Dolny Śląsk: Partie mianują starostów

Zmiana nastąpi w powiecie wołowskim, gdzie w poprzedniej kadencji rządził Maciej Nejman z PiS. Teraz zastąpi go Marek Gajos (popierany przez PO), były szef wołowskiego zakładu karnego. Radni powiatu z wyborem starosty czekali do II tury wyborów. Gajos bowiem walczył o fotel burmistrza w Wołowie. Ostatecznie przegrał. W tym samorządzie układ będzie prosty, bo Platforma dogadała się z Sojuszem i ludowcami.

Platforma swojego człowieka postawiła też na czele powiatu górowskiego. Wczoraj starostą został tam Piotr Wołowicz, dotychczasowy wiceburmistrz Góry. Zastąpił w gabinecie swojego partyjnego kolegę Jana Kalinowskiego.

Z rąk PO do PiS przeszła za to władza w powiecie oławskim. Tutaj Marka Szponara zastąpił Zdzisław Brezdeń, pełnomocnik PiS na tym terenie. Dotychczas Brezdeń pracował jako główny specjalista ds. utrzymania dróg i mostów w Powiatowym Zarządzie Drogowym w Oławie. Paradoksalnie partia Jarosława Kaczyńskiego wcale nie zdobyła tu największej liczby mandatów. Do rady powiatu wprowadziła zaledwie czterech ludzi, tymczasem PO aż 7 na 19 radnych. PiS dogadał się jednak z lokalnymi komitetami i przejął władzę.

W pozostałych powiatach żadnego zaskoczenia nie było. Okazuje się, że koalicje powyborcze tak się poukładały, że na swoich stanowiskach pozostaną ci sami ludzie, głównie związani z Platformą Obywatelską.

W powiecie trzebnickim przy władzy został Piotr Adach. W powiecie milickim rządzi nadal wybrany na kolejną kadencję Piotr Lech. W powiecie strzelińskim szefem jest Jerzy Krochmalny. Niezależny kandydat, Zbigniew Potyrała, utrzymał się w fotelu szefa powiatu oleśnickiego.

To pokazuje, że partie polityczne bardzo dobrze czują się w powiatach. Zupełnie inaczej jest szczebel niżej, czyli w gminach. Po ostatnim wyborczym rozdaniu okazało się, że niezależni kandydaci będą rządzić w 121 samorządach na Dolnym Śląsku, zaś partie polityczne - tylko w 47. W jednej z gmin wybory odbędą się 19 grudnia, bo jeden z kandydatów zrezygnował tuż przed drugą turą.