Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: tysiące ludzi bez prądu, zalane domy, ewakuacja mieszkańców [ZDJĘCIA]

Alicja Fałek
Grybów
Grybów Wojciech Chmura
- Rany boskie, żeby tylko mamę stąd w porę zabrali - niecierliwi się Krystyna Ogórek z Łabowej. - Ona nie ma nóg, co będzie, gdy przyjdzie nam znów stąd uciekać - spogląda na stalowe chmury, z których płynie ściana wody.

Rodzina mieszka nieopodal rzeki Kamienicy. Zwykle można ją przejść brocząc najwyżej po kolana. W czwartek o godz. 18 miała trzy metry głębokości, a jej stan ciągle się podnosił.

W oddali słychać syrenę karetki pogotowia. - Już są, będzie dobrze - uspokaja 80-letnią panią Marię jej córka.

Ratownicy nie potrafią wjechać na posesję. Powiew wiatru złamał jak zapałkę kilkudziesięcioletnią wierzbę. Drzewo runęło na słup energetyczny, który się przewrócił. Marian Ogórek na widok karetki, podnosi druty. - To tu wjeżdżajcie - kieruje ratowników.
Po chwili wynoszą 80-letnią panią Marię na noszach. Choć jest już w karetce, droga do szpitala się wydłuża. Koła grzęzną w błocie. - Wypychamy - pada komenda.

Deszcz leje coraz mocniej. 56-letni Marian Ogórek, zięć pani Marii, zaczyna popadać w panikę. - W 2010 r., gdy przyszła wielka woda, to nasz dom zalało doszczętnie - wzdycha mężczyzna. - Nawet płot zamieniłem na mur oporowy, ale widząc co się dzieje, boję się, że to tym razem nic nie da - załamuje ręce mężczyzna.

Równie dramatycznie było w Grybowie. Mieszkańcy bloków przy ul. Topolowej najpierw martwili się, że Biała Tarnowska zmoże zabrać garaże umiejscowione nieopodal. Chwilę potem wspólnota mieszkaniowa rozpoczęła walkę z czasem. Mieszkańcy ładowali piasek do worków, którymi zabezpieczali klatki.

Kilka kilometrów dalej na styku Grybowa i Białej Niżnej również szykowano się na przyjście wielkiej wody. Wojnę powodzi wypowiedział m.in. Marej Janusz, który wciąż w pamięci ma obraz sprzed czterech lat.

- Mieliśmy metr wody w domu. Tym razem się nie damy - podkreśla pan Marek, który folia i workami z piaskiem zabezpiecza dom.
Tak dramatycznych przeżyć żywioł dostarczył setkom innych rodzin z całej Sądecczyzny.

Ponad 13 tysięcy gospodarstw w powiecie zostało bez prądu. - Najgorsza sytuacja jest w Muszynie, Łabowej, Nawojowej, Chełmcu oraz Grybowie - podkreśla Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - W całym powiecie wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe, a w Łabowej alarm powodziowy.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sądecczyzna: tysiące ludzi bez prądu, zalane domy, ewakuacja mieszkańców [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska