- Wszystko dlatego, że w najbliższą sobotę planowano otwarcie całego remontowanego odcinka dla kierowców - przyznaje Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje, nadzorującej remont.
Niestety, plany pokrzyżowała noc z wtorku na środę. Spory opad śniegu (ok. 15 centymetrów) oraz temperatury zbliżone do -10 st. spowodowały, że sobotni termin stał się nierealny. Samo odśnieżenie ulicy to nie problem, ale już zamontowanie na niej oznakowania poziomego przy panującej temperaturze to spore wyzwanie. Jeszcze wczoraj wykonawca, czyli firma Skanska, rozważał, w jaki sposób przy -10 st. przeprowadzić ten ostatni etap. Okazało się to jednak niemożliwe.
- Wykonawca potrzebuje jeszcze kilku dni - przyznaje Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji. - Niewykluczone, że przy sprzyjającej aurze i nieco wyższych temperaturach ulicę uda się otworzyć dla kierowców w połowie przyszłego tygodnia - dodaje.
Przypomnijmy, że nawet jeśli tak będzie, otwarcie trasy nie oznacza końca prac na Strzegomskiej. A to dlatego, że nie wszędzie na drodze znajduje się docelowa, tzw. ścieralna warstwa asfaltu. Do wiosny kierowcy będą jeździć po tymczasowej warstwie, a gdy temperatury znów przekroczą 5 st. w plusie, Skanska będzie potrzebowała 2-3 dni na położenie ostatniej warstwy asfaltu w wybranych miejscach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?