- Radni mogli jedynie zwiększyć w budżecie kwotę na dotację, ale bez wskazania konkretnego obiektu - tłumaczy Ryszard Białek, zastępca prezydenta Legnicy. - To zadanie należy do prezydenta.
A prezydent już wcześniej przyznał parafii 66 tys. zł. Tyle mógł, gdy w marcu dostał kosztorys prac renowacyjnych na 239 tys. zł.
Opracowanie wykonała legnicka firma Vitro. Prezydent nie wiedział, że dwa tygodnie później katedra dostała kolejny kosztorys zrobiony przez wrocławską firmę Marka Delimaty. Ten oceniał odnowienie witraży na 432 tys. zł. Nową wycenę dostali tylko radni. Wtedy zwiększyli dotację o 150 tys. zł.
- To skandal, że dopasowano uchwałę do z góry ustalonej kwoty - mówi Wojciech Cichoń, radny lewicy, który głosował przeciw. - Najpierw pojawił się wniosek przewodniczącego o zwiększenie kwoty, a dopiero później dotarło do radnych pismo z parafii z nowym kosztorysem.
Urzędnicy są zdumieni, że koszt tych samych prac wzrósł dwukrotnie w kilkanaście dni.
- Nieprawda. Pierwszy kosztorys był prowizoryczny, dopiero drugi ujmował pełne koszty piaskowca i kamieniarki - tłumaczy przewodniczący rady Robert Kropiwnicki.
Sami zainteresowani milczą.
- To wewnętrzna sprawa parafii - mówi ks. Piotr Nowosielski z legnickiej kurii.
A w parafii jedyna osoba, która zajmuje się odnową witraży, wyjechała na urlop.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?