Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na festiwalu w Opolu jak w polityce. Debiuty, gala, premier(z)y... I tak wygrywa Rodowicz lub Feel

Arkadiusz Franas
Wypijmy za błędy... Ten wers napisany przez Jacka Cygana, a śpiewany przez Ryszarda Rynkowskiego, najbardziej utkwił mi w pamięci po obejrzeniu półtora koncertu w ramach tegorocznego festiwalu opolskiego. Więcej nie dałem rady. Pierwszy raz bez tygodniowej awantury karnie posłuchałem żony i poszedłem poukładać książki zgromadzone wokół łóżka i na szafce nocnej.

Dlaczego muzyka przegrała z pohamowaną miłością do ładu i porządku? Połowa wykonawców, których zobaczyłem, była mi kompletnie nieznana i po usłyszeniu kilku taktów już wiedziałem, dlaczego. O drugiej części od jakiegoś czasu myślałem, że zeszli ze sceny, by ryby łowić lub coś w tym stylu, bo "Wsiąść do pociągu byle jakiego..." już się nie opłaca. Źle myślałem. A już kompletnie rozbroiła mnie jedna z piosenkarek, która po odebraniu jakiejś tam nagrody w koncercie bodajże debiuty, a nagród było wiele, z rozbrajającą szczerością wyznała, iż tej nocy nie może godnie uczcić wygranej (jak na artystę przystało), gdyż dnia następnego musi znów pojawić się na koncercie z okazji jubileuszu.

Dzień po debiucie rocznica? To tylko w Opolu. A rocznic, podobnie jak i nagród, też było tam niemało. 15-lecie, 25-lecie, pracy samemu, pracy wspólnej, przejazdu przez Opole bez przesiadki... i co tam Państwo sobie jeszcze życzą. Ważne, że była okazja zapłacić artystom za kilka występów, a każdy okraszony łzami wzruszenia... Artyści to normalnie chyba mają jakąś spłuczkę w okolicach kanalików łzowych. Jeden impuls i "matko, łez nie mogę powstrzymać, a obiecywałam, że płakać nie będę...". I chcąc nie chcąc, naród śpiewa "sto lat, sto lat...", choć jeszcze przed chwilą miał ochotę, parafrazując hit Tercetu Egzotycznego, zanucić "Już wszyscy chłopcy odeszli z naszego puebla... a ty tu jeszcze?!".

To Opole to jak nasza polityka. Cały czas słyszymy o nowych partiach, tylko twarze te same. Przy ostatnim zamieszaniu z odbieraniem immunitetu posłowi Mariuszowi Kamińskiemu (oj, zagrali posłowie PO na nosie premierowi, zagrali) ktoś rzucił hasło: powołać komisję śledczą! Zadrżałem. Bo to jeszcze gorzej niż festiwal w Opolu. Te ostatni trwa na szczęście tylko trzy dni, komisja jak nic do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Ja nawet przypuszczam, kto będzie chciał w niej zasiąść. Same Maryle Rodowicz, Bajmy i Feele polskiej polityki. Na przykład Antoni Macierewicz, Wojciech Olejniczak, Zbigniew Ziobro i kilku jeszcze innych, którzy nie dostali się teraz do Parlamentu Europejskiego.

Apropos debiutów. We Wrocławiu w mijającym tygodniu mieliśmy absolutny. Takiego w Opolu jeszcze nie było, bo to przynajmniej tego typu zjawisko, jakbym ja spróbował tam zaśpiewać, czego Państwu i sobie nie życzę. Otóż pojawił się człowiek, który już ma dość marazmu w tutejszej polityce i postanowił pokazać tym wszystkim, którzy boją się stanąć w szranki z Rafałem Dutkiewiczem, że trzeba próbować. Pan Tomasz Owczarek, księgowy, lat 27, odważnie zaprezentował nawet swój program. Tak konkretny, że aż w głowie się kręci. Można się z nim nie zgadzać, ale widać, że to nie kosmita. I myślę, że wrocławscy politycy, którzy pewnie patrzą na to wystąpienie z politowaniem, powinni zacząć się wstydzić. Panu Tomaszowi chodzi o konkretne sprawy, a nie o listy wyborcze. I jasne, że nie ma szans z naszymi Marylami Rodowiczami, ale może ktoś by choć linię melodyczną podchwycił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na festiwalu w Opolu jak w polityce. Debiuty, gala, premier(z)y... I tak wygrywa Rodowicz lub Feel - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska