Co działo się przed tym, gdy po godz. 21:37 cały świat obiegła ta niezwykle smutna informacja?
Już na początku 2002 roku zdiagnozowano u papieża artretyzm kolana, który spowodował wiele problemów w poruszaniu, a wiadomo, że Ojciec Święty znany był ze swojej niezwykłej aktywności oraz licznych pielgrzymek. W tym samym roku Jan Paweł II miał trudności z chodzeniem, a także oddychaniem podczas pielgrzymki do Bułgarii. Nieco lepiej było ze zdrowiem papieża podczas kolejnych pielgrzymek do Toronto, Gwatemali oraz Meksyku. Zastanawiano się czy powinien się tak forsować, ale Ojciec Święty nie chciał słyszeć o rezygnacji z pielgrzymowania. W 2003 roku wybrał się do Słowenii, a jego stan zdrowia raz się pogarszał, innym razem odnotowywano poprawę.
ZOBACZ TAKŻE:
1 lutego 2005 roku papież trafił do kliniki Gemelli, gdzie wiele lat wcześniej przeprowadzono wielogodzinną operację po zamachu na jego życie. Tym razem chodziło o niewydolność oddechową. Jan Paweł II wyszedł ze szpitala po kilku dniach, by wkrótce znów tam wrócić. Jego organizm był osłabiony przez chorobę Parkinsona i nie był w stanie sam obronić się przed infekcjami. Poważna infekcja pojawiła się u papieża 31 marca 2005 roku. Zalecano pilny transport do szpitala, ale tym razem Jan Paweł II odmówił i miał wówczas wypowiedzieć słynne zdanie: "Pozwólcie mi odejść do domu Ojca!". Do wieczora - 2 kwietnia, papież był jeszcze przytomny. Zatrzymanie akcji serca nastąpiło o godz. 21:37. Właśnie o tej godzinie wiele osób zapali dziś symboliczną świeczkę czy znicz dla Wielkiego Polaka.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?