Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia. Kościuszko na medalach

Marta Wróbel
Medal z tombaku z 2008 roku. Autor nieznany
Medal z tombaku z 2008 roku. Autor nieznany fot. Materiały prasowe
Ekspozycja w Panoramie Racławickiej pokazuje zasługi Naczelnika, ale też bardzo dużo związanych z jego życiem ciekawostek

George Byron, słynny angielski poeta i dramaturg, napisał o Tadeuszu Kościuszce, że na dźwięk jego imienia drżą tyrani. Miał rację. Kościuszko był pierwszym przywódcą z prawdziwego zdarzenia, który poderwał Polaków do czynu zbrojnego. I jako pierwszy Polak stał się nie tylko bohaterem narodowym, ale także symbolem waleczności i patriotyzmu na arenie międzynarodowej. W 1783 roku Amerykanie nadali mu tytuł generała brygady, po tym jak odegrał kluczową rolę w walce kolonii o odrębność i niepodległość, a kiedy odznaczył się w 1792 roku podczas wojny polsko-rosyjskiej w bitwach pod Zieleńcem, Włodzimierzem i Dubienką, podjął ostatnią próbę ratowania I Rzeczypospolitej. Próbę nieudaną, ale o ogromnym zasięgu (insurekcja kościuszkowska objęła prawie wszystkie dzielnice ówczesnego państwa polskiego). Mimo klęski, zakończonej III rozbiorem Polski, Kościuszko do dziś jest twarzą zrywu wolnościowego, który porwał miliony rodaków i wzbudził w nich nadzieję na lepsze jutro.

Insurekcja kościuszkowska trwała od 24 marca do 16 listopada 1794 roku. To właśnie w jej 220. rocznicę, która przypada w tym roku, kolekcjoner Krzysztof Lachowicz – właściciel największego w Polsce zbioru kościuszkanów – przygotował w Panoramie Racławickiej wystawę „Tadeusz Kościuszko w medalierstwie”, która czynna jest do 31 sierpnia tego roku.
– Postacią Kościuszki zainteresowałem się właściwie przez przypadek, ćwierć wieku temu. Wcześniej zajmowałem się głównie filatelistyką – opowiada Lachowicz. – Natrafiłem na przesyłkę jeniecką polskiego żołnierza z 1917 roku, którą wysłał z Rosji do syna w setną rocznicę śmierci Naczelnika. Nawet będąc w takim położeniu, jeniec przekazuje tradycję kościuszkowską, prosząc syna, żeby pamiętał o zasługach Kościuszki.

Na ekspozycji można obejrzeć ponad 150 medali i plakiet z kolekcji Lachowicza, upamiętniających Naczelnika. Wrocławska wystawa może być swego rodzaju kompendium wiedzy także dla laików, którzy o Kościuszce wiedzą niewiele. Wraz z towarzyszącym wystawie katalogiem, opisującym medale, medaliki, plakiety i odznaki według roku ich pochodzenia, ekspozycja stanowi spójną całość.

Najstarsze eksponaty pochodzą z pierwszej połowy XIX wieku – medal dwustronny z 1818 roku, pojawił się na rynku rok po śmierci Kościuszki, dzieło Francois Augustina Caunois, wykonany ze srebra i miedzi i lany w żeliwie, przedstawiający popiersie Kościuszki w sukmanie z orderami i banderolą na piersi, a najnowsze z 2011 roku – miedziana plakieta jednostronna z monetą dwuzłotową z pomnikiem Kościuszki, który znajduje się na pl. Wolności w Łodzi.
To pierwsza monotematyczna ekspozycja przygotowana z eksponatów pochodzących z prywatnej, interdyscyplinarnej kolekcji Lachowicza, zatytułowanej „Ikonografia kościuszkowska”. Wcześniej część wchodzących w jej skład medali i odznak była prezentowana na 40 mniejszych wystawach. Najstarszym i najcenniejszym eksponatem jest medal z 1818 r. wybity z okazji pierwszej rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki.

– Pierwsze, bardziej popularne medale o tematyce kościuszkowskiej upamiętniały rocznice jego urodzin i śmierci oraz insurekcji kościuszkowskiej. W okresach powstań, w latach 1830-1831 i 1863-1864 wykorzystywano wizerunki Naczelnika w formie medalików i miniaturek w biżuterii patriotycznej, w postaci zawieszek, wisiorów i dewizek do zegarków kieszonkowych. Natomiast w XX wieku powstały medale z okazji nadania jego imienia różnym instytucjom, organizacjom lub odsłonięciu pomników ku czci – mówi kolekcjoner.

Znaleźć się musiały na wystawie medale upamiętniające słynną przysięgę, do której doszło 24 marca 1794 roku na krakowskim Rynku (m.in. srebrny medalik dwustronny z uszkiem z 1894 roku z podobizną Kościuszki na awersie, z napisem na rewersie „Pamiątka przysięgi w Krakowie).
Tak oto mówił do wiwatującego tłumu przy dźwiękach dzwonu Zygmunta nowy Najwyższy Naczelnik Siły Zbrojnej Narodowej, który chciał poprowadzić naród ku wolności :

„Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samodzielności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Męka Syna Twego”.
Wygrana bitwa pod Racławicami, która rozegrała się 4 kwietnia tego samego roku między wojskami polskimi dowodzonymi przez gen. Kościuszkę a wojskami rosyjskimi pod dowództwem gen. Aleksandra Tormasowa, stała się kilkukrotną inspiracją do wybicia medali pokazanych na wystawie. Przykładem tego może być aluminiowy medal z 1998 roku, na rewersie którego znajduje się Kościuszko na koniu według akwareli Juliusza Kossaka. Natomiast awers monety przedstawia rotundę Panoramy Racławickiej. To niejedyny eksponat z budynkiem Panoramy na rewersie. Nic dziwnego, przecież Kościuszko jest bohaterem obrazu przedstawiającego bitwę pod Racławicami, namalowanego pod kierunkiem Jana Styki i Wojciecha Kossaka, który można oglądać we wrocławskim muzeum.

W tym roku przypada nie tylko 220. rocznica insurekcji kościuszkowskiej, także 120. rocznica udostępnienia zwiedzającym Panoramy Racławickiej we Lwowie oraz 70. rocznica jej ewakuacji z lwowskiej rotundy.
To dwa kolejne powody, dla których warto zobaczyć wystawę „Tadeusz Kościuszko w medalierstwie”, która znajduje się w holu Panoramy przy ul. Purkyniego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska