Siatkówka. Aleksandersen: Jesteśmy w stanie odwrócić kartę

Pana zespół wrócił z Polic bez punktów, ale nie był tam bezbronny. Impel potrafił przeciwstawić się Chemikowi - zarówno w niedzielnym, jak i poniedziałkowym meczu. Po trzecim secie drugiego spotkania pojawiła się nawet nadzieja na remis. Później jednak czegoś zabrakło... Czego, Pana zdaniem?
Uważam, że rozegraliśmy dwa mecze na dobrym poziomie. Pokazaliśmy w nich, że potrafimy walczyć. Jednak pod koniec setów zdarzyło się kilka prostych błędów technicznych i taktycznych, które wykorzystał zespół Chemika Police. Musimy zatem jeszcze bardziej popracować nad naszą grą, żeby nie ułatwić zespołowi z Polic zdobywania punktów.

Jakie błędy popełniały Pana podopieczne w meczach z Chemikiem? Nad czym będziecie teraz najbardziej pracować przed kolejnym pojedynkiem?
Przed następnym spotkaniem skupimy się najbardziej na grze w bloku i w obronie. Wszystkie te błędy są łatwe do naprawienia, dlatego jestem pewny,że w najbliższym meczachwe Wrocławiu pokażemyskuteczniejszą grę.

Porozmawiajmy jeszcze o Policach. Co sądzi Pan o przywileju, który pozwala obejrzeć powtórki w trakcie gry? Jest to absolutnie konieczne?
Według mnie tak. Możliwość obejrzenia powtórek może okazać się bardzo pomocna, szczególnie w sytuacjach, w których pojawiają się kontrowersje. Wideoweryfikacja pomaga po prostu rozwiać pewne wątpliwości.

Ale Pan korzystał z nich rzadziej niż trener Chemika Giuseppe Cuccarini. Zapytam więc inaczej. Czy taka nagła przerwa w grze nie działa rozpraszająco na zawodniczki w tak ważnym spotkaniu, jakim jest finał?
Ja myślę, że korzystaliśmy z możliwość obejrzenia powtórek z podobną częstotliwością. Sięgaliśmy po nie zawsze wtedy, kiedy pojawiały się pewne wątpliwości. Jeśli chodzi o przerwę w grze, to nie ma reguły: może działać pozytywnie, jak i negatywnie. Wszystko zależy od tego, czy uda się zdobyć punkt, czy też nie.

Przed Impelem ostatnia szansa na zwycięstwo z Chemikiem.Prezes Grabowski powiedział, że w zespole nadal drzemią rezerwy, które pozwolą znów stawić czoła policzankom. Potwierdza to Pan?
Tak, oczywiście. Zgadzam się ze słowami pana prezesa Grabowskiego. Jestem przekonany, że możemy wygrać obydwa mecze u siebie. Musimy oczywiście zagrać na najwyższym poziomie i korzystać z każdej możliwej okazji, aby zdobywać kolejne punkty.

Impel Wrocław, docierając do finału, już odniósł historyczny sukces. Gdzie uda się Pan na zasłużone wakacje po pracowitym sezonie?
W trakcie wakacji będę trochę tu, trochę tam... Do tej pory nic jeszcze nie zostało zaplanowane na sto procent. Myślę, że wybiorę się do Norwegii, aby móc spędzać czas z moimi dziećmi.

W przyszłym sezonie zespół będzie rywalizował w prestiżowej Lidze Mistrzyń. Czy Pana zdaniem obecny skład jest wystarczający na start w tych rozgrywkach?Może potrzeba wzmocnień?
Do tej pory nie myślałem jeszcze o Lidze Mistrzyń. Cieszę się, że będziemy mieli możliwość występu w tak elitarnych rozgrywkach. Teraz jednak skupiamy się na zakończeniu tego sezonu z najlepszym możliwym wynikiem. Kiedy skończymy, możemy zacząć myśleć o przyszłorocznych rozgrywkach.

A jest jakaś zawodniczka, którą szczególnie widziałby Pan w drużynie?
Przyznam, że jest wiele dobrych zawodniczek w lidze. W tej chwili nie możemy mówić o następnym sezonie. Obecny jeszcze się nie zakończył.
________________________

Orbita czeka na kibiców

Przed nami kolejny, trzeci mecz finału Orlen Ligi między siatkarkami Impela Wrocław i Chemika Police. Teraz rywalizacja przenosi się do wrocławskiej hali Orbita przy ul. Wejherowskiej.
Impel kolejny raz podejmie drużynę beniaminka w czwartek, 24 kwietnia o godz. 18. Bilety na to spotkanie do nabycia są w sieci sklepów Empik, Saturn, Media Markt. Przypominamy, że wstęp wolny na mecz przysługuje młodzieży ze szkół podstawowych, gimnazjalnych oraz średnich w grupach zorganizowanych z dorosłym opiekunem, które wcześniej prześlą swoje zgłoszenie na adres: [email protected] oraz otrzymają potwierdzenie. JP