Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijska propaganda pełna półprawd i obietnic

P. Rąpalski, D. Serafin
Komitet Konkursowy Kraków 2022 na działania związane z igrzyskami wydał już ok. 3,5 mln zł. Postawił w mieście 100 billboardów z hasłami, które mają przekonać nas do poparcia idei w referendum
Komitet Konkursowy Kraków 2022 na działania związane z igrzyskami wydał już ok. 3,5 mln zł. Postawił w mieście 100 billboardów z hasłami, które mają przekonać nas do poparcia idei w referendum
Już 25 maja referendum, w którym mieszkańcy wypowiedzą się, czy chcą, by Kraków zorganizował zimowe igrzyska w roku 2022. Urzędnicy przekonują do poparcia tej idei. Używają szeregu argumentów, ale wiele to naciągane półprawdy. Sami nie znają dokładnych kosztów inwestycji, bilansu zysków i strat płynących z igrzysk, ale kuszą obietnicami. Poniżej lista haseł, którymi szermują, by nas przekonać do głosowania za igrzyskami.

Igrzyska w Krakowie. Jak zagłosujesz w referendum?

"Skok cywilizacyjny"
Urzędnicy twierdzą, że tylko dzięki igrzyskom Małopolska doczeka się skoku cywilizacyjnego i inwestycji wartych 10 mld zł. Przebudowy zakopianki i 90 km dróg wojewódzkich, budowy trasy S7 i połączeń kolejowych. Sęk w tym, że inwestycje te są już zapisane w planach rządu. Powstaną więc bez wydawania 5,6 mld zł na organizację samej imprezy sportowej, trwającej kilkanaście dni. Stwierdziła to nawet wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Urzędnicy sami przyznają, że do koncepcji igrzysk wpisali tylko te przedsięwzięcia, które są już w planach. Mają ponadto nadzieję, że organizacja olimpijskiej imprezy przyspieszy inwestycje.

Na tę tezę nie ma jednak na razie potwierdzenia. Dobrze nie wróży też przykład Euro 2012, na który powołują się zwolennicy organizacji igrzysk. Autostrada A1, która miała być gotowa na piłkarski turniej, wciąż jest w budowie. W Krakowie podziemny Dworzec Główny oddano z dwuletnim opóźnieniem - na początku 2014 roku. O przyspieszeniu inwestycyjnym się mówi, ale nikt nie przeskoczy procesu wykupu gruntów, rozpatrywania odwołań wywłaszczonych mieszkańców, długich przetargów i - co częste w Polsce - bankructw firm budowlanych w trakcie inwestycji, co hamuje prace na wiele miesięcy.

Władze miasta liczą ponadto, że jeśli w lipcu staniemy się oficjalnym kandydatem na gospodarza igrzysk, będzie to "poważny argument do rozmów z rządem", jeśli chodzi o kolejne inwestycje - warte 7,6 mld zł. Północna obwodnica, domknięcie III obwodnicy, przebudowy ulic. Czy znajdą się na to pieniądze, skoro wydamy już 15,6 mld na inwestycje konieczne dla igrzysk i same zawody? Wątpliwe.

"Rząd się dołoży"
Urzędnicy na plakatach i w materiałach promocyjnych podają, że Kraków pokryje tylko 4,5 proc. wydatków na igrzyska. Mamy wydać jakieś 300 mln zł. Przedstawiają tabele potrzebnych inwestycji z podziałem na koszty ponoszone przez rząd i samorządy. Tymczasem Warszawa wciąż nie udzieliła nam oficjalnych gwarancji na te przedsięwzięcia.

"Samorządy muszą się liczyć z koniecznością wyłożenia znaczących pieniędzy na ewentualną organizację igrzysk olimpijskich w Krakowie" - stwierdziła wicepremier Bieńkowska. Dodała, że rząd może pokryć do 60 proc. wydatków. A ten wkład będzie dotyczył głównie inwestycji w infrastrukturę, drogowych, które i tak już zostały zaplanowane. To na razie jedyne oficjalne stanowisko rządu w sprawie dofinansowania do igrzysk.

A w gazetce olimpijskiej Urzędu Miasta czytamy np., że rząd sfinansuje w pełni tor łyżwiarski przy Akademii Wychowania Fizycznego, wart 152 mln zł. Podobnie z torem bobslejowym w Myślenicach za 312 mln. Tu część zapłacić ma rząd, a resztę samorządy. Gmina twierdzi, że nie da ani złotówki. Może Urząd Marszałkowski? Ten też nie daje na razie żadnych gwarancji.
"Na tym etapie prac nie można określić wysokości środków publicznych, przewidywanych w związku z organizacją tej imprezy, w tym na modernizację i budowę obiektów sportowych" - to ostatnia odpowiedź, jaką dostaliśmy z Ministerstwa Sportu.

"Tylko modernizacja"
W gazecie olimpijskiej napisano, że w Krakowie musi powstać wspominamy już tor przy AWF, hala Wisły Kraków dla hokeistek za 163 mln zł i hala do curlingu w ośrodku przy ul. Kolnej (41,5 mln). "Reszta obiektów już istnieje i wymaga tylko modernizacji" - czytamy dalej. To jedno z bardziej kontrowersyjnych stwierdzeń, którymi karmią nas urzędnicy. Chodzi m.in. o zadaszenie stadionu Cracovii. Koszt 192 mln zł, choć sam stadion kosztował... 157 mln. Trudno więc mówić o "modernizacji". Ponadto jeśli na stadionie Wisły ma być ceremonia otwarcia, to trzeba będzie obiekt zmodernizować, bo dziś jest architektoniczną porażką. Tego wydatku nie ma w planach.

Co ciekawe, urzędnicy twierdzą, że wszystkie te inwestycje były... od dawna planowane. Tymczasem jeszcze rok temu nikt takich planów nie robił. Związane są wyłącznie z igrzyskami. Wcześniej wycofano się z budowy hali Wisły dla koszykarek, ale skoro mają grać na niej hokeistki, temat powrócił.

"Wydatki mogą spaść"

Wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka podczas jednej z debat stwierdziła, że planowane wydatki na obiekty sportowe są zawyżone i mogą spaść o 20-30 proc. Doświadczenie wcześniejszych organizatorów igrzysk mówi jednak zupełnie co innego.
Vancouver za tor bobslejowy zapłaciło 119 mln dolarów, zamiast planowanych 55 mln. Oslo, które też stara się o igrzyska w 2022, wydatki na podobne do naszych inwestycje oszacowało dwa-trzy razy drożej. My budowę hali do hokeja na 6 tys.

miejsc wyceniliśmy na 163 mln zł, Norwegowie tak samo dużą na 321 mln. Wioskę olimpijską oszacowali aż 17 razy drożej!
Pojawia się pytanie: kto i za co utrzyma obiekty po igrzyskach? Urzędnicy twierdzą, że wykorzystają je mieszkańcy.

Doświadczenie innych miast-organizatorów pokazuje jednak, że poza rocznymi kosztami utrzymania obiektów trzeba wydać kolejne miliony, aby je dostosować dla zwykłych śmiertelników. W Vancouver powstał tor do łyżwiarstwa, przebudowanie go na kompleks boisk i lodowisk kosztowało dodatkowo 60 mln dolarów.

"Mieszkania, miejsca pracy"
Urzędnicy na billboardach informują, że igrzyska to 35 tys. nowych miejsc pracy i 2,5 tys. tanich mieszkań dla krakowian. W kwestii nowych etatów powołują się na Vancouver, twierdząc, że dzięki organizacji igrzysk powstało tam 37 tys. miejsc pracy. MKOl stwierdza jednak w swoim raporcie, że rok po kanadyjskich igrzyskach było tam... 2,5 tys. etatów więcej niż przed imprezą. Pamiętajmy też, że miejsca pracy, poza tymi na kilkanaście dni igrzysk, dadzą głównie inwestycje, które mają być realizowane (jak pisaliśmy wcześniej) bez względu na olimpijską imprezę.

Co do mieszkań - w Vancouver też mówiło się o lokalach socjalnych w wiosce olimpijskiej. Tyle że jej budowa zadłużyła miasto na 640 milionów dolarów. Po igrzyskach mieszkania zostały sprzedane, aby pokryć część długu, w jaki wpadli Kanadyjczycy. Ostatnie spieniężono dopiero w tym roku, cztery lata po igrzyskach. Nie dostali ich mieszkańcy, ale prywatna firma.

"Efekt barceloński"

Urzędnicy twierdzą, że igrzyska zwiększą liczbę turystów w Małopolsce i Krakowie - tak jak to według nich miało miejsce po zawodach w Barcelonie w 1992 roku. Fakt, przed i w trakcie igrzysk wzrosła tam liczba miejsc hotelowych, ale ich wykorzystanie... spadło. Jak podaje ETOA, Europejskie Zrzeszenie Operatorów Turystycznych, obłożenie hoteli w stolicy Katalonii spadło z 70 proc. w roku 1991 do 64 proc. w roku samych igrzysk. A przez kolejne dwa lata do 54 proc. Dopiero w 1998 r. wartość ta skoczyła do 80 proc. "Jaki na to miały wpływ igrzyska, nie da się stwierdzić" - czytamy w raporcie ETOA. Jego autorzy zaznaczają, że to przecież zaraz po igrzyskach liczba przyjezdnych powinna rosnąć. Tymczasem tłumy kibiców, rosnące ceny faktycznie ich odstraszają. W gazetce olimpijskiej powołują się, że w czasie Euro 2012 wzrósł ruch turystyczny w Krakowie. To prawda. Tyle tylko, że u nas właśnie Euro nie było, nie rozgrywano meczów.

Według autorów wniosku aplikacyjnego, mieszkańcy Krakowa popierają igrzyska. Ma to wynikać z sondażu przeprowadzonego w listopadzie wśród zaledwie 500 krakowian (66 proc. było za). Kwietniowy sondaż Instytutu Badania Opinii Homo Homini wskazuje, że 58 proc. Polaków jest przeciwko organizacji igrzysk. Impreza zyskała poparcie tylko 31 proc. badanych. Według majowego sondażu portalu lovekrakow.pl, 64 proc. mieszkańców Krakowa jest przeciw.

Inwestycje sportowe

- Koszt wszystkich inwestycji sportowych potrzebnych wyłącznie dla igrzysk w Małopolsce to ok. 1,4 mld zł, w tym w Krakowie:
- Zadaszenie stadionu Cracovii - 197 mln, w tym 39,4 mln ma wyłożyć Kraków
- Hala Wisły - 162,8 mln zł, w tym Kraków 32,5 mln
- Hala przy ul. Kolnej - 41,5 mln zł, w tym Kraków 8,3 mln
- Hala do łyżwiarstwa AWF - 152,2 mln zł. Inwestycję sfinansuje rząd.
- Wioska olimpijska w Krakowie - 227 mln zł, w tym 40,5 mln - rząd, 105,5 mln - Kraków, 81,1 mln - partner prywatny
Pozostałe inwestycje mają powstać w Myślenicach, Jurgowie, Zakopanem, Kościelisku

Komunikacja, środowisko
- Koszt inwestycji w infrastrukturę komunalną, drogową i kolejową, potrzebną do organizacji igrzysk w Małopolsce to 6,7 mld zł, w tym:
Zakopianka - 1,6 mld (budowa DK 47 Rdzawka - Nowy Targ)
- Środowisko - 1,2 mld (m.in. wymiana pieców węglowych, rozbudowa sieci ciepłowniczej, budowa parkingów park&ride).
- Łącznice kolejowe Sucha Beskidzka i Chabówka, przebudowa dróg na Podhalu (DK 49 Nowy Targ - Jurgów; DW 957/958 Białka koło Makowa Podhalańskiego - Zakopane; DW 960/961 Poronin - Bukowina), Trasa Balicka, budowa drogi S-7 (granica woj. świętokrzyskiego - węzeł Igołomska) - łączny koszt 3,86 mld zł.

Inne wydatki
- Adaptacja hali Expo na centrum prasowe - 36,9 mln zł.
- Przeprowadzenie igrzysk - 5,6 mld zł, w tym 3,6 mld na zawody, pracowników, produkcję śniegu,
- 1 mld na bezpieczeństwo, policję, ochronę, pomoc medyczną, 1 mld na promocję i ceremonie igrzysk. Z tej kwoty 3 mld ma wyłożyć MKOl, 1,8 mld - rząd, 200 mln - samorządy, 600 mln - sponsorzy.
- Kraków wyda 18,5 mln zł na opłacenie szwajcarskiej firmy, która ma zdobyć dla nas imprezę, oraz 7 z 48 mln zł na opłaty do MKOl i promowanie miasta w czasie aplikacji (do lipca 2014) i kandydatury (do lipca 2015).

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Olimpijska propaganda pełna półprawd i obietnic - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska