Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dni Schetyny w PO policzone? Nawet jeśli zostanie, nie trafi na listy wyborcze do Sejmu

Malwina Gadawa
Wojciech Barczyński/Polskapresse
Dni Grzegorza Schetyna w Platformie Obywatelskiej są już policzone? Tak uważają jego przeciwnicy, którzy mają mu za złe krytykowanie partii podczas kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Nawet jeśli tak się nie stanie, to Schetyna ma marne szanse, że w przyszłym roku trafi na listy wyborcze PO do Sejmu.

- Pan premier powiedział na zarządzie krajowym Platformy, że jest przekonany, że przez wypowiedzi Schetyny wynik partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest trochę niższy, niż mógłby być, może pół procenta - mówi Jacek Protasiewicz, szef dolnośląskich struktur partii.

Protasiewicz dodaje, że w wyrównanej walce każdy głos się liczy, więc działanie na niekorzyść partii jest niewątpliwie niekorzystne. - Pan premier powiedział na zarządzie tylko, że na pewno tej sytuacji tak nie zostawi. Co te słowa mogą oznaczać? Według mnie czeka ich co najmniej męska rozmowa - mówi Protasiewicz.

Dodaje, że po wywiadach Schetyny przed wyborami dotarło do niego "wiele gorzkich, a nawet wściekłych wypowiedzi, że swoimi wynurzeniami Schetyna szkodzi PO, i to na ostatniej prostej przed wyborami". - Większość uważa, że zamiast mobilizować naszych wyborców, raczej ich zniechęcał swoimi komentarzami dotyczącymi spraw wewnętrznych, które są drugorzędne przy tej stawce - komentował Protasiewicz.

Czy w takim razie Schetyna może się spodziewać sądu koleżeńskiego i wyrzucenia z partii? - Nie sądzę, żeby tak się stało. Nie wyrzucimy Schetyny - zarzeka się Jacek Protasiewicz. - Może dostać propozycje wyjazdu i stanowisko na jakiejś placówce. Jeżeli nie, to jest ryzyko, że w ogóle nie znajdzie się dla niego miejsce na liście Platformy w przyszłorocznych wyborach do Sejmu. Dodam, że jako szef regionu uważam takie rozwiązanie za bardzo prawdopodobne - mówi Protasiewicz.

Politycy Platformy mówią także o trzecim scenariuszu. - Schetyna, zostając z niczym, odejdzie z Platformy. Być może założy wspólną partię z Jarosławem Gowinem, kto wie, może pod patronatem prezydenta - słyszymy.

- Nie prowadzimy żadnych rozmów z Grzegorzem Schetyną. Choć w wielu kwestiach programowych się różnimy, to nie ukrywam, że współpraca w Platfomie układała nam się bardzo dobrze - komentuje doniesienia polityczne Jarosław Gowin.

Piotr Borys z Lubina, zwolennik Schetyny, wierzy jednak w to, że nie zabraknie go na liście. - Schetyna znajdzie miejsce w Platformie, bo jest ciągle cennym politykiem dla tej partii. Spora część działaczy namawia go także do walki o fotel prezydenta Wrocławia. Ma duże szanse na zwycięstwo z osłabionym Dutkiewiczem - uważa Piotr Borys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dni Schetyny w PO policzone? Nawet jeśli zostanie, nie trafi na listy wyborcze do Sejmu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska