Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: W tych miejscach uważaj na tramwaj. Tu często dochodzi do potrąceń pieszych

Weronika Skupin, Marcin Walków
Tomasz Hołod
W ubiegłym roku tramwaje aż 20 razy potrącały pieszych. Jedna osoba nie przeżyła uderzenia. Rok wcześniej było niewiele lepiej. Do większości przypadków doszło z winy przechodniów. Sprawdziliśmy, które miejsca są niebezpieczne i gdzie wrocławianie powinni szczególnie uważać na tramwaje.

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że wystarczy chwila nieuwagi i można wpaść pod tramwaj na pasach między biblioteką Uniwersytecką a ul. Krupniczą i św. Antoniego. Piesi przyzwyczaili się, że dwie jezdnie i torowisko przechodzą na jednym cyklu świateł. Ale program sygnalizacji został zmieniony - gdy nadjeżdża tramwaj, przechodnie na środku przejścia mają czerwone światło. Motorniczowie, z którymi rozmawiał nasz reporter przyznają, że tylko kwestią czasu jest, gdy dojdzie tam do tragedii.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Pułapka w centrum Wrocławia - chwila nieuwagi i wpadasz pod tramwaj

Urzędnicy obiecywali przyjrzeć się sprawie i sprawdzić, czy uda się zmienić program tak, by piesi mogli przejść przez pasy na jednym cyklu świateł. Ale do dziś nic się nie zmieniło.

To nie jedyne miejsca we Wrocławiu, w którym trzeba szczególnie uważać, by nie wpaść pod tramwaj.

W 2013 roku MPK zanotowało 20 przypadków potrąceń pieszych. Tylko 3 osoby nie odniosły żadnych obrażeń. Jedna osoba zginęła. Był to 74-letni mężczyzna, który przechodził przez torowisko na ul. Grabiszyńskiej, na wysokości ul. Pereca. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.

W większości, bo w 12 przypadkach, winni byli piesi. Trzy zdarzenia były z winy motorniczego, trzy sprawy umorzono, a dwie wciąż są wyjaśniane. Rok wcześniej odnotowane zostało 18 przypadków potrąceń pieszych przez tramwaje we Wrocławiu.

Do potrąceń dochodzi w różnych rejonach Wrocławia. Które miejsca są szczególnie niebezpieczne? - Przede wszystkim ul. Grabiszyńska pod wiaduktem i przy ul. Zaporoskiej. Trzy przypadki miały miejsce na al. Hallera, w tym dwa przy ul. Mieleckiej i jedno przy Ojca Beyzyma - wymienia Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK.

Podkreśla, że najczęściej do potrąceń dochodzi na przejściach na pieszych podczas przechodzenia na czerwonym świetle. - Zdarzają się potrącenia przechodniów ze słuchawkami w uszach. Ostatnio doszło do takiego potrącenia na ul. Kazimierza Wielkiego - dodaje Korzeniowska.

ZOBACZ KONIECZNIE: Pieszy wpadł pod tramwaj. Nie słyszał dzwonka, bo miał słuchawki w uszach

Niebezpiecznych miejsc we Wrocławiu jest więcej. - Bardzo często na pl. Wróblewskiego zdarza się, że ktoś prawie wchodzi pod tramwaj. Pasażerowie wybiegają zza tramwaju, przechodząc przez tory i nie patrzą czy z naprzeciwka nie nadjeżdża drugi tramwaj - wspomina motorniczy linii 0, z którym rozmawialiśmy.

Podobnym miejscem jest przystanek przy moście Grunwaldzkim. Tam również piesi przechodzą przez torowisko na czerwonym świetle, często wychodząc zza tramwaju lub autobusu.

O TYM PISALIŚMY: O krok od tragedii - starsze panie omal nie wpadły pod tramwaj

Gdzie jeszcze jest niebezpiecznie? - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

W styczniu w tym samym miejscu doszło już do wypadku. Mężczyzna przechodząc przez tory z jednego przystanku na drugi, wpadł pod tramwaj. Z poważnymi urazami czaszki i ciała trafił w ciężkim stanie do szpitala.

Wypadek na pl. Wróblewskiego. Mężczyzna wpadł pod tramwaj

Innym niebezpiecznym miejscem jest pl. Powstańców Wielkopolskich przy Dworcu Nadodrze. - To otwarty plac poprzecinany torowiskami. Ludzie chodzą tam jak chcą. W ubiegłym tygodniu pod tramwaj prawie weszła mi grupka młodych ludzi, wyhamowałem w ostatniej chwili - dodaje motorniczy linii 0.

Na naszej liście niebezpiecznych miejsc znajduje się też Rondo Reagana. Piesi przechodzą tam na czerwonym świetle między peronami 3 i 4. Wprawdzie nie widzą tramwaju ani autobusu przy peronie, ani nadjeżdżającego z ul. Curie-Skłodowskiej (przed remontem) lub od strony mostu Szczytnickiego, ale może on nadjechać z ul. Piastowskiej.

Piesi nagminnie przechodzą na czerwonym świetle przez pasy na przystanku tramwajowym pod Galerią Dominikańską, przy ul. Oławskiej. Nie jest rzadki widok przechodnia, który stoi na środku przejścia zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od dwóch przejeżdżających tramwajów. Jednym, jadącym w stronę Pilczyc i drugim, który nadjechał od strony dworca Dłównego PKP.

Na ul. Kazimierza Wielkiego jest jeszcze jedno niebezpieczne miejsce, które umieściliśmy na naszej liście. To przystanek "Rynek". Jeden cykl świetlny obejmuje przejście przez trzy tory tramwajowe. Piesi tracą cierpliwość i skracają drogę na czerwonym świetle.

Do groźnych sytuacji dochodzi czasem także na skrzyżowaniu ul. Oławskiej i Szewskiej. Tam tłumy pieszych idąc deptakiem, czasem w ostatniej chwili orientują się, że od strony ul. Widok nadjeżdża tramwaj.

Nie ma co liczyć, że motorniczy zdąży zahamować. - Tramwaj Skoda w sytuacji nagłego hamowania potrzebuje ponad 11 metrów, by się zatrzymać, a Konstal 105 już ponad 17 metrów. Gdy z powodu śniegu lub deszczu szyny są śliskie, droga hamowania może się wydłużyć dwu- lub trzykrotnie - przestrzega Agnieszka Korzeniowska. Najmniej dotkliwą konsekwencją przechodzenia przez torowisko na czerwonym świetle może być mandat w wysokości 100 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław: W tych miejscach uważaj na tramwaj. Tu często dochodzi do potrąceń pieszych - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska