Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pawłowski: Jak będzie 500 tys. euro za Paixao, to się zastanowimy

Jakub Guder
Paweł Relikowski
Tadeusz Pawłowski potwierdził, że chciałby, aby w Śląsku zostali wszyscy zawodnicy, których ma w kadrze. - Chcemy też zatrzymać Ostrowskiego i Patejuka - powiedział. Pytany o przyszłość Marco Paixao stwierdził: - Oficjalnie nie ma żadnej oferty w klubie. Nawet nieoficjalnie nic nie wiem. Jeśli dostaniemy za niego ofertę rzędu 500 tys. euro, to się zastanowimy. Za takiego napastnika to nie jest wygórowana kwota.

- Czy jestem w dobrym humorze po zapewnieniu utrzymania? Ja zawsze mam dobry humor - zaczął Tadeusz Pawłowski konferencję prasową przed czwartkowym meczem z Jagiellonią Białystok (godz. 18). Trener przyznał, że pracuje już, by przygotować drużynę na następny sezon.

- Nie ma za bardzo czasu, na radość z utrzymania, bo mamy dużo pracy. W poniedziałek byliśmy w Żaganiu, sprawdzić jakie tam są warunki w kontekście ewentualnego letniego obozu. Mamy co prawda ofertę, żeby zrobić zgrupowanie na Słowenii, ale jak mamy jechać autobusem dwa dni 900 km, żeby tam w upale zagrać kilka sparingów, to wolę zostać w Polsce. Jeśli w ośrodku będzie czysto, dobra siłownia i płyta na której będziemy mogli ćwiczyć, to zapewne będziemy latem trenować w kraju. Jeszcze się zastanawiamy - oznajmił Pawłowski.

Szkoleniowiec przyznał, że w ostatnim czasie odbył rozmowę z prezesem Pawłem Żelemem na temat przyszłości klubu i poszczególnych zawodników. - Jeśli dobrze policzyłem, to 18 zawodników ma ważne kontrakty także na kolejny sezon. Chcielibyśmy zatrzymać Sylwestra Patejuka i Krzysztofa Ostrowskiego, którym kończą się kontrakty. Podobnie jest z Kelemenem, Kaźmierczakiem i Stevanoviciem. Oni dają jakość tej drużynie, ale są drodzy. Zapewne nie będziemy szli w jakieś spektakularne transfery i będziemy się bić o pierwszą ósemką. Trudno powiedzieć, czy jeśli nie zatrzymamy tej trójki, którą wymieniłem wcześniej, to stać nas będzie na walkę o podium - stwierdził trener Śląska i dodał, że nie jest też przesądzona sprawa Adama Kokoszki, chociaż sam zawodnik przyznał, iż niewiele wskazuje na to, by miał grać we Wrocławiu także za rok.

Zapytany, czy nie jest ryzykiem stawienie kolejny sezon na piłkarzy po trzydziestce odparł, że nowe umowy miałyby klauzulę ich dalszego przedłużenia, po rozegraniu przez danego zawodnika określonej liczby spotkań. - Chodzi o to, żeby nie wiązać się na przykład z kimś kontuzjogennym - wyjaśnił.

A co będzie z Marco Paixao?
- Oficjalnie w klubie nie ma żadnej oferty za niego. Nieoficjalnie też nic nie wiem. Marco ma ważny kontrakt. Gdyby jednak przyszła oferta na poziomie 500 tys. euro, to pewnie byśmy się zastanowili. To nie jest duża kwota za takiego napastnika - odparł Pawłowski. - Gdyby go zabrakło, to w pierwszej kolejności próbowalibyśmy na tę pozycję przesunąć Flavio lub kogoś innego z naszych - dodał "Teddy".

Opiekun WKS-u przyznał, że kilku ciekawych zawodników mają u siebie dwie ostatnie drużyny T-Mobile Ekstraklasy, które są blisko spadku do I ligi - Widzew Łódź i Zagłębie Lubin. - W Łodzi jest niezły bramkarz (Patryk Wolański - przyp. JG), w Lubinie Arek Piech. Nie wiadomo przecież jednak, czy nie są bardzo związani ze swoimi zespołami i czy chcieliby grać gdzie indziej - dywagował.

Wrocławianie w środę rano mają trening, potem lecą samolotem do Warszawy, skąd autobusem dotrą do Białegostoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska