Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA i tajemnica zarobków pani prokurator

Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Janusz Wójtowicz
Prokurator z Wrocławia kontra CBA. Po zbadaniu oświadczenia majątkowego doniesiono o przestępstwie: dochody są nieudokumentowane.

Centralne Biuro Antykorupcyjne zawiadomiło prokuraturę możliwości popełnienia przestępstwa przez Annę M. - byłą szefową Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki Zachód. Doniesienie jest efektem kontroli oświadczenia majątkowego pani M. Według nieoficjalnych informacji, doniesienie ma dotyczyć nieujawnionych źródeł dochodów. Czyli: przestępstwa z Kodeksu karnego skarbowego.

Oświadczenie było kontrolowane w ubiegłym roku. Wcześniej, w maju 2012 r., "Rzeczpospolita" ujawniła, że prokurator Anna M. od 2009 roku była rozpracowywana przez CBA. Biuro podsłuchiwało panią prokurator, bo podejrzewało układy z dwójką wrocławskich prawników.

Układy te miały dotyczyć spreparowania sprawy karnej wobec osoby wskazanej przez prawników. Miało to pomóc ich klientowi.

Sprawa jest jednym z wątków śledztwa prowadzonego dziś przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku. Jest ono efektem operacji specjalnej CBA, która miała zweryfikować podejrzenia i informacje o korupcji na szczytach wymiaru sprawiedliwości. Gdańska prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów.

Pani M. oraz jeden z podsłuchiwanych wrocławskich prawników uważają, że byli nielegalnie podsłuchiwani przez CBA oraz że agenci wyłudzili zgodę na podsłuch nierzetelnymi informacjami.

Prokuratura w Warszawie umorzyła śledztwo w tej sprawie. Anna M. i podsłuchiwany prawnik odwołali się od tej decyzji. Czekamy na rozstrzygnięcie sądu.

Tymczasem w styczniu CBA doniosło do prokuratury, jakoby Anna M. miała nierzetelnie wypełniać swoje oświadczenia majątkowe.

Pani prokurator jest zdumiona. O doniesieniu - jak mówi - dowiedziała się od dziennikarza "Gazety Wrocławskiej". - Od pana się dowiaduję o takim zawiadomieniu - powiedziała nam wczoraj. - We wnioskach protokołu pokontrolnego znalazły się informacje o nieprawidłowościach, ale nienoszących w opinii samych kontrolujących cech jakiegokolwiek występku. Gdyby tak było, to powinno to być w protokole uwzględnione. Te nieprawidłowości, o których wiem, nie wynikały z chęci ukrycia jakiegoś majątku. Z pewnością kontrola nie wykazała żadnych nieujawnionych, ani nieudokumentowanych źródeł dochodu, a jedyne wpływy gotówki na moje konto bankowe pochodzą z wynagrodzenia otrzymywanego w prokuraturze i udokumentowanych pożyczek bankowych.

Pani prokurator dodaje, że ze spokojem czeka na koniec spraw, które jej dotyczą, a które prowadzą prokuratury z doniesień Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Sprawa oświadczenia majątkowego jeszcze na dobre się nie zaczęła, a już budzi wątpliwości. Gdy doniesienie wpłynęło do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, jej szefowa Katarzyna Boć-Orzechowska wystąpiła do zwierzchników o przekazanie śledztwa poza okręg wrocławski. Nie zgodzili się. Śledztwo przekazano prokuraturze Śródmieście.

Wczoraj - kilka dni po tym, jak zaczęliśmy interesować się sprawą - zabrano ją do Opola. W Prokuraturze Apelacyjnej przekonywano nas, że od początku był taki plan. A śledczym ze Śródmieścia nakazano tylko zebrać materiały "w niezbędnym zakresie".

CBA kontra prawnicy - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE O KULISACH SPRAWY
Sprawa dotycząca prokurator Anny M. jest częścią śledztwa, które zaczęło się od operacji specjalnej CBA pod kryptonimem "Vesper". Miała ona zweryfikować informacje dotyczące korupcji w wymiarze sprawiedliwości. Współpracujący z Biurem biznesmen dostać miał korupcyjną propozycję. Dotyczyła załatwienia - za łapówkę - korzystnego wyroku Sądu Najwyższego w sprawie cywilnej. Przy okazji operacji "Vesper" wyszła na jaw głośna "afera hazardowa", w którą zaplątał się były dolnośląski poseł PO Zbigniew Chlebowski.

Inny wątek sprawy związanej z operacją "Vesper" dotyczy powoływania się na dojścia we wrocławskim magistracie. Chodziło o przekształcenie nieruchomości z przemysłowej na budowlaną w planie zagospodarowania przestrzennego. W tym wątku sprawy wystąpił funkcjonariusz pod przykryciem: agent CBA udający biznesmena z Litwy.

Tajne działania zakończyły się w 2009 roku. Śledztwo prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie i umorzyła je jesienią 2012 roku. Po analizie sprawy w Prokuraturze Generalnej, podjęto ją z umorzenia i przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska