Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiornik Sudety pod Bielawą znów będzie dostępny dla turystów

Małgorzata Moczulska
UM Bielawa
Miasto porozumiało się z Andrzejem Buczkiem, właścicielem zbiornika wodnego "Sudety", i odkupi od niego akwen za 7 mln zł. Umowę w tej sprawie podpisano w piątek. To kończy 13-miesięczną batalię między stronami, na której tracili głównie mieszkańcy i turyści. Obiekt był zamknięty, woda spuszczona, a miasto i właściciel spotykali się w sądzie. W końcu usiedli do rozmów.

- W drodze długich i trudnych negocjacji pan Buczek przedstawił nam ofertę, która zakłada sprzedaż obiektu za połowę wartości wyceny, sporządzonej przez biegłych rzeczoznawców, czyli 7 mln zł. Kwota ma być rozłożona na trzy nieoprocentowane transze, wypłacane w latach 2015-2017 - mówi Łukasz Masyk z Urzędu Miejskiego w Bielawie.

Dodaje, że trwa napełnianie wodą jeziora, a lada dzień rozpocznie się remont drogi dojazdowej i molo. Jeszcze w czerwcu nad zbiornikiem będzie można ponownie wypoczywać.

- To świetna wiadomość. Zwłaszcza że lato za pasem, a tam są bardzo dobre warunki do rekreacji - mówi Anita Janeczko, studentka z Bielawy.

Zbiornik (o pow. 23 ha) od wielu lat jest ulubionym miejscem spędzania czasu nie tylko miejscowych. Miasto przez lata, kiedy dzierżawiło go od właściciela, zadbało, by mieli dobre warunki do wypoczynku. Było strzeżone przez ratowników kąpielisko, plaża ze specjalnie nawiezionym tu piaskiem i boisko do siatkówki. Jezioro odwiedzali miłośnicy windsurfingu. Tu odbyły się też duże imprezy, jak np. Regałowisko.

W ubiegłym roku wszystko się jednak zmieniło. W kwietniu, na polecenie właściciela, (który kupił jezioro w 2006 roku od upadającej spółki za 1,5 mln zł) na teren zbiornika wjechały buldożery, które powyrywały betonowe płyty z drogi dojazdowej do akwenu.

Robotnicy zaspawali bramy, zamknęli pomost na wyspę, a cały teren oznaczono tabliczkami "Wstęp wzbroniony". Termin nie był przypadkowy, bokilka dni wcześniej zakończyła się czteroletnia umowa dzierżawy z miastem.

Bielawa wprawdzie wystąpiła z propozycją kupna zbiornika, ale właściciel zażądał astronomicznej kwoty 16 mln zł. Wycena dodatkowo została unieważniona przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Majątkowych jako nierzetelna i negocjacje przerwano. W efekcie miasto złożyło do sądu pozew przeciwko właścicielowi o niszczenie i działanie na szkodę zbiornika. Proces trwa.

Po roku przepychanek miasto porozumiało się z dzierżawcą i tego lata jezioro w Bielawie znów będzie dostępne dla mieszkańców i turystów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska