Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy jesteśmy na tyle głupi, że uwierzymy nawet w to, że spaghetti rośnie na drzewach? Niestety

Jacek Antczak
fot. Paweł Relikowski
Prima aprilis. Zażartował sobie z Was ktoś wczoraj? Ponoć bardzo zabawne jest wetknięcie kostki bulionu w słuchawkę prysznicową, zamiana płatków śniadaniowych na jedzenie dla kota, ewentualnie zatopienie myszki komputerowej w galaretce. Można umrzeć ze śmiechu, prawda?

Umrzeć? Czemu nie. Dwa lata temu brytyjskie BBC poszło po "primaprillusowej" bandzie i rano, w "Dniu Oszustwa", poinformowało na swojej stronie internetowej, że "właśnie wszyscy umarliśmy". News jak to dobry zły news, był konkretny.

Brzmiał dokładnie tak "Ziemia eksplodowała. To był moment. Nikt się nie uratował. Wszyscy umarliśmy. Piszę tę wiadomość z zaświatów" - wyjaśnił reporter z czarnym poczuciem humoru. No i do tego dodano satelitarne zdjęcie rozpadającego się globu. Czy ktoś uwierzył? Zdziwilibyście się. Człowiek - istota wierząca. Zwłaszcza mediom.

Wśród medialnych żartów, które przeszły do annałów wyróżnia się bodaj pierwszy w dziejach kawał - bodaj pierwszy w dziejach - zrobiony widzom przez telewizję. W 1957 roku słynna "Panorama BBC" nadała filmową relację ze zbiorów... spaghetti w szwajcarskiej miejscowości Ticino. Cała akcję wymyślił i zorganizował i zainscenizował reporter-operator, który pamiętał, że w dzieciństwie jego nauczyciel mawiał do niezbyt rozgarniętych uczniów "Jesteś tak głupi, że uwierzyłbyś, iż spaghetti rośnie na drzewach".

Relację zainscenizowano, nagrano i przeprowadzono w tajemnicy przed szefostwem BBC (z pewnością nie zgodziłoby się, by wciskać spaghetti widzom), a kierował nią szef programu, który był znany z prawdomówności i najwyższych standardów rzetelności dziennikarskiej. Nic dziwnego, że mimo szybkiego sprostowania, jeszcze długo nadchodziły do telewizji pytania, czy we własnym zakresie można sobie hodować takie drzewko spaghetti. BBC odpowiadało, że najlepiej gałązki wkładać do słoików z sosem bolognese albo napoli. Tak jak się robi z cebulą.

Od tej pory już co roku 1 kwietnia telewizje, radia czy prasa "naciągały" widzów w mniej lub bardziej wysublimowany sposób. "Naciągały" dosłownie. W primaaprilis 1962 na ekranie jedynego kanału telewizyjnego w Szwecji pojawił się techniczny ekspert Kjell Stensson i zapowiedział, że wynaleziono prosty patent by tv oglądać w kolorze. Wykorzystano przy tym badania nad "graniastosłupową naturą światła i zjawiskiem podwójnej ingerencji szczelinowej". Kjell poinstruował widzów, że wystarczy rozciąć parę nylonowych pończoch i naciągnąć je, a właściwie przykleić do ekranu odbiornika. Stensson zaprezentował (niczym nasz Adam Słodowy) jak to zrobić, w jakiej odległości zasiąść od telewizora i jak poruszać głową by niezwykły wówczas efekt został osiągnięty. Tysiące Szwedów do dziś wspominają jak ich dziadkowie rzuciło się do szuflad i w bieliźnie żon poszukiwało pończoch.

To tradycja, nowe media też lubią sobie pożartować, co zresztą nie jest trudne, gdyż przeciętni internauci do zbyt podejrzliwych nie należą, co widać na załączonych obrazkach - dają się nabierać nie tylko 1 kwietnia. Dlatego wielu z nich chętnie oglądała zestawienie pięciu najchętniej oglądanych filmików wrzuconych You tube w... 1911 roku. Ja bym się nie dał nabrać, ale za to pewnie zamówiłbym zestaw płyt DVD ze wszystkimi filmami z You tuba, które zaoferowało niedawno Google. Tyle, że przesyłka była za droga, nic dziwnego, w końcu to 15 tirów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy jesteśmy na tyle głupi, że uwierzymy nawet w to, że spaghetti rośnie na drzewach? Niestety - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska