Zakopane i restauracja Zośka gościły Kuchenne Rewolucje TVN w styczniu 2014. Magda Gessler od początku narzekała: - Kapusta jest niedokiszona, buraki śmierdzą pleśnią. To wszystko jest pędzlowane wędzonką. Dzisiaj nie będziemy gotować.
Restauratorka zaproponowała nowy wystrój i nowe menu. Nazwa - restauracja Zośka - pozostała. Ale gościom odmieniony lokal zupełnie nie przypadł do gustu.
- Zośkę odwiedziliśmy tuż po wizycie Pani Magdy Gessler. Pani Magda chyba nie jest w dobrej formie... zaproponowała tapas bar, czyli przekąski, które stoją zaraz przy wejściu... Ponieważ stoją tam kilka godzin, to wszystko wygląda już na mocno zmęczone i nie zachęca do spróbowania. Dodatkowo Pani Magda wprowadziła kilka dań, które nawet nie wiem, co znaczą... tak więc nie spróbowaliśmy tego, co polecała - czytamy jedną z opinii o restauracji Zośka w serwisie Gastronauci. - Zgadzam się z przedmówcą, że tapas to zły pomysł. Kanapeczki wyglądają nieświeżo i nie zachęcają z całą pewnością do skosztowania. Cena tapasu to koszt 25 zł od osoby. Zamówiliśmy zupę rydzową, która smakowała bardzo przeciętnie, słabo doprawiona, a rydze bez smaku. Danie główne to cielęcina z puree chrzanowym oraz z kapustą zasmażaną. Cena około 35 zł zdecydowanie nieadekwatna do ilości i smaku. Cielęcina twarda, purre mogło być naprawdę dobre, gdyby nie było tak strasznie kwaśne - pisze ktoś inny po wizycie w restauracji Zośka.
Krótko po wizycie Magdy Gessler w Zakopanem restauracja Zośka została zamknięta. - Zostaliśmy zmuszeni do zamknięcia lokalu - tłumaczy Wioletta Kowalska, właścicielka dawnej restauracji Zośka. - Stało się tak, bo dokładnie trzy dni po tym jak ponownie odwiedziła nas Magda Gessler. Właściciel lokalu wręczył mi wypowiedzenie umowy najmu.
Teraz w tym samym miejscu, przy Krupówkach, działa lokal o tej samej nazwie. - Ale restauracja Zośka to teraz nowe menu, nowy właściciel, nowi pracownicy, jedynie wystrój wnętrza pozostał po Kuchennych Rewolucjach - opowiada Przemysław Lewandowski, menedżer obecnej Zośki.
Restauracja Zośka ma już innych najemców, pracowników i menu niż tuż po rewolucji, ale zdaniem Magdy Gessler nie świadczy to o tym, że rewolucja się nie udała. Restauratorka twierdzi, że spotkała się z oporem, by ją wprowadzić. Jej zdaniem nie skorzystano z jej rad: dania, które zaproponowała w tej restauracji, były przygotowywane przez nowego kucharza, niezgodnie z jej przepisami, m.in. smażone we fryturze. – Nie podpisuję się pod tą rewolucją. Po ponownej wizycie w Zośce zastałam restaurację inną niż ją zostawiłam. Na tapas barze miały leżeć świeże przekąski, a było tam kilka zeschniętych kanapek za 25 zł. To niedopuszczalne. Krzywdzi mnie, kiedy takie wpadki przypisuje się wprowadzonym przeze mnie zmianom - mówi Magda Gessler.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?