Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamknęli plackarnię przy pl. Solidarności. Były placki za złotówkę i...100 osób w kolejce (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak, SZUCH, MAT
Ostatni dzień plackarni przy placu Solidarności. Placki za złotówkę i potężne kolejki
Ostatni dzień plackarni przy placu Solidarności. Placki za złotówkę i potężne kolejki Fot. Tomasz Hołod / Polskapresse
W sobotę mieliśmy ostatnią okazję, by zjeść placki ziemniaczane z kultowego lokalu w pobliżu placu Solidarności i placu Jana Pawła II. Działająca od ponad 40 lat, najstarsza plackarnia we Wrocławiu, położona pomiędzy ulicami Nabycińską, Legnicką i Sokolniczą, przechodzi właśnie do historii. W sobotę od godziny 11 zaczęło się prawdziwe oblężenie plackarni. Non stop w kolejce za plackami stało od kilkudziesięciu do nawet 100 osób. Wrocławianom trudno się będzie rozstać z tym kultowym miejscem.

Placki dobrze znane wielu wrocławianom można dziś zamówić od godz. 11 co najmniej do godz. 19. Jednak trzeba odstać swoje w potężnej kolejce. Placki kosztują dziś jedynie złotówkę. To ostatni dzień funkcjonowania lokalu u zbiegu ulic Nabycińskiej, Legnickiej i Sokolniczej.

Teren został kupiony przez dewelopera, firmę Solo 11. Na razie nie zdradza ona szczegółów inwestycji, która miałaby powstać w tym miejscu. - Jest za wcześnie, żeby mówić o konkretach projektu - mówi nam krótko Damian Kosarewicz, prezes spółki PM Holding, do której należy firma Solo 11. - Poinformujemy szczegółowo o tej inwestycji w późniejszym czasie - dodaje.

Nam udało się dowiedzieć nieoficjalnie, że będzie to kilkukondygnacyjny budynek z wysokiej klasy powierzchniami biurowymi wewnątrz . Firma Solo 11 znana jest we Wrocławiu między innymi z realizacji budynków mieszkalnych przy ulicy Ziemowita - boczna Nabycińskiej, bardzo blisko terenu, na którym stoi jeszcze kultowa plackarnia.

Czy miejsce ze smacznymi plackami na zawsze zniknie z krajobrazu miasta. Przez najbliższych kilkanaście miesięcy nie będzie go w pobliżu placu Solidarności na pewno. Czy powróci po zrealizowaniu inwestycji przez dewelopera? Będzie to zależało od jego decyzji i ewentualnej dzierżawy pomieszczeń.

Przed godz. 17 kolejka do plackarni wciąż była ogromna.Joanna Smołońska na swoje placki czeka już półtorej godziny. Na plac Jana Pawła II przyjechała razem ze znajomymi na rowerze. – Nigdy nie jadłam tu placków, choć zawsze obiecywałam sobie, że w końcu to zrobię. Podobno są najlepsze w mieście. Teraz to ostatnia okazja, nie mogliśmy więc jej zmarnować. Czekanie nam nie przeszkadza, stoimy w miłej atmosferze – mówi.

Angelika Gil i Michał Przywara przyszli dopiero przed chwilą. – Nie jedliśmy obiadu, więc nasza motywacja jest silna – śmieje się Angelika.

- Często jadłem tu obiad. To kultowe miejsce, jest tutaj od zawsze- dodaje Michał.

Jarosław Rabiega w kolejce stoi już pół godziny. Ale czeka cierpliwie. – Jadałem tu od czasu do czasu. Placki są tak dobre, że warto dla nich zostać.

WŁAŚCICIEL PLACKARNI - ŁZA SIĘ W OKU KRĘCI - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
- Dzisiaj byli tu też stali klienci – to znaczy tacy, co jedli u nas obiady od 30 lat. Nie powiem, łza się w oku kręci. W końcu jesteśmy tu od lat, nasz lokal wpisał się chyba w historię i pejzaż Wrocławia – mówi Orestes Guleas, właściciel plackarni.
W kuchni pracują dziś cztery osoby. – W tym mój brat, prezes firmy, który też robi placki. I nie nadążają z robotą – opowiada właściciel. – Mówiłem już tym ludziom ,żeby nie ustawiali się więcej. W odpowiedzi usłyszałem, że nie odejdą i będą czekać do końca. Biorą pod uwagę to, że mogą się nie doczekać, ale i tak poczekają.

Orestest uspokaja – dziś lokal będzie otwarty tak długo, póki nie obsłuży wszystkich. Nawet do północy.
- Docelowo plackarnia ma powrócić i znaleźć się w biurowcu, który zostanie tu zbudowany. Ale to będzie dopiero za dwa lata. Ale po tym ,co tu dzisiaj zobaczyłem jestem pewien, że reaktywacja nastąpi wcześniej. Jeszcze nie wiem, gdzie, ale na pewno wrócimy – zapowiada.

Jak Wy wspominacie to miejsce, zaglądaliście tu czasem na placki? Czy Waszym zdaniem plackarnia powinna wciąż istnieć w ramach nowej inwestycji czy przenieść się w inny rejon Wrocławia? Dyskusja na forum trwa!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska