Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Wrocław potrzebuje ogrodnika miejskiego?

Joanna Karwecka
Wizualizacja prezentuje nowe bulwary nad Odrą na tyłach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. W głębi widoczny most Grunwaldzki. Dla zieleni prawie nie przewidziano tu miejsca
Wizualizacja prezentuje nowe bulwary nad Odrą na tyłach Muzeum Narodowego we Wrocławiu. W głębi widoczny most Grunwaldzki. Dla zieleni prawie nie przewidziano tu miejsca wizualizacja Piotr Żuraw
Czy we Wrocławiu przydałby się miejski ogrodnik, który zajmowałby się zielenią i koordynował wszystkie działania w tym zakresie? Bo dziś mamy kilka instytucji do tego powołanych, ale jednolitych działań w tym zakresie nie widać. A może byłyby to tylko niepotrzebny wydatek?

Zielenią miejską we Wrocławiu zajmuje się kilka instytucji. Ponad 40 proc. terenów zielonych ma pod opieką Zarząd Zieleni Miejskiej. To 47 pracowników, którzy mają dbać o roślinność na terenach należących do miasta. Za przyrodę odpowiedzialny jest także Zarząd Zasobu Komunalnego (zieleń osiedlowa), Zarząd Cmentarzy Komunalnych i, oczywiście, Wydział Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego, w którego kompetencjach leży m.in. wydawanie decyzji o wycince drzew i nasadzeniach.

- We Wrocławiu brakuje osoby, która zadbałaby o zieleń w całym mieście, koordynując pracę różnych wydziałów i jednostek miejskich - przekonuje Anna Szmigiel-Franz z fundacji Eko-rozwoju.

Zdaniem urzędników taki koordynator nie jest potrzebny. - W chwili obecnej bieżącą konserwacją terenów parków, zieleńców i zieleni przyulicznej oraz planowaniem rozwoju zieleni zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej we Wrocławiu - twierdzi Małgorzata Szafran z Biura Prasowego Urzędu Miasta.

Często jednak rzeczywistość nie przystaje do tych zapewnień. Nie brakuje sytuacji, że mieszkańcy nie mogą doprosić się np. ścięcia zaniedbanych żywopłotów czy posprzątania terenów zielonych, bo instytucje nie mogą ustalić między sobą, kto odpowiada za danych fragment miejskiej zieleni.

W listach do naszej redakcji wskazują, że upada mit zielonego miasta, bo nie powstają już nowe parki, wycina się 10 tys. drzew rocznie, a władze do tej pory nie stworzyły żadnej spójnej koncepcji rozwoju zieleni miejskiej.

Pierwszym zadaniem stojącym przed miejskim ogrodnikiem byłaby całościowa inwentaryzacja zieleni. Do tej pory nie przeprowadził jej żaden z urzędów. Jak podkreśla miejski architekt krajobrazu z Krakowa, Katarzyna Rajss-Kałużna, to absolutnie konieczne, by prowadzić sensowną politykę. Obecnie Wydział Środowiska z Krakowa przygotowuje interaktywne mapy zieleni, które byłyby dostępne dla mieszkańców. A jako jeden z sukcesów Katarzyna Rajss-Kałużna wskazuje projekt rewitalizacji Parku Duchowskiego. Podczas warsztatów i konsultacji społecznych mieszkańcy zadecydowali o wyglądzie tej zielonej przestrzeni.

Z perspektywy mieszkańców Wrocławia największym problemem są znikające drzewa, bo uzyskanie informacji o planowanych wycinkach graniczy dziś z cudem. Ponadto, aby podejmować przemyślane działania, trzeba policzyć drzewa i ustalić, czyją są własnością. To samo dotyczy trawników w mieście.

- Miejski ogrodnik czy architekt krajobrazu może być odpowiedzialny za opiniowanie kluczowych projektów dla miasta i mieszkańców - mówi Łukasz Dworniczak z Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej. - Warto tu przytoczyć skuteczne działania wrocławskiego Oficera Rowerowego. Ten jednak, nim rozpoczął formalnie prace w UM Wrocławia, dysponował strategią rozwoju szlaków dla cyklistów, standardami w zakresie projektowania i przede wszystkim wsparciem wielu grup społecznych. Te i wiele innych aspektów stworzyły zalążek systemu działań, którego efekty widzimy dość szybko – dodaje.

O tym jak ważna jest wizja i zaangażowanie osoby, która mogłaby zająć się nadzorem nad wrocławską zielenią mówi też Anna Szmigiel-Franz. - Chodzi o osobę z wizją, wrażliwą na piękno przyrody, która jest przekonana o wartości parków, skwerów i drzew w terenie zabudowanym. Jej zakresu obowiązków oraz kompetencji nie trzeba wymyślać od nowa - wystarczy sięgnąć do dobrych wzorów, zobaczyć jak funkcjonuje to w innych miastach.

Miejski ogrodnik funkcjonuje w wielu miastach, m.in. w Wałbrzychu, Płocku, Krakowie, Legnicy, Chojnicach, Gdyni, Opolu i Białymstoku. Przed wojną miejski architekt krajobrazu pracował także we Wrocławiu. Niestety, zieleń miejska jest wciąż niedoceniona i, jak podkreśla Łukasz Dworniczak, brakuje wizji jej rozwoju.

- We Wrocławiu brakuje wizji i strategii skutecznych działań na rzecz środowiska przyrodniczego, w tym terenów zieleni, alej i poszczególnych drzew. Przez to zagadnienia te są marginalizowane w bieżącym gospodarowaniu miastem – mówi. - Z drugiej strony, we wrocławskim Zarządzie Zieleni Miejskiej pracuje wielu bardzo dobrych architektów krajobrazu, którzy mają dużą wiedzę w omawianym zakresie. Dlatego należy również zwrócić uwagę jak usprawnić obecny system i uczynić go bardziej wydajnym w zazielenianiu miasta – wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy Wrocław potrzebuje ogrodnika miejskiego? - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska