Jakuszyce? Nie ma takiej miejscowości. Szklarska Poręba chce zmiany znaków drogowych

Nikt nie policzył, ile tablic trzeba będzie skorygować, ale może chodzić o setki znaków. - Robimy to ze względów promocyjnych. Zależy nam na budowaniu jednolitej marki Szklarskiej Poręby, a takie oznakowanie wprowadza zamęt - uważa burmistrz Grzegorz Sokoliński.

Jakuszyce nigdy nie były samodzielną miejscowością. Górska osada zawsze była związana ze Szklarską Porębą. - W świadomości Polaków Jakuszyce zaistniały dzięki przejściu granicznemu. Choć faktycznie powinno ono nazywać się Szklarska Poręba - Harrachov - mówi historyk Przemysław Wiater.

Wymiana korespondencji pomiędzy Szklarską Porębą a GDDKiA trwa od kilku miesięcy. Burmistrz Grzegorz Sokoliński najpierw zapytał drogowców, na jakiej podstawie kierują na Jakuszyce.

Monika Kubicz, zastępca dyrektora wrocławskiego oddziału GDDKiA, odpowiedziała, że zasady doboru miejscowości kierunkowych określa minister infrastruktury. Jej zdaniem, zgodnie z przepisami, tablice wykazują nazwę przejścia granicznego Jakuszyce.

Tyle tylko, że takiego przejścia granicznego nie ma na liście ministra spraw wewnętrznych. Po przystąpieniu Polski do porozumienia z Schengen, na naszej zachodniej i południowej granicy drogowe przejścia graniczne zostały zlikwidowane.

- Nie ma podstaw, by stosować nazwę Jakuszyce, chyba że GDDKiA chce wskazywać, jak dojechać na ulicę Jakuszyce w Szklarskiej Porębie. Taką nazwę nosi ten odcinek drogi krajowej - dodaje Sokoliński.

Według Joanny Borkowskiej, rzeczniczki GDDKiA we Wrocławiu, sprawa nie jest przesądzona. - Decyzję podejmie nasza centrala. Być może znaki zostaną zmienione - tłumaczy.

Nie wszyscy w Szklarskiej Porębie popierają inicjatywę burmistrza. Zdaniem Dariusza Serafina ze stowarzyszenia Bieg Piastów, które opiekuje się trasami biegowymi na Polanie Jakuszyckiej, nie należy całkowicie rezygnować z posługiwania się nazwą Jakuszyce, bo jest rozpoznawalną marką.