Obrońcy zwierząt interweniowali po telefonie osoby, która prosiła zajęciem się tą nielegalną hodowlą. Właściciel sprzedawał szczeniaki podając, że są to beagle. Jak się okazało nie było to jego jedyne przewinienie.
Na miejscu stwierdzono, m.in. głodne psy, które nie miały dostępu do wody oraz wrośnięte w kark łańcuchy. Zwierzęta nie miały też możliwości schronienia, a wiele było chorych i zarobaczonych.
Właścicielowi grożą mu 2 lata pozbawienia wolności, nawiązka do 100 tys. złotych oraz 10-letni zakaz posiadania zwierząt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?