Jeden z obwinionych o zakłócanie porządku (jest to wykroczenie, za które może grozić do miesiąca aresztu) Dawid G. przekonywał, że uczestnicy zajścia chcieli zaprotestować przeciwko zapraszaniu "stalinowskiego zbrodniarza". Ich intencją nie było dokonanie chuligańskiego wybryku. Dawid G. - do niedawna rzecznik prasowy wrocławskiego Narodowego Odrodzenia Polski - przekonywał sąd, że chodziło o"wyrażenie swojego stanowiska w przestrzeni publicznej".
Wśród obwinionych są działacze skrajnie prawicowego Narodowego Odrodzenia Polski oraz kibice Śląska Wrocław. Dawid G. przypominał, że NOP jeszcze przed wykładem zapowiadał - w oficjalnych oświadczeniach - protest przeciwko obecności profesora Baumana na Uniwersytecie.
Przypomnijmy: zaczęło się gdy jeden ze słuchaczy ubrany w barwy Ślaska Wrocław chciał podejść na wyciągniecie ręki do prof. Bauman i zrobić mu zdjęcie. Gdy nie dopuściła go ochrona, zaczęły się okrzyki i gwizdy. Skandowali m.in. hasła "Precz z komuną", "Dutkiewicz, kogo zapraszasz", "Raz sierpem, raz młotem czerwona hołotę". Interweniowała policja. Na salę weszli funkcjonariusze z bronią gładkolufową i oddział antyterrorystów. Gdy na sali zapanował spokój, prezydent Wrocławia powiedział: - Nie będę w swoim mieście tolerował nacjonalistycznej hołoty. Akcja policji została nagrodzona brawami przez pozostałych słuchaczy.
Przed rozpoczęciem dzisiejszej rozprawy jeden z obrońców prosił sąd, by ten pouczył media, jak mają relacjonować sprawę. Chodziło mu o to by dziennikarze - relacjonując proces - nie pisali jakoby obwinieni byli "nacjonalistami", bo to nie prawda. Sędzia Paweł Chodkowski odpowiedział, że sąd "na szczęście" nie może dyktować mediom co mają pisać i jak relacjonować proces.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?