Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Śródmieście i Sępolno toną w śmieciach. Minął rok od rewolucji (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak
Śmietnik przy pl. Staszica 3
Śmietnik przy pl. Staszica 3 Bartosz Józefiak
Rok po rewolucji śmieciowej Wrocław tonie w odpadach. Na Nadodrzu niemal przy każdym śmietniku znajdziemy górę starych mebli i innych śmieci. Z kolei zmorą Sępolna są odpady zielone - gałęzie i uschnięte liście. Tygodniami zalegają przy śmietnikach. Nikt ich nie usuwa.

Meble i inne śmieci wielkogabarytowe zalegają przy prawie każdym śmietniku na Nadodrzu. Teoretycznie mieszkańcy powinni je wynosić raz na dwa miesiące – tylko wtedy, kiedy firma wywożąca odpady podstawi specjalny kontener. Ale mieszkańcy nie czekają aż dwa miesiące, by wyrzucić niepotrzebne meble. Wynoszą je i układają w efektowne sterty przy osłonach śmietnikowych, nie mogąc doczekać się na kontenery. Śmieciarze nie zabierają ich, gdy przyjeżdżają odebrać pozostałe odpadki.

Wielkogabaryty często utrudniają im wjechanie dostanie się do kubłów z innymi odpadami. Ten stan trwa od początku śmieciowej rewolucji. Mieszkańcy mogą jeszcze zawieźć swoje stare meble do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Ale niewielu wie, gdzie takie punkty się znajdują. Co więcej, nie brak osób, która w ogóle nie zdaje sobie sprawy z ich istnienia.

Sępolno ma inny problem. Bliskość ogródków działkowych powoduje, że tam przeważają obcięte gałęzie, sterty liści. Ułożone w ogromne stosy przy śmietnikach też nie są regularnie wywożone. Rok po rewolucji śmieciowej brak pomysłów na rozwiązanie tych problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska