Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znikający niepełnosprawny i kłopotliwy seks - wzywają pogotowie do bzdur!

Agata Wojciechowska
Ratownicy narażają się,jadą na sygnale. A czasem okazuje się, że ktoś potrzebował recepty czy ulotki o sposobie zażycia leku
Ratownicy narażają się,jadą na sygnale. A czasem okazuje się, że ktoś potrzebował recepty czy ulotki o sposobie zażycia leku Paweł Relikowski
Pogotowie ma ratować życie. Niektórzy jednak dzwonią pod nr 112 czy 999 w błahych sprawach i zmniejszają szanse ludzi rzeczywiście chorych. Dyspozytorzy w Centrum Powiadamiania Ratunkowego często przyjmują dość nietypowe zgłoszenia.

Dyspozytorzy w Centrum Powiadamiania Ratunkowego przy ul. Strzegomskiej odbierają zwykle telefony od ludzi alarmujących o złym stanie zdrowia jakiejś osoby, ale przyjmują też dość nietypowe zgłoszenia.

- W moim 10-letnim stażu w pogotowiu zdarzyło się wiele bzdurnych wyjazdów. Przyjmowanie wszystkich zgłoszeń jak leci czy realizowanie transportów z przychodni powoduje narażenie innych pacjentów, rzeczywiście tej pomocy potrzebujących - mówi ratownik medyczny.

A oto przykłady z ostatnich tygodni.

Uderzyła się w głowę, a remontują ulicę
Wrocławianie wezwali karetkę, bo rano kobieta uderzyła się w głowę. Nie poszła do lekarza, ale gdy po południu zaczęła mieć problemy żołądkowe, poprosiła o pomoc. "Przytomna, oddech prawidłowy, kontakt logiczny" - wynikało z wywiadu medycznego. Dlaczego więc sama nie przyjechała autem? Bo jest... remont ulicy. Czytaj też: Barejowski "Miś" stanie na placu Dominikańskim? Za pieniądze z budżetu obywatelskiego

Seks z dwoma mężczyznami, czy złamana kość ogonowa?
Wyjazd karetki na sygnale pod jeden z wrocławskich klubów. Poszkodowana stoi na ulicy, "może złamała kość ogonową". Na miejscu okazało się, że uprawiała seks jednocześnie z dwoma mężczyznami.

Karetką szybciej
Zdarza się, że wzywający specjalnie mnożą objawy, by mieć pewność, że pogotowie przyjedzie. Niektórzy przyznają się do tego wprost: "Sam nie pojadę do szpitala, bo karetką będzie szybciej i lepiej". Gdy dyspozytor zasugerował samodzielny przyjazd, "chory" do wywiadu medycznego dodał "silne bóle brzucha i trudności w poruszaniu się".

ZOBACZ KOLEJNE PRZYKŁADY BEZSENSOWNYCH WEZWAŃ
Niepełnosprawny był, ale... odjechał
Kierowca mijał osobę niepełnosprawną, która na wózku stała na chodniku. Twierdził, że jest "bez kontaktu". Nie zatrzymał się jednak, by sprawdzić, co się stało. Wezwał za to pogotowie. Karetka pojechała i niepełnosprawnego już nie było. Odjechał.

Strażacy pod lodem
Wezwanie chyba najbardziej kuriozalne: starsza pani widziała z balkonu, jak na Odrze młodzież wchodzi na lód przy brzegu i skacze do wody. Wychodzi z niej i znów skacze. Wysłano natychmiast karetkę, za nią podążyła policja. Co się okazało? Na lodzie ćwiczyli... strażacy.

Jak sama nazwa wskazuje, pogotowie ratunkowe jest od "ratowania w sytuacjach nagłych". Oznacza to, że nie powinno się zajmować tygodniowym bólem pleców. Od tego jest lekarz pierwszego kontaktu. - Przy nagłym pogorszeniu stanu zdrowia pod żadnym pozorem nie powinniśmy się obawiać wzywać pogotowia - mówi dr Andrzej Horowski z Grupy Ratownictwa Medycznego PCK Wrocław. - Czasami zawahanie lub zaniechanie wezwania może kosztować życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Znikający niepełnosprawny i kłopotliwy seks - wzywają pogotowie do bzdur! - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska