Kolejka przed pocztą w Rynku w pewnym momencie ciągnęła się aż do Feniksa. Stało w niej dużo ponad sto osób, a następne ciągle dochodziły. Na poczcie w tym czasie czynne były trzy okienka, w dodatkowym można było kupić również kopertę. Dlatego kolejka posuwała się dość sprawnie.
Wrocławianie na różne sposoby tłumaczyli, dlaczego na ostatnią chwilę zostawili sobie wysłanie PIT-a. - Po prostu zapomniałem. Wypełniłem go i wydrukowałem już dwa tygodnie temu, ale nie wysłałem. Dopiero dziś się zorientowałem - mówił Rafał Guz, którego spotkaliśmy w kolejce.
Jedna z wrocławianek tłumaczyła, że to przez pracodawcę nie rozliczyła się wcześniej. - Bardzo późno dostałam PIT z zakładu pracy - wyjaśniała.
- To tradycja narodowa, by załatwiać wszystko na ostatnią chwilę – uśmiecha się Dariusz Pietrzykowski, naczelnik Urzędu Skarbowego Wrocław Psie Pole. Dlatego też w środę wszystkie urzędy skarbowe w Polsce były otwarte dłużej – do godziny 18. A na początku lat 90. były otwarte nawet do północy...
Pamiętaj o podpisie
– Głównym problemem podatników są nadal kłopoty obliczeniowe, zarówno w przypadku deklaracji elektronicznych, jak i tradycyjnych – wylicza Piotr Szulczewski z PIT.pl i VAT.pl. – Często wpisujemy ulgi podatkowe, nie posiadając do nich prawa lub też podajemy je, nie posiadając dokumentacji, którą należy przedstawić w przypadku kontroli – dodaje. Zaznacza, że w przypadku deklaracji tradycyjnych często zapominamy się podpisać.
W tym roku problemem jest też ulga internetowa, którą odliczaliśmy przez wiele lat, a z której nie można już korzystać na dotychczasowych zasadach. Podatnicy mylą też zwrot VAT za materiały budowlane i ulgi podatkowe, próbując występować o zwrot VAT w załączniku PIT/D. – Częstym błędem jest rozliczenie wspólne małżonków już w pierwszym roku trwania małżeństwa – wymienia Piotr Szulczewski.
W przypadku pomyłki w deklaracji za rok 2013, korektę możemy wysłać do końca 2019 r. Niestety, gdy przyjdzie kontrola, nie będzie to żadne wytłumaczenie.
Internet czy poczta?
W środę oblężenie będzie zapewne przeżywała poczta na Rynku we Wrocławiu. „Ratuje ona życie” prawnikom i podatnikom, którzy wysyłają dokumenty w ostatnim możliwym dniu. Do północy 30 kwietnia możemy tam nadać list polecony z deklaracją.
Inni skorzystają z internetowej e-deklaracji. – W ciągu dnia wpływało 2 tys. zeznań przyniesionych przez podatników, kolejne 10 tys. przyjdzie pocztą, z tego część już po 1 maja, a ok. 5 tys. elektronicznie – szacuje Leszek Strzelecki, zastępca naczelnika Urzędu Skarbowego Wrocław-Krzyki.
Zeznania, które przychodzą pocztą, dostarczane są do urzędów furgonetką. Zarówno do placówki na Psim Polu, jak i Krzykach w takich dniach jak 2 i 5 maja pracownik poczty dostarcza po kilka worków kopert. Zdaniem ekspertów, w tym roku ok. 35 proc. prześle PIT przez internet. – Jest możliwość wysyłki także po północy w ostatni dzień kwietnia. Bowiem system e-deklaracji nie zostaje zamknięty o godz. 24.00 dnia 30 kwietnia. Można je nadal wysyłać, choć będą spóźnione – tłumaczy Szulczewski.
PIT przez internet - krok po kroku /instrukcja/
Poczekamy dwa miesiące
Nadpłata powyżej 11,40 zł zostanie nam zwrócona na konto lub przekazem pocztowym. W przypadku niższych kwot musimy udać się osobiście do kasy urzędu. Jeśli tego nie zrobimy, kwota jest zaliczana na poczet podatków.
Składając deklarację w ostatnim momencie, na zwrot poczekamy 2-3 miesiące. – Jednak w dalszym ciągu opłaca się skorzystać z e-deklaracji. Skraca to czas oczekiwania na zwrot podatku nawet o miesiąc – mówi Strzelecki. Gdy kwota podatku, który musimy zapłacić, jest niższa niż 8,70 zł, urząd nie będzie od niej naliczał odsetek.
Krok po kroku
Zostawiając rozliczenie na ostatnią chwilę, dobrze się przygotujmy do wypełniania deklaracji. Po pierwsze, sprawdźmy, czy mamy prawo do ulg i dokumenty, które to potwierdzają. Po drugie, zbierzmy dokumentację przychodów (PIT-11, PIT--8C itd.) i dopiero wtedy wypełniajmy deklarację. Warto zachować kopię wysłanego dokumentu PIT. Powinniśmy też założyć teczkę, w której będziemy trzymać dokumenty potrzebne w razie kontroli. – Szukanie faktur lub zaświadczeń po 5 latach może być bowiem skomplikowane, a przecież kontrola naszego rozliczenia za rok 2013 może mieć miejsce nawet do końca 2019 roku – zaznacza Szulczewski.
A spóźnialscy? – Nasi pracownicy mają zrozumienie dla ludzkich błędów i potrafią rozpoznać skalę problemu. Każdą sprawę rozpoznajemy indywidualnie. Nie straszmy ludzi karami – mówi Pietrzykowski. W przypadku standardowego podatnika pracownika kara może wynieść kilkaset złotych. Ale może sięgać i kilkudziesięciu tysięcy. a
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
