Bank Światowy to jedna z najważniejszych instytucji, która współfinansowała przebudowę Wrocławskiego Węzła Wodnego. Ogromna operacja podzielona jest na kilka etapów. Za jeden z nich odpowiadają właśnie Chińczycy. Ale prace niemal od początku nie idą zgodnie z planem. Kontrakt opiewający na ponad 300 milionów zł zobowiązywał Sinohydro do zakończenia prac na początku przyszłego roku. Ale już wiadomo, że ten termin jest nierealny. Opóźnienia sięgają już pół roku. Sinohydro poległo m.in. na nieznajomości lokalnego rynku i braku kontraktów z podwykonawcami. Dlatego wyznaczono im nowy harmonogram robót. Jeśli go dotrzymają, pozostaną na budowie, a całość prac opóźni się, ale nieznacznie. Ale dzisiejsza wizyta przedstawicieli Banku Światowego może wszystko zmienić.
Jeśli bowiem okaże się, że firma z nowym harmonogramem też nie daje sobie rady, wysłannicy Banku mogą zadecydować o zerwaniu kontraktu. Wtedy przetarg trzeba będzie powtórzyć, wybrać nowego wykonawcę. Wtedy opóźnienie będzie trwało nie pół roku, a znacznie dłużej.
Zadanie Chińczyków to przede wszystkim pogłębienie i poszerzenie Odry oraz przebudowa stopnia wodnego Rędzin tak, aby mógł przepuszczać wody powodziowe.
Wielki plac budowy w środku Wrocławia to kłopot – z jednej strony dla fanów żeglugi, sportów wodnych i statków pływających Odrą. Ale ważne też, by Wrocław jak najszybciej był w pełni gotowy do ochrony przed kolejną falą powodziową.
Szczegóły powinny być znane dziś wieczorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?