Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służby na Dolnym Śląsku w gotowości

Bartosz Józefiak, Malwina Gadawa
Gmina Jelcz-Laskowice ucierpiała podczas powodzi w 2010 roku. Teraz może być podobnie.
Gmina Jelcz-Laskowice ucierpiała podczas powodzi w 2010 roku. Teraz może być podobnie. fot. Paweł Relikowski
Potwierdzają się niekorzystne dla południowej Polski, w tym Dolnego Śląska, prognozy pogody na najbliższe dni. Grożą nam ulewy, których skutkiem może być powódź podobna do tej w 2010 roku. Według najnowszych prognoz, intensywne opady deszczu na Dolnym Śląsku mają zacząć się w piątek rano. Nie ominą też Wrocławia. Ale to dopiero początek złych wiadomości – bo będzie padać też na Górnym Śląsku i w Opolskiem. Ta woda spłynie do nas w weekend. - Poziom wód w rzekach gwałtownie wzrośnie – prognozują hydrolodzy.

Jak poinformowała przed godz. 15 dyżurna synoptyk IMGW Aleksandra Truchan, opady deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym, początkowo spodziewane są na wschodzie, a od godzin popołudniowych w piątek, także na zachodzie województwa.

W subregionach wrocławskim i wałbrzyskim największe natężenie opadów przewidywane jest w godzinach porannych oraz w ciągu dnia w piątek, w subregionach legnickim i jeleniogórskim po południu w piątek i w nocy z piątku na sobotę.

Prognozowana wysokość opadów:
* w subregionie wrocławskim od 30 mm do 40 mm, miejscami od 50 mm do 60 mm,
* w subregionie wałbrzyskim od 35 mm do 50 mm, miejscami od 65 mm do 80 mm,
* w subregionach legnickim i jeleniogórskim od 20 mm do 30 mm, miejscami w subregionie jeleniogórskim od 40 mm do 50 mm.

ZOBACZ:
Minister. Do poniedziałku Dolny Śląsk może spać spokojnie

Opady podniosą poziom wód w rzekach. Ale dużo groźniejsze dla Dolnego Śląska są deszcze, które jeszcze tej nocy spadną na Śląsku i Opolszczyźnie.
- Obserwujemy znaczne podniesienie poziomu wód na jednym z ważniejszych dopływów Odry, czyli na Olzie. To wpłynie na wysokość wód u nas, ale nieznacznie. Ale woda w górnej Odrze będą się podnosiła sukcesywnie dzisiaj, jutro i pojutrze. Dopiero kiedy będziemy wiedzieli, ile spadło wody w górnej Odrze, będziemy w stanie dokładnie przewidzieć, o ile podniesie się poziom wód u nas. Ale na pewno będą to zdecydowanie zauważalne wzrosty poziomu Odry – mówi Franciszek Szumiej z działu hydrologii IMGW we Wrocławiu.

Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody również czeka na wieści z górnej części Odry. – Wszystkie powiatowe centra zarządzania kryzysowego są w gotowości. Musimy poczekać na opady, by prognozować sytuację – mówi Andrzej Bąk z wojewódzkiego CZK.

Dodaje, że zbiorniki retencyjne na Dolnym Śląsku są gotowe na przyjęcie znacznej ilości wody, co złagodzi skutki fali idącej z górnej Odry.

W czwartek wieczorem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że Odra i jej dopływy w obszarze Kotliny Kłodzkiej mogą intensywnie przybrać. Spodziewane jest przekroczenie stanów ostrzegawczych. - W obszarze Kotliny Kłodzkiej możliwe są intensywne wzrosty stanów wody z lokalnymi przekroczeniami stanów ostrzegawczych. Opady prognozowane na kolejne dni będą powodowały dalsze wzrosty stanów wody - mówi Marek Soliwoda, dyżurny synoptyk IMGW.

Na razie na żadnym wodowskazie na Dolnym Śląsku nie ma przekroczonych stanów ostrzegawczych, a tym bardziej alarmowych. Występuje jedynie oznaczenie "strefa stanów wysokich" na Nysie Szalonej w Winnicy, gdzie są 64 cm wody (stan ostrzegawczy to 80 cm), a jej poziom się utrzymuje, a także na rzece Kaczawie w Duninie, gdzie wody jest na 117 cm (stan ostrzegawczy 130 cm) i ten poziom pozostaje bez zmian.

Czy wały to wytrzymają
W środę w sprawie zagrożenia powodziowego u wojewody zebrał się sztab kryzysowy. - Większość wałów na Dolnym Śląsku jest przygotowana do przyjęcia wody powodziowej, także wały w miejscach gdzie trwa modernizacja Odry. Wyjątkiem są Jelcz-Laskowice i wały polderu Oława-Lipki. One nie są dziś gotowe na wielką wodę. Strażacy zostali o tym poinformowani - mówił po tym spotkaniu wojewoda Tomasz Smolarz. Właśnie w Jelczu i w okolicach Oławy straż już przygotowuje się do usypywania worków z piaskiem.

Kazimierz Putyra, burmistrz Jelcza-Laskowic przyznaje, że wały nie są jeszcze dokończone i odebrane, ale są już usypane. - Mamy o niebo lepszą sytuację niż cztery lata, ale nigdy nie można lekceważyć zagrożenia, sytuacja kryzysowa może wystąpić zawsze. Daleki jestem jednak od porównywania sytuacji, że bylibyśmy w podobnej sytuacji co cztery lata temu - mówi Putyra.

- Na razie się nie przygotowujemy do powodzi, bo nic się nie dzieje. Przecież nie pada – bagatelizuje sygnały od wojewody wójt gminy Oława Jan Kownacki. Dodaje, że w tym momencie ciężko powiedzieć czy nowe wały, które powstają przy polderze Oława-Lipki wytrzymają dużą wodę. - Nie wiem, czy jeżeli przyjdzie powódź, to wszystko się nie rozmoknie. Mam nadzieję, że nie będziemy się musieli o tym przekonywać – mówi Kownacki. - My będziemy przygotowani, tylko żeby urządzenia przeciwpowodziowe nie zawiodły – dodaje.

Gotowi do ewakuacji
W związku ze spodziewanym nadejściem fali powodziowej, konieczna może być ewakuacja pracowników pracujących przy przebudowie Odry we Wrocławiu. - Każdy plac budowy na Odrze ma swój plan ewakuacji w razie powodzi. Kierownicy placów budowy zostali powiadomieni o tym, że powinni przygotować się do ewakuacji - mówi Monika Holdenmajer, kierownik centrum operacyjnego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

Zdaniem urzędników, trwająca modernizacja Odry we Wrocławiu nie zwiększa zagrożenia powodziowego we Wrocławiu. Innego zdania jest dr Czesław Szczegielniak, hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego. Zobacz, które miejsca we Wrocławiu mogą zostać zalane wg dr. Szczegielniaka - kliknij - Wrocław nie jest gotowy na powódź. Nie może spać spokojnie - twierdzi Szczegielniak.

- Mamy opracowane scenariusze na każdą sytuację - mówi Stanisław Kosiarczyk, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego we wrocławskim magistracie. Miasto szykuje się do ulewnego deszczu, który spodziewany jest na południu Polski od piątku i może skutkować powodzią porównywaną do tej z 2010 roku. - Obserwujemy stan Odry. W razie podniesienia się poziomu wody w Oławie, Trestnie czy Brzegu Opolskim będziemy wdrażali scenariusze adekwatne do sytuacji. W razie zagrożenia, w ciągu kilku godzin możemy sprowadzić do Wrocławia dodatkowych strażaków do umacniania wałów - dodał Kosiarczyk. Już wiadomo, że nie wszystkie wały we Wrocławiu są gotowe na przyjście fali kulminacyjnej na Odrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Służby na Dolnym Śląsku w gotowości - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska