Wrocławianie są oburzeni dniem wolnym urzędników. Wielu z nich chciało dziś załatwić swoje sprawy w urzędzie, ale niestety "pocałowali klamkę".
– Jak zobaczyłem kartkę z informacją, że dziś urząd jest nieczynny to pomyślałem początkowo, że to spóźniony żart na prima aprilis. Jak pociągnąłem za klamkę i nie mogłem otworzyć drzwi ogarnęło mnie zdenerwowanie – opowiada Mariusz Kaczorowski.
Z naszych obliczeń wynika, że od drzwi urzędu (w różnych lokalizacjach w mieście) odbije się dziś nawet kilka tysięcy osób. Po godz. 9 na Bogusławskiego przed wejściem do urzędu w ciągu pół godziny naliczyliśmy 30 osób którym nie udało się załatwić żadnej sprawy w magistracie. Jak przekonywał nas Piotr Łoboda, który chciał złożyć wniosek o nowy dowód rejestracyjny takich osób może być jeszcze więcej. – Do tego urzędu są cztery wejścia, wątpię by każdy sprawdzał, czy aby na pewno to nie żart – zawraca uwagę wrocławianin.
Zdaniem wrocławian to skandal, że urząd dziś jest nieczynny. – Pracownicy tego miejsca powinni być wyłączeni z długich weekendów i pełnić dyżury, by można było załatwić sprawy – przekonuje Mariusz Rutkowski, który na co dzień pracuje w Warszawie, a dziś wziął specjalnie dzień wolny, by załatwić kilka spraw w urzędzie.
Zamkniętym urzędem miejskim rozczarowani byli również policjanci, którzy przyjechali zostawić ważne dokumenty. Z rozmowy między funkcjonariuszami można było wywnioskować, że nie bardzo im się podobały takie porządki.
Nieciekawie mogą wyglądać święta Mirosława Napierały, którego wczoraj okradziono z dokumentów. – Chciałem uzyskać zaświadczenie o utracie dowodu osobistego, bym mógł wypłacić pieniądze na święta. Wiem, że to mi się dziś nie uda załatwić – żali się mężczyzna.
KTO WYDAŁ DECYZJĘ O ZAMKNIĘCIU MAGISTRATU W WIELKI PIĄTEK I JAK TO WYTŁUMACZONO? - CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE
Decyzję o zamknięciu urzędu magistrat tłumaczy decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który uznał że pracownikom za święto przypadające w sobotę należy się dodatkowy dzień wolnego. Tyle, że wyrok nie nakazuje, by wszyscy pracownicy odbierali ten dzień w jednym czasie.
Decyzja prezydenta dziwi Andrzeja Sadowskiego, wiceprezydenta Centrum im. Adama Smitha, ekonomistę i komentatora gospodarczego. - Z taką sytuacją moglibyśmy się zgodzić tylko pod warunkiem, kiedy wcześniej urzędnicy pracowaliby dłużej umożliwiając klientom załatwienie wszystkich ważnych spraw. Urząd powinien działać jak pogotowie. Nie może być tak, że w jednym dniu mieszkaniec odbija się od drzwi, bo wszyscy mają wolne - mówi Sadowski. Dodaje, że to szczególnie ważne właśnie tuż przed świętami, gdy wiele osób przyjeżdża do domu, chcąc załatwić sprawy. - Klient powinien mieć wtedy dostęp do urzędnika - mówi Sadowski.
I podkreśla, że taka decyzja byłaby niemożliwa w prywatnej firmie. - Nikt chyba sobie nie wyobraża, że nagle firma przestanie pracować, bo wszyscy pracownicy dostali wolne - mówi Sadowski.
NIE PRZEGAP: JAK DOBRZE ZNASZ ŚLĄSK WROCŁAW? TEST PRAWDZIWEGO KIBICA (KLIKNIJ I ROZWIĄŻ ONLINE)
Włodzimierz Patalas, sekretarz miasta tłumaczy, że na pomysł zamknięcia urzędy wpadło kolegium prezydenckie (czyli prezydent, jego zastępcy, sekretarz, skarbnik i dyrektorzy departamentów), a ostateczne zarządzenie wydał prezydent Rafał Dutkiewicz. - Postanowiliśmy oddać jeden dzień wolny wszystkim pracownikom w tym samym czasie, bo to znacznie ułatwi pracę. Część urzędników zapowiedziała, że w przeciwnym razie weźmie urlop na żądanie. Poza tym, z doświadczenia wiemy, że w Wielki Piątek niewiele osób załatwia sprawy w urzędzie
Wolne za 3 maja dostaną także pracownicy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ale ten urząd będzie w piątek pracował normalnie. - Zdecydowaliśmy się, że nasi urzędnicy będą mogli odebrać wolne za 3 maja albo 16, albo 23 maja. Podzieliliśmy ich na dwie grupy, by nie zamykać urzędu - mówi wojewoda Tomasz Smolarz. Wojewoda dodaje, że wychodząc naprzeciw mieszkańcom urzędnicy będą także normalnie pracować 2 maja, podczas długiego weekendu. - Domyślam się, że wtedy urząd będzie mocno oblężony - mówi Tomasz Smolarz.
Dzień wolny za 3 maja należy się nam zgodnie w wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2 października 2012 roku. Zasada, że za święto przypadające w sobotę należy się dzień wolny, już kiedyś obowiązywała. Ale zniesiono ją w 2011 roku, wprowadzając zmiany w kodeksie pracy (zniesiono wówczas prawo do dnia wolnego za święto w sobotę, ale wprowadzono wolny dzień w święto Trzech Króli). Trybunał orzekł jednak, że zmiana ta była niezgodna z konstytucją.
3 maja 2014 będzie pierwszą okazją do odebrania wolnego za sobotę. Zmienione wyrokiem przepisy obowiązywały wprawdzie już w 2013 roku, wówczas jednak żadne święto nie przypadało na ten dzień tygodnia. W roku 2014 będzie jeszcze jedna sobota, za którą pracodawca musi dać nam wolne - to 1 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?