Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Dla marszałka angielski ważniejszy niż wiejskie przedszkola

Malwina Gadawa
We Wrocławiu ponad 83 procent dzieci ma zapewnioną opiekę przedszkolną. Ale na dolnośląskiej wsi już tylko niespełna połowa
We Wrocławiu ponad 83 procent dzieci ma zapewnioną opiekę przedszkolną. Ale na dolnośląskiej wsi już tylko niespełna połowa Janusz Wójtowicz
Zarząd województwa dolnośląskiego zrezygnował z ogłaszania konkursów na finansowanie z dotacji unijnych powstawania nowych przedszkoli na terenach wiejskich lub rozbudowywaniu istniejących. W zamian, za te pieniądze (ok. 1,5 mln zł) będą organizowane kursy, np. języka angielskiego dla dorosłych.

Czy taka decyzja to znak, że przedszkola na wsiach są, według obecnego zarządu województwa, niepotrzebne?

Mirosława Kwiatek, dyrektor departamentu funduszy europejskich w urzędzie marszałkowskim, tłumaczy decyzję małym zainteresowaniem we wcześniejszych konkursach dotyczących powstawania przedszkoli na terenach wiejskich. - Pomimo ogłoszenia w 2013 roku dwóch konkursów dotyczących edukacji przedszkolnej, wykorzystano zaledwie 27 procent przewidzianych pieniędzy na ten cel - wyjaśnia dyr. Kwiatek.

Urzędniczka dodaje, że do każdego potencjalnego projektodawcy "podchodzono indywidualnie, prowadzona była akcja informacyjna". Mirosława Kwiatek uważa jednak, że nie udało się osiągnąć spodziewanych efektów.

Innego zdania są jednak sami zainteresowani. - Argument, że nie było chętnych, jest chybiony z tego względu, że rozpisywane do tej pory konkursy były niedostosowane do potrzeb. Chętni musieli mieć także pieniądze na wkład własny. Zapowiadało się, że urząd marszałkowski zrozumiał swój błąd, bo zwiększył limity kwotowe na inwestycje. Zainteresowanie w tym roku byłoby na pewno większe - mówi pani Anna, Dolnoślązaczka zainteresowana projektem rozwoju przedszkoli (nie chce ujawnić danych, by nie popaść w konflikt z urzędnikami). - Jednym ruchem zrezygnowano też z pozalekcyjnych zajęć dla dzieci. Zamiast więc inwestować w uczniów marszałek inwestuje w nieudolnie napisane projekty firm szkoleniowych - uważa pani Anna, zdziwiona taką decyzją.

Z kolei Mateusz Królewicz z Urzędu Gminy w Żórawinie twierdzi, że projekt był za mało rozreklamowany. - Na pewno skorzystalibyśmy z tych pieniędzy. Nasze przedszkolaki potrzebują więcej miejsca. Zresztą gmina chce wybudować nową placówkę, ale na to potrzebne są pieniądze. Te z Unii na pewno by nam pomogły - mówi urzędnik.

Potrzebne przedszkola na dolnośląskiej wsi
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego - w samym Wrocławiu objętych wychowaniem przedszkolnym jest 83,4 procenta dzieci w wieku 3-5 lat. Natomiast wskaźnik ten dla terenów wiejskich województwa dolnośląskiego wynosi zaledwie 45,9 procent. W dawnym województwie jeleniogórskim jest jeszcze gorzej. Wskaźnik ten wynosi tylko 38,1 procenta.

Zwolennicy powstawania przedszkoli na wsiach mówią, że te placówki dla dzieci to nie tylko miejsca wyrównujące szanse edukacyjne. To również nowe miejsca pracy, a także szansa dla rodziców, którzy nie mają z kim zostawiać na co dzień swoich pociech. Zapewniając dziecku opiekę w przedszkolu, mogą sami znaleźć pracę.

- Każde wiejskie przedszkole aktywizuje lokalną społeczność, ożywia wieś, integruje mieszkańców - mówi Mateusz Królewicz z Urzędu Gminy w Żórawinie, który odpowiada za pozyskiwanie pieniędzy unijnych w tej gminie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska