Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC wygrało z Wisłą! Złoto jest na wyciągnięcie ręki. Tymczasem... trener Winnicki stracił pracę

PK
CCC Polkowice wygrało z Wisłą Kraków 78:65 w trzecim meczu finału play-off i w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2-1. W czwartek nasze koszykarki mogą po raz drugi w historii zostać mistrzyniami Polski. Tymczasem... pracę stracił Jacek Winnicki

Od czego by tu zacząć? Z kibicowskiego punktu widzenia najważniejsze jest oczywiście zwycięstwo CCC. Z dziennikarskiego także, ale tylko trochę mniej istotne jest to, że tuż przed trzecim meczem finału play-off pracę nieoczekiwanie stracił Jacek Winnicki.

Moment na dyskusję o powodach zwolnienia trenera jest bardzo niefartowny. Koszykarki są przecież o krok od złotego medalu mistrzostw Polski i na tym powinna się koncentrować uwaga wszystkich, którym dobro klubu leży na sercu. Z tego też powodu prezes Krzysztof Korsak wszelkie dywagacje na temat Winnickiego odkłada na czas po zakończeniu finałowej rywalizacji. W środę poinformował jedynie w lakonicznym komunikacie, że z dniem 23 kwietnia klub rozwiązał umowę ze szkoleniowcem.

Co ciekawe, popularny "Ślimak" poprowadził jeszcze środowy, przedmeczowy trening CCC. Po południu zapadła decyzja o jego zwolnieniu, a zespół w trzecim meczu przeciwko Wiśle poprowadził duet asystentów: Krzysztof Szewczyk-Arkadiusz Rusin.
Tu i ówdzie słychać już ćwierkanie wróbelków. Padają różne wersje powodów zwolnienia Winnickiego. Jak już jednak zostało wspomniane, czas na głoszenie niepotwierdzonych informacji nie jest najlepszy. Do tematu wrócimy, gdy na szyjach koszykarek jednej z drużyn zawisną złote medale.

Jak całe to zamieszanie wpłynęło na nasze koszykarki? Cóż, wyglądały na niewzruszone i chyba niczym nie zaprzątały sobie głowy. Co prawda pierwszą kwartę CCC przegrało 13:19, ale im dłużej trwało to spotkanie, tym polkowiczanki radziły sobie coraz lepiej. Na półmetku Wisła miała tylko trzy oczka przewagi. Kluczowa okazała się trzecia kwarta.

Pierwsze dziesięć minut po zmianie stron to był chyba najlepszy fragment gry polkowiczanek w całym sezonie. Pomarańczowym wychodziło absolutnie wszystko. Świetna obrona dała im możliwość wyprowadzania kontr i zdobywania łatwych punktów. W ataku pozycyjnym również były nieomylne. Efekt? Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 35:14 dla CCC. Wisła już się nie podniosła.

- To była przełomowa kwarta. Zespół rywalek zagrał świetnie w obronie. Wystarczy spojrzeć na statystyki z tej części spotkania. CCC dosłownie nas zabiło. Nie da się wygrać meczu w trzy, cztery minuty. Trzeba grać dobrze i równo przez cały mecz - komentował opiekun gości Stefan Svitek.

- Rywalki pokazały klasę - przyznała z kolei skrzydłowa Wisły Agnieszka Szott-Hejmej. Doświadczona zawodniczka, która w przeszłości grała m.in. w Ślęzie Wrocław, zwróciła również uwagę na błędy swojego zespołu. - Niepotrzebnie się spieszyłyśmy w drugiej kwarcie. Mogłyśmy grać spokojniej i lepiej przygotowywać akcje. Notowałyśmy mnóstwo głupich strat - mówiła.

Tymczasem w obozie CCC panowała radość, ale i koncentracja przed czwartkowym meczem. - Zrobiłyśmy kolejny krok w kierunku mistrzostwa, ale rywalizacja trwa dalej. Mam nadzieję, że w czwartek zagramy w podobny stylu - stwierdziła Magdalena Skorek.

- Mistrzem Polski zostaje ta drużyna, która wygrywa trzy, a nie dwa spotkania - podkreślał prezes Korsak. A trener Szewczyk oddał to, co należne Winnickiemu. - Mieliśmy swoje problemy przed spotkaniem, ale udało nam się pozbierać i na boisku nie było już tego widać. Chciałbym dedykować to zwycięstwo trenerowi Jackowi Winnickiemu, bo to jego zasługa, że jesteśmy w finale. Gdyby nie on, dzisiaj nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy - mówił.

No, a w czwartek CCC i całe Polkowice mogą się znaleźć w koszykarskim niebie. Wystarczy "tylko" znów wygrać z Wisłą. Początek meczu o godz. 18. Wszyscy widzimy się w hali!

A na koniec jeszcze słówko od prezesa Korsaka. - Jak my w czwartek znów wygramy, to nie wiem... Chyba wejdę na środek parkietu i będę się modlił - stwierdził. Trzymamy za słowo! I sami też zmówimy paciorek.

CCC Polkowice – Wisła Can-Pack Kraków 78:65 (13:19, 11:8, 35:14, 19:24)
CCC:
McCarville 16 (2), Leciejewska 16, Snell 13 (3), Skerović 11 (3), Musina 9 (1), Skorek 9 (1), Majewska 4, Oblak 0, Misiek 0.
Wisła: Lavender 16, Żurowska 14, Quigley 12 (2), Szott-Hejmej 9 (1), Ouvina 4, Pawlak 5 (1), Krężel 3 (1), Tamane 2, McCray 0.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 2-1 dla CCC. Kolejny mecz: w czwartek w Polkowicach o godz. 18, transmisja w telewizji Sportklub.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: CCC wygrało z Wisłą! Złoto jest na wyciągnięcie ręki. Tymczasem... trener Winnicki stracił pracę - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska