W piątek w sądzie San Sebastian będą prowadzone rozmowy dotyczące sprzedaży marki francuskiego Fagora Brandta. Na ich wynik z niecierpliwością czekają w Polsce.
Fagor Brandt jest ściśle powiązany z wrocławską fabryką AGD przy ul. Żmigrodzkiej. Zapewnia jej rynki zbytu. Algierski Cevital na razie nie doszedł do porozumienia z instytucjami co do ceny. Firma ta proponuje 25 mln euro za markę Brandt. Cena wywoławcza wynosi 35 mln euro. Negocjacje trwają.
Tym samym zamrożone zostało zamówienie z Francji dla Fagora Mastercooka. Wrocławski zakład miałby wysłać 100 tys. swych produktów. Do tego potrzeba pieniędzy Cevitala, które jako przedpłata trafiłyby do Fagora Mastercooka. - Dodatkowo, jest zamówienie na 15 tys. produktów na rynek krajowy - wyjaśnia Leszek Bąk, szef zakładowej komisji NSZZ Solidarność. - Aby móc sprzedawać w Polsce, musimy mieć uruchomiony serwis. Na to potrzeba pieniędzy. Decyzję o ich uruchomieniu musi podjąć syndyk Teresa Kalisz wraz z sędzią nadzorcą Jarosławem Horobiowskim.
Co teraz? Pierwszy scenariusz przewiduje zakup fabryki przez niemiecki koncern Bosch do spółki z Cevitalem. Bosch ma w planach zakup produkującej pralki i kuchenki części przedsiębiorstwa (złożył już zapytanie w tej sprawie) wraz z nieruchomościami. Cevital jest zainteresowany tylko kuchenkami. W tym przypadku zatrudnienie we wrocławskiej fabryce znalazłoby 900 osób. - Są jeszcze inni zainteresowani, ale w tej chwili chcą pozostać anonimowi - mówi sędzia Jarosław Horobiowski. - Wśród nich są i tacy, którzy interesują się zakupem całego przedsiębiorstwa. A co za tym idzie, utrzymaniem pełnego zatrudnienia.
Częściowa sprzedaż Fagoru Mastercooka wiąże się z komplikacjami. Trzeba np. podzielić działkę tak, by była atrakcyjna także dla kolejnego inwestora. Może jest nim chiński Haier? Sędzia Jarosław Horobiowski uspokaja pracowników. - Informacja pani syndyk o zwolnieniach grupowych została złożona ze względów formalnych - tłumaczy. - Jesteśmy przede wszystkim nastawieni na ochronę miejsc pracy, bo to wykwalifikowani pracownicy stanowią o wartości tej fabryki.
Związki zawodowe wysłały do syndyk Teresy Kalisz swoje propozycje dotyczące zwolnień grupowych. Negocjacje mają trwać 20 dni. Decyzję syndyka poznamy 28 kwietnia. - Albo dojdziemy do porozumienia, albo nie - wyjaśnia Leszek Bąk. - W tym drugim przypadku syndyk sama przedstawi regulamin zwolnień i wówczas każde zwolnienie trzeba będzie konsultować indywidualnie ze związkami zawodowymi.
Żadna decyzja dotycząca wrocławskiej fabryki sprzętu AGD nie zapadnie bez udziału polskiego sądu. - Nie można przedłużać sprzedaży w nieskończoność - wyjaśnia sędzia Horobiowski. Każdy miesiąc postoju kosztuje zakład 7 mln zł. Od października stracono już w ten sposób 40 mln zł.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?