskiego i jego dyrektorem Krzysztofem Mieszkowskim. Według nieoficjalnych informacji, władze regionu chcą zdymisjonować dyrektora. Choć oficjalnie decyzja taka na posiedzeniu zarządu nie zapadła.

Oficjalnie zarząd "przyjął do wiadomości" informację z Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego, dotyczącą tego, że dyrektor nie wywiązuje się ze swojego kontraktu. Nieoficjalnie docierają do nas sygnały o planowanej dymisji. - Zmierzamy w tym kierunku - potwierdza lokalny polityk, związany z władzami województwa.

W kontrakcie z dyrektorem Krzysztofem Mieszkowskim jest zapisane, że jeśli przez trzy miesiące pod rząd Teatr Polski będzie miał "wymagalne" długi będzie to oznaczało, że dyrektor złamał kontrakt.

W ubiegłym tygodniu na posiedzeniu Komisji Kultury Urzędu Marszałkowskiego, dyrektor Wydziału Kultury Jacek Gawroński zapowiedział, ze poinformuje zarząd o podejrzeniu łamania kontraktu.

Teatr ma dziś przeszło 600 tysięcy złotych "wymagalnych" długów. Czyli takich, których termin płatności już minął. Wszystkich zobowiązań teatr ma przeszło milion złotych - mówił radnym Gawroński. Dodał, że w piśmie do urzędu dyrektor Mieszkowski zapowiedział, że długi będą rosły. - Nie postawił mi wyboru, muszę o tym poinformować zarząd - powiedział radnym Gawroński. Dodał, że jego zdaniem dyrektorem teatru powinien być manager, nie artysta.

Tak też się stało. Co teraz będzie? Do Teatru Polskiego ma zostać wysłana kontrola - dowiadujemy się nieoficjalnie. - Kontrolerzy mają potwierdzić, ze rzeczywiście sytuacja finansowa teatru jest bardzo zła. Według nieoficjalnych informacji po zakończeniu kontroli procedura odwoławcza miałby się zacząć za dwa tygodnie.

Od wielu lat powtarzają się zarzuty, że Krzysztof Mieszkowski - dzięki któremu teatr Polski to jedna z najlepszych scen w Polsce - żyje ponad stan i nie potrafi pilnować finansowej dyscypliny.

Rok temu do teatru przyszedł zastępca do spraw finansowych Grzegorz Stryjeński. Niedawno zwolnił się. Oficjalnie z powodu oferty lepszej pracy. Nieoficjalnie ze względu na wydatki, jakie bez jego zgody poczynić miał dyrektor.

Krzysztof Mieszkowski od lat powtarza - mówił to też kilka dni temu radnym z Komisji Kultury - że Teatr jest niedofinansowany. Brakuje rocznie około 3 milionów złotych - przekonywał radnych. Kiedy jedna z radnych powiedziała o konieczności wprowadzenia "planu naprawczego" dyrektor Mieszkowski powiedział, że można zamknąć teatr. Na potwierdzenie swoich opinii Krzysztof Mieszkowski przedstawił analizę finansową sporządzoną przez byłego zastępcę Grzegorza Stryjeńskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska