Wręczenie statuetek odbyło się na XXX Okręgowym Zjeździe Delegatów Dolnośląskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Przypomnijmy, że pierwsze miejsca zajęła Elżbieta Gniadek, drugie - Marta Fularz, a trzecie - Wioletta Juda. Głosować na kandydatki mógł każdy, wysyłając smsa.
- Z ogromną przyjemnością chciałabym pogratulować laureatkom - mówiła Leokadia Jędrzejewska, krajowy konsultant w dziedzinie pielęgniarstwa i położnictwa. - Położna to najstarszy i najpiękniejszy zawód świata. Obecnie obserwujemy powrót do wiary w poród siłami natury, a położna na być kreatorką opieki nad przyszłą mamą i jej dzieckiem. Obecna sytuacja nie jest łatwa, ale widać, że można wszelkie przeciwności pokonać. To pokazały nam zwyciężczynie - dodała. W książkach, które podarowała trzem położnych, było napisane motto: "Nie usiłuj naginać biegu wydarzeń do swej woli, ale naginaj wole do biegu wydarzeń, a życie upłynie ci w przyjemności", którego autorem jest Epiktet z Hierapolis (rzymski filozof), stoik, także urzędnik.
Życzenia wytrwania w godnej pochwały postawie złożyła uhonorowanym położnym Elżbieta Goślicka z firmy ReGo. - Nawet najlepsze procedury nie zastąpią człowieka. Dziękuję naszym położnym za przyjazną postawę i zaangażowanie wobec pacjentek - powiedziała tuż przed wręczeniem nagród.
Zwyciężczyniom pogratulował także Jarosław Maroszek, dyrektor Departamentu Polityki Zdrowotnej urzędu marszałkowskiego.
A same bohaterki dnia? Dziękowały przede wszystkim rodzinie i koleżankom z pracy, a także tym, którzy nauczyli ich zawodu i przekazali pasję do jego wykonywania.
- Chciałabym podziękować wszystkim, którzy na mnie głosowali - powiedziała ze wzruszeniem Elżbieta Gniadek, zwyciężczyni. - Dziękuję współpracownikom i przede wszystkim rodzinie za wsparcie. Mam nadzieję, że moją praca będzie nadal owocna.
Wraz z Martą Fularz i Wiolettą Judą są rozpoznawane przez pacjentki. Wyróżnienia niewiele jednak zmieniły w ich pracy.
Gdzie postawią statuetki Anioła w czepku? Na razie nie są pewne. Elżbieta Gniadek chciałaby umieścić go na bloku porodowym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ul. Borowskiej. Jednak najpierw zgodę musi wyrazić dyrekcja. Dlaczego akurat tam?
- Wszystkie położne są aniołami w czepku - wyjaśnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?