Opowiadają, że konie są zamęczane wielogodzinnymi treningami. Kobieta bije je batem i wbija w skórę ostrogi, czego efektem są liczne rany i otarcia na ciele zwierząt.
Kilka dni temu zawiadomili o sprawie Prokuraturę Rejonową w Świdnicy. Tłumaczą, że doniesienie było efektem poniedziałkowych wydarzeń. Koń, na którym jeździła trenerka, w pewnym momencie zaczął krwawić z pyska. Kobieta na to nie reagowała i nadal zmuszała go batem do kolejnych ewolucji. Kiedy inni jeźdźcy zwrócili jej uwagę, a ona to zignorowała, zadzwonili na policję.
- Kilka dni wcześniej ta pani biła konia tak mocno, że nie można było na to patrzeć. Przerażone dzieci przybiegły do nas z krzykiem, żeby ratować zwierzęta. To są wrażliwe, zakochane w koniach młode osoby. Nie możemy pozwolić, by widziały, jak ta kobieta traktuje swoje ogiery - mówi pani Barbara, jedna z osób, które napisały doniesienie do prokuratury.
Pan Grzegorz, którego dziecko też trenuje w Morawie, mówi wprost: - To jest znęcanie się nad zwierzętami. Ona potrafi je ujeżdżać po cztery godziny, kiedy maksymalny czas takiego wysiłku to godzina. Świst bata towarzyszy każdemu jej treningowi. Konie są tak zmęczone i zestresowane, że są całe w pianie. Mamy zdjęcia otarć skóry, ran od ostróg. Na to się nie da patrzeć. Miałem już dość ciągłego słuchania od dziecka: tatusiu, popatrz, ta pani znów bije konia - opowiada.
Sama zainteresowania dziwi się zamieszaniu i traktuje je jako nagonkę. Tłumaczy, że trzyma konie dla zarobku, jeździ z nimi na pokazy, przygotowuje je do zawodów, a do tego niezbędne są treningi.
- Te czasem wymagają użycia bata czy stanowczego traktowania, by zmusić konia do wykonania określonych ruchów. Na pewno nie jest to katowanie - podkreśla pani Justyna. Konie hoduje od blisko 20 lat, ujeżdża od kilkunastu. W Morawie wynajmuje boks i halę to treningów.
Prokuratura do doniesienia podeszła bardzo poważnie. - Wszczęliśmy śledztwo, które jest prowadzone w kierunku znęcania się nad zwierzętami - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Konie zostaną przebadane przez weterynarza, przesłuchani zostaną świadkowie oraz trenerka. Dopiero potem zapadnie decyzja, co dalej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?