Parkowanie wzdłuż ulicy Ruskiej umożliwiała od lat tabliczka "nie dotyczy chodnika" umieszczona pod znakiem zatrzymywania i postoju. Ale tabliczkę i znak przed kilkoma dniami bez uprzedzenia usunięto. Pozostał stojący kilka metrów wcześniej sam znak zakazu zatrzymywania, obowiązujący już zarówno na jezdni, jak i na chodniku.
Urzędnicy z magistratu zazwyczaj informują kierowców o planowanych zmianach organizacji ruchu, nawet tych kosmetycznych. Tym razem było inaczej. Nie było ani oficjalnych komunikatów, ani dodatkowych ostrzeżeń dla kierowców na drodze. Nic więc dziwnego, że wielu kierowców pozostawiło samochody w miejscu, w którym robili to od lat.
- Fakt. Można to nazwać jazdą na pamięć. Ale z drugiej strony, czy każdy z nas zatrzymując się w miejscach, gdzie od lat był parking, upewnia się, czy miasto nie zmieniło znaków - denerwował się jeden z ukaranych kierowców.
Internauci też nie kryją oburzenia. - W cywilizowanym kraju najpierw przez kilka dni po zdjęciu znaku kierowcy dostawaliby za wycieraczki kartki z informacją, że w związku ze zmianą organizacji ruchu kierowca popełnia wykroczenie i następnym razem zostanie ukarany mandatem - pisze Bartek Klauziński na naszym profilu na Facebooku.
Mandat za nieprawidłowe parkowanie to 100 zł i 1 punkt karny. Część kierowców próbowała wczoraj negocjować ze strażnikami - bezskutecznie.
W czwartek późnym wieczorem, po naszym tekście, znak "nie dotyczy chodnika" wrócił na Ruską. Z czyjej winy zniknął znak? Czy straż miejska zwróci pieniądze kierowcom? Czytaj więcej na ten temat - kliknij tutaj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
