Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Impel Wrocław w drodze na podium mistrzostw Polski

Jakub Pęczkowicz
TOMASZ HOŁOD/POLSKAPRESSE
Kibice kobiecej siatkówki we Wrocławiu na medal mistrzostw Polski czekają już 28 lat. Ostatni raz na podium zawodniczki ze stolicy Dolnego Śląska stanęły w 1986 roku.

Dziewczęta z ówczesnej Gwardii wywalczyły brązowy krążek. Srebro zdobył ŁKS Łódź, a mistrzem zostały zawodniczki. Czarnych Słupsk. Teraz szansa na nawiązanie do tego sukcesu sprzed lat wydaje się być niemalże na wyciągnięcie ręki. Impel Wrocław, czyli spadkobierca pięknej i wieloletniej tradycji po Gwardii, w ćwierćfinale fazy play-off ekstraklasy trzykrotnie pokonał bez straty seta Muszyniankę Muszynę i awansował do grona czterech najlepszych klubów, które będą walczyć o medale mistrzostw Polski.

Podopieczne Tore Aleksandersena w sobotę i niedzielę rozegrają pierwsze dwa mecze w Sopocie z tamtejszym Atomem Treflem, który będzie ich kolejnym, półfinałowym rywalem na drodze do poprawienia wyniku z przed 28 lat. - Urodziłam się w tamtym roku. Minęło już tak wiele czasu, więc dodatkowo motywuje mnie oraz koleżanki z zespołu, by zdobyć dla Wrocławia kolejny krążek i zapisać się na kartach historii klubu - mówi przyjmująca Impela Wrocław Bogumiła Pyziołek.
W przeciwieństwie do zawodniczki pochodzącej ze Świdnicy tę wielką chwilę dla wrocławskiej siatkówki, jaką było wywalczenie brązu MP, doskonale pamięta obecny prezes klubu, a wcześniej także trener Gwardii Jacek Grabowski.

- Kiedy w 1986 roku dziewczyny z ulicy Krupniczej zdobywały brązowy medal, ja studiowałem na wrocławskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W mojej grupie były dwie zawodniczki, na których szyjach zawisło to wyróżnienie. To Bożena Stankiewicz, która obecnie szkoli młodzieżowe sekcje we wrocławskim Gimnazjum nr 5 i Szkole Podstawowej nr 97, oraz Beata Pypno, która obecnie przebywa za granicą - wspomina prezes Grabowski. Starsi kibice wrocławskiej siatkówki pamiętają, że tutejsze zawodniczki na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski stawały jeszcze wcześniej, w latach 1958 i 1960. W XXI wieku po żaden z medali gwardzistki już niestety nie sięgnęły. W 2003 i 2004 roku dwukrotnie docierały do finału Pucharu Polski. Trofeum nie udało się jednak zdobyć, bo zespół przegrał kolejno w Pile oraz w Bielsku-Białej.

Dlaczego od zdobycia ostatniego medalu przez wrocławskie siatkarki minęło tak wiele czasu? - Najprościej jest powiedzieć, że dlatego, iż same chęci i profesjonalizm nie wystarczą. Nie da się zrobić wyniku bez budżetu. Nasza drużyna na początku lat 90. miała bardzo trudno. Gwardia błąkała się wtedy w drugiej lidze (nie było ekstraklasy - przyp. JP). Dopiero pod koniec lat 90. znalazł się sponsor w postaci spółki Kogeneracja i pana Andrzeja Balsewicza, a wraz z tym szersze perspektywy rozwoju.
Kiedy obejmowałem drużynę w 1999 roku, budżet klubu pozwalał myśleć przede wszystkim o utrzymaniu. W międzyczasie pojawiła się firma Impel, która od 2007 roku wspiera seniorską drużynę, a od 2011 roku jest właścicielem klubu. Przy zaangażowaniu takich osób, jak Grzegorz Dzik i Józef Biegaj oraz miasta, z którym współpraca układa nam się bardzo dobrze, z czasem mogliśmy coraz realniej myśleć o włączeniu się do walki o najwyższe cele- wyjaśnia Jacek Grabowski.

Ten sezon dla Impela Wrocław może być przełomowy.Zespół wprawdzie odpadł w ćwierćfinale Pucharu Challenge i w półfinale Pucharu Polski, ale nadal poważnie liczy się w walce o tak dawno niewidziane medale MP. Po wyeliminowaniu Muszyny na drodze dopodium poprzeczka powędrowała wyżej. W sobotę i niedzielę (godz. 14.45) "Impelki" zmierzą się z broniącym drugi rok z rzędu mistrzostwa Atomem w Sopocie. Włodarze Impela nie bagatelizują rywala, ale wierzą w swoje możliwości.
- Faworytem jest zespół z Sopotu, ale tutaj wszystko jest możliwe. My nie zagraliśmy w tym sezonie jeszcze meczu na sto procent możliwości. W najbardziej wymagających spotkaniach może na 95. Jeśli zagramy na maksa, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym, łącznie z Chemikiem Police, który uznawany jest za faworyta do tytułu. Jeśli chodzi o Atom, to ten zespół w rywalizacji z nami musi, a my bardzo chcemy- zaznacza Grabowski.

Druga para półfinału
Chemik Police - Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza (do trzech zwycięstw; mecze: 30.03, godz. 16.30, 31.03, godz. 18).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska