Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja do przedszkoli. Są jeszcze wolne miejsca, ale miasto nie mówi gdzie

Malwina Gadawa
Wrocławianka Aleksandra Typiak była dziś bardzo zadowolona. Jej syn Maciej dostał się do Przedszkola nr 33 przy ul. Łąkowej.
Wrocławianka Aleksandra Typiak była dziś bardzo zadowolona. Jej syn Maciej dostał się do Przedszkola nr 33 przy ul. Łąkowej. MAL
Zakończył się pierwszy etap rekrutacji do wrocławskich przedszkoli. Mimo że sporo dzieci nie dostało się do wybranej placówki, magistrat chwali się, że zostało dużo wolnych miejsc. Niestety, urzędnicy na razie nie chcą powiedzieć gdzie one są. Rodzice muszą więc czekać z poszukiwaniem upragnionych miejsc dla swoich pociech.

W środę rodzice mogli sprawdzić, czy ich dziecko dostało się do wybranej placówki. W tym roku można było złożyć podania do trzech przedszkoli.

Wrocławianka Aleksandra Typiak jest bardzo zadowolona. Jej syn Maciej dostał się do Przedszkola nr 33 przy ul. Łąkowej. - Miałam obawy zapisując dziecko, bo nie mieliśmy maksymalnej liczby punktów, ale na szczęście się udało - mówi pani Aleksandra.

Rodzice, których dzieci zostały wstępnie zakwalifikowane do przedszkoli, mają czas do piątku, by dostarczyć do placówki oświadczenie, że zamierzają skorzystać z przydzielonego miejsca. Ci, którzy nie dostarczą oświadczenia do godziny 16 w piątek, stracą miejsce. Ostateczne listy przyjętych do przedszkoli w tym etapie rekrutacji będą ogłoszone 21 maja.

Miasto jednak nie zdradza ile dzieci nie dostało się do wybranych przedszkoli. Wrocławski magistrat chwali się za to, że z szacunkowych danych wynika, że są jeszcze wolne miejsce. Ile? - Około 800 - informują urzędnicy, jednak nie chce powiedzieć gdzie. Tłumaczą się wciąż trwającą rekrutacją.

Rodzice tych dzieci, które nie dostały się do wybranych przedszkoli, nie wiedzą więc, gdzie szukać wolnego miejsca. I czy takie miejsce będzie dla nich dobrym rozwiązaniem. Bo przecież osoba mieszkająca np. na Sępolnie raczej nie zdecyduje się wysłać dziecka do przedszkola w Leśnicy...

Mimo że magistrat nie ujawnił danych, wiadomo, że są również rodzice, których dzieci nie dostały się do żadnego z trzech wybranych przedszkoli. Nie ukrywają oni złości i rozczarowania. Takich dzieci sporo jest choćby na Kozanowie czy Maślicach. Zastanawiają się oni teraz, po co elektroniczny system rekrutacji, skoro informacje o naborze nie są podawane na bieżąco.

- Moje dziecko nie dostało się do przedszkola, bo nie jestem samotną matką. Oboje z mężem pracujemy, płacimy podatki we Wrocławiu, tu jesteśmy zameldowani. Ale nasze dziecko nic z tego nie ma - napisała do nas, zaraz po przeczytaniu wyników rekrutacji, nasza Czytelniczka pani Aleksandra. Denerwuje ją to, że nie wie, gdzie są jeszcze wolne miejsca.

Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji w urzędzie miejskim tłumaczy, że nie można jeszcze podać danych, bo rodzice nie potwierdzili swoich wyborów i za dwa dni sytuacja może się jeszcze zmienić. - Może się okazać, że jakieś dziecko zostało zapisane do dwóch placówek. Wiadomo, że jedno miejsce się zwolni, a na nie wskoczy osoba, która dziś nigdzie się nie dostała - mówi Delewski.

Takie myślenie nie przeszkadza jednak wrocławskiemu magistratowi chwalić się wolnymi miejscami. Ich liczba jest jednak szacunkowa. Ona również może się zmienić.

Uzupełniająca rekrutacja do przedszkoli potrwa od 21 maja do 6 czerwca. Później będzie się także odbywała rekrutacja uzupełniająca w przedszkolach, które będą mieć jeszcze wolne miejsca.

Do końca sierpnia trwają również zapisy dzieci do szkół podstawowych. Rodzice sześciolatków, którzy jeszcze nie zdecydowali się zapisać dzieci do szkoły, a zrobią to przed rozpoczęciem roku szkolnego, mogą zwolnić miejsca dla dzieci w młodszym wieku. 29 sierpnia zostanie opublikowana lista przyjętych dzieci, z podziałem na grupy.

Wielu rodziców jest oburzonych sytuacją. Oto list naszej Czytelniczki - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Witam,

Jak to możliwe, że we wrocławskich przedszkolach znowu brakuje miejsc dla 3-latków? Oboje rodzice pracują, złożyli PIT w US we Wrocławiu, a 3-latek nie dostał się do przedszkola położonego najbliżej miejsca zamieszkania! Również do przedszkola drugiego i trzeciego wyboru!

Przedszkole na Horbaczewskiego ma 8 sal (8 grup), a dla 3-latków jest tylko 29 miejsc? Jak można pracować i mieć dzieci? W tym kraju na dzieci mogą pozwolić sobie tylko zamożni Polacy. Przedszkole prywatne kosztuje ok. 1000 zł/m-c, w lepszych przypadkach 800 zł.

Czytelniczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska