Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. Trzy wygrane Polaków we Wrocławiu. Saper Antiga nie pomylił się

Jakub Guder, Wojciech Koerber
fot. Janusz Wójtowicz
Polscy siatkarze wygrali z Łotwą, Macedonią i Słowenią. Są o krok od mistrzostw Europy 2015. Wlazły zaliczył udany powrót do kadry, a Antiga niezły debiut w roli selekcjonera.

Biało-czerwoni dobrze wykonali we Wrocławiu swoją saperską robotę. To znaczy: nie pomylili się ani razu, wygrali trzy razy za trzy punkty i są już jedną nogą w finałach mistrzostw Europy 2015. Debiut Stéphane'a Antigi wypadł całkiem nieźle.

- W tym turnieju możemy tylko zrobić coś źle - mówił przed pierwszym meczem nowy kapitan naszej reprezentacji Michał Winiarski. Miał rację. Bo jak tu chwalić czy oceniać mecze z Łotwą lub Macedonią, siatkarską IV ligą na świecie? - My takie spotkania jak z Polską, o taką stawkę, gramy raz na trzy lata. Nasza reprezentacja funkcjonuje w roku może miesiąc. Ta wygrana gospodarzy była spodziewana - przyznał z rozbrajającą szczerością, po porażce z biało-czerwonymi, szkoleniowiec Łotyszy Raimonds Vilde.

O sobotnim pojedynku z Macedonią warto wspomnieć jedynie, że się odbył. Polacy po drużynie z Bałkanów (113. miejsce w światowym rankingu, nasi są na 5.) bezlitośnie się przejechali, dając jej ugrać w sumie 43 punkty. W godzinkę z okładem.
Najtrudniejszym meczem był - zgodnie z oczekiwaniami - niedzielny. Słoweńcy to może nie jest w Europie wielka marka, ale też sroce spod ogona nie wypadli. Dość powiedzieć, że podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i w Danii niespodziewanie w pierwszym grupowym meczu pokonali 3:1 utytułowanych Serbów. Inna sprawa, że do dalszych gier nie awansowali. Tak czy inaczej napsuli nam wczoraj trochę krwi. Oddali - po walce - dwa pierwsze sety, ale już w trzecim nie odpuścili końcówki. Na szczęście nasi w czwartej odsłonie zagrali już na poziomie i wygrali 25:20.

W perspektywie rewanżowego turnieju w Ljubljanie (23-25 maja) Słoweńcy zaszkodzili sobie też dwoma pierwszymi meczami we Wrocławiu. Zarówno z Łotwą, jak i ze Słowenią wygrali tylko za dwa oczka (zespoły z pierwszych miejsc w grupie awansują na ME, ekipy z drugich miejsc czekają przyszłoroczne baraże).

Antiga pierwszy sprawdzian ma zatem za sobą. Francuz twierdził, że w nowej roli tremy nie odczuwa, lecz patrząc nań z boku, odnosiliśmy wrażenie, że jest inaczej. Podczas przerw technicznych przeplatały się języki polski, francuski i angielski. Tym ostatnim posługiwał się najczęściej Philippe Blain - oficjalnie asystent Antigi, lecz mamy wrażenie, że obaj panowie będą w swojej robocie partnerami. I słusznie.

Antiga przekonywał, że ma w tej kadrze liderów, chociaż nazwisk ujawniać nie chce. Jednym z nich może być z pewnością Mariusz Wlazły, którego powrót do reprezentacji entuzjastycznie został przyjęty w Hali Ludowej. "Szampon" w piątek był naszym najskuteczniejszym zawodnikiem. W niedzielę również, choć kilka razy odbijał się od słoweńskiego bloku.

Po Bartoszu Kurku widać, że dobrze na niego wpłynął sezon w lidze włoskiej. Sam o tym zresztą mówi w wywiadach. Parę środkowych tworzyć będą Karol Kłos i Piotr Nowakowski. Inne pozycje? Trener przyznał, że nie jest jeszcze pewien, jak będzie wyglądać wyjściowa szóstka. We Wrocławiu regularnie stawiał jednak na ten sam skład. Całkiem młody, trzeba przyznać, bo tylko Wlazły ma na karku trzydziestkę z okładem.

Grę Polaków z trybun Hali Stulecia obserwowały m.in. Katarzyna Skowrońska-Dolata i Joanna Kaczor.

Polska - Łotwa 3:0 (25:15, 25:23, 25:16).
Polska:
Nowakowski (10), Kurek (11), Kłos (4), Wlazły (16), Drzyzga (6), Kubiak (10), Zatorski (libero) oraz Winiarski (1), Bociek 1 i Zagumny.
Łotwa: Petrusevics (8), Medenis (5), Korzenevics (4), Petrovs (2), Egleskalns (11), Liepins (6), Ivanovs (libero) oraz Kudrjasovs, Caics, Sauss.

Macedonia - Słowenia 2:3 (18:25, 25:18, 25:19, 16:25, 8:15).

Polska - Macedonia 3:0 (25:13, 25:15, 25:15)
Polska:
Nowakowski (10), Kurek (4), Kłos (5), Wlazły (8), Drzyzga, Kubiak (13), Zatorski (libero) oraz Winiarski (6), Zagumny, Bociek (8), Ruciak (1) i Możdżonek (3).
Macedonia: Josifow (2), Gjorgiew G. (3), Gjorgiew N. (5), Ljaftow (3), Milew (2), Nikołow (3), Mihaiłow (libero) oraz Karanovikj (7), Simowski (3), Gjorgiewski (2), Despotowski i Angelowski (libero).

Słowenia - Łotwa 3:2 (38:40, 25:18, 23:25, 25:18, 15:10)

Polska - Słowenia 3:1 (25:15, 26:24, 23:25, 25:20)
Polska:
Wlazły (15), Drzyzga, Nowakowski (15), Kłos (13), Kurek (8), Kubiak (14), Zatorski (libero) oraz Zagumny (1), Bociek (1), Winiarski (1), Ruciak.
Słowenia: Pajenk (14), Gasparini (14), Koncilja (6), Urnaut (3), Ropret (2), Cebulj (12), Kovacic (libero) oraz Plot, Sket, Vincic, Pokersnik (2), Pavlovic.

Macedonia - Łotwa 1:3 (17:25, 19:25, 26:24, 26:28)

1. Polska 3 9 9:1
2. Słowenia 3 4 7:7
3. Łotwa 3 4 5:7
4. Macedonia 3 1 3:9

Za tydzień turniej rewanżowy w słoweńskiej Ljubljanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siatkówka. Trzy wygrane Polaków we Wrocławiu. Saper Antiga nie pomylił się - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska