Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja do przedszkoli: Wprowadźmy losowanie, będzie uczciwiej! (LIST)

List Czytelniczki
Przedszkole - zdjęcie ilustracyjne
Przedszkole - zdjęcie ilustracyjne Anna Kaczmarz / Polskapresse / Dziennik Polski
- Pracujemy oboje we Wrocławiu i jako rodzice dwójki dzieci płacący podatki nie mamy miejsca w przedszkolu publicznym - pisze do nas Czytelniczka, która sama przyznaje, że poziom jej frustracji osiągnął szczyt. - Od miesiąca przerzucamy się papierami, w rekrutacji panuje wolna amerykanka, jak jaskiniowcy polujemy na każde wolne miejsce. Może w tej sytuacji najbardziej sprawiedliwe byłoby losowanie? - pyta oburzana całą sytuacją Czytelniczka.

Witam,

poziom mojej frustracji osiągnął szczyt, dlatego piszę do Państwa.

Jako rodzice dwójki dzieci ( córka chodzi do żłobka - co w tym roku też nie jest brane pod uwagę), pracujący we Wrocławiu, rozliczający tu swoje PIT-y wciąż nie mamy miejsca w przedszkolu publicznym (w rekrutacji elektronicznej otrzymaliśmy 85 pkt w placówce najbliżej miejsca zamieszkania i 80 pkt w pozostałych). Od około miesiąca przerzucamy się stertą dokumentów, podań z dziesiątkami placówek, bez rezultatu.

Jesteśmy na trzecim etapie rekrutacji gdzie panuje totalnie wolna amerykanka - Urząd Miasta twierdzi, że obowiązują kryteria z etapu elektronicznego i tylko i wyłącznie za ustalenie tych kryteriów jest on odpowiedzialny, bo cała reszta leży po stronie przedszkoli ( a jak mi coś nie odpowiada to mogę iść do sądu), przedszkola ustalają swoje zasady - znane chyba tylko dyrektorom placówek, bowiem dzwoniąc do poszczególnych placówek okazuje się, że:

  • placówka x zastosowała kryterium kto pierwszy ten lepszy i miejsc wolnych już nie ma,
  • inna placówka dysponująca jednym miejscem informuje, że mogę oczywiście złożyć dokumenty, ale w tej chwili są już dwa podania od rodziców samotnie wychowujących dzieci, więc nie mam szans (na tym etapie rekrutacji rodzice samotnie wychowujący dzieci wciąż nie mają miejsc w przedszkolu?
  • od kolejnych dwóch placówek nie można uzyskać informacji, ponieważ to dyrekcja prowadzi rekrutację, a nie wiadomo kiedy będzie w biurze, bo ma nienormowany czas pracy...więc trzeba próbować
  • kolejny dyrektor informuje mnie, że miejsca podanego na stronie UM nie ma, że to jakiś błąd (UM odpowiada na ten zarzut, że nie on jest odpowiedzialny za listę, która pojawia się na jego stronie)
  • w kolejnej placówce przyjmują podanie, ale nie potrafią powiedzieć, kiedy będą wyniki ( w momencie kiedy te miejsca zniknęły ze strony udało mi się do placówki dodzwonić - placówki na krańcu miasta - i dowiedzieć, że owszem lista jest, ale muszę osobiście przyjechać, bo przez telefon Pani nie może podać wyników - oczywiście pokonuję kolejne kilometry po raz kolejny, żeby się dowiedzieć, że i w tym przedszkolu miejsca dla mojego dziecka nie ma.

Pytam: kto jest odpowiedzialny za ten BAŁAGAN? Dlaczego skoro istnieje elektroniczna rekrutacja nie obowiązuje ona do końca trwania całego procesu? Przecież tam są wszystkie dane kandydujących, punkty etc....a my jak ostatni jaskiniowcy czatujemy na każde wolne miejsce pojawiające się na stronie, a potem wozimy sterty papierów po dziesiątkach placówek po ileś razy - bo na każde pojawiające się miejsce w większości z przedszkoli uruchamiana jest od nowa kolejna rekrutacja - a przecież są w nich już nasze podania, listy rezerwowych, dodatkowo w części z placówek dowiadujemy się, że tak naprawdę tych miejsc nie ma, że to błąd...

Może najbardziej sprawiedliwe byłoby po prostu losowanie? - kto zostanie wylosowany ten się dostaje, a kto nie...no cóż...

Pozdrawiam

PS. Ponieważ wciąż uczestniczę w bitwie o miejsce w przedszkolu proszę o nieujawnianie moich danych osobowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska