Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadka prezydenta. Broni Wrocław przed wycinką drzew, której nikt nie planował

Bartosz Józefiak, HAN
Prezydent Rafał Dutkiewicz z łopatą w dłoni udowadniał dziś, że jest przyjacielem drzew
Prezydent Rafał Dutkiewicz z łopatą w dłoni udowadniał dziś, że jest przyjacielem drzew fot. Tomasz Hołod
Miał być wizerunkowy sukces, skończyło się wizerunkową wpadką. Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz ogłosił dziś, że nie zgodzi się na wycinkę pięknych, starych platanów przy bulwarze Józefa Zwierzyckiego (pomiędzy budynkami fizyki i geologii Uniwersytetu Wrocławskiego, gmachem Archiwum Państwowego i Odrą - przyp. red.). Problem w tym, że takiej wycinki nikt nie planował. Do urzędu nie wpłynął żaden wniosek w tej sprawie, ani nie był przygotowywany.

- Mam wrażenie, że niektórzy wykonawcy pracujący przy przebudowie Odry, chcą sobie ułatwić życie kosztem zieleni w mieście. A ja nie wyrażam na to zgody – stanowczo mówił dziś na konferencji prasowej Rafał Dutkiewicz. Prezydent wspólnie z dziećmi posadził kilka drzew w przedszkolnym ogródku. Trzy minuty później swój sprzeciw wobec wycinki drzew obwieścił na Twitterze i Facebooku. Ten ruch miał ocieplić wizerunek prezydenta i pokazać go jako obrońcę zieleni w mieście.

Dutkiewicz od wielu miesięcy krytykowany był za trwającą we Wrocławiu wycinkę drzew. W ciągu kilku ostatnich lat w mieście wycięto ich aż 30 tysięcy. Tylko w ciągu ostatnich kilku miesięcy z bulwarów nadodrzańskich zniknęło 6000 drzew. Magistrat nie protestował, bo RZGW tłumaczyło wycinkę ochroną przeciwpowodziową

Ekolodzy powiedzieli jednak dość. Pod koniec lutego zanieśli do prezydenta list, w którym domagali się zaprzestania wycinki drzew we Wrocławiu. Dutkiewicz gości nie przyjął. Po kilku dniach odpowiedział jednak na list. „Zieleń, z której słynie nasze miasto, jest przedmiotem mojej szczególnej uwagi” – pisał prezydent.

Dzisiejsze wystąpienie prezydenta miało być dowodem, że Dutkiewicz przechodzi od słów do czynów. Ogłosił, że nie dopuści do planowanej – według niego – wycinki drzew przy bulwarze Zwierzyckiego. Miał ją rzekomo szykować Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej przy okazji remontu Wrocławskiego Węzła Wodnego. - Wykonawcy chyba za bardzo chcieli sobie ułatwić prace kosztem drzew – mówił Rafał Dutkiewicz. I tłumaczył, że podejmując swoją decyzję kierował się opinią swojego wydziału środowiska i rolnictwa oraz własnymi wspomnieniami ze spacerów z tego pięknego miejsca.

- Takiej wycinki nie było i nie ma w planach - dziwi się Piotr Stachura, rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, która prowadzi remont Wrocławskiego Węzła Wodnego. - Nie chce mi się wierzyć, że urzędnicy z urzędu miejskiego nie czytają dokumentów, które otrzymują. Owszem, nasz wykonawca wystąpił o opinię projektów dotyczących remontu tego odcinka, w tym samego bulwaru. Ale nie było tam mowy o wycince drzew. Nie mamy takich zamiarów. Mogę uspokoić prezydenta - dodaje.

Kto wprowadził więc w błąd Rafała Dutkiewicza? Urzędnicy z wydziału środowiska i rolnictwa, którzy źle zinterpretowali dokumenty, czy specjaliści od public relations, którzy za wszelką cenę chcieli ocieplić jego wizerunek?

- Och, drobiażdżek, lekkie niedogranie - komentuje rozbawiona dr Marzena Cichosz, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Ale wrocławianie będą mieli przynajmniej 15 minut wielkiego śmiechu.

TĘ PIĘKNĄ ALEJĘ PLATANÓW WZIĄŁ W OBRONĘ RAFAŁ DUTKIEWICZ. TYLE, ŻE NIKT NIE CHCIAŁ JEJ WYCINAĆ
/fot. Google Street View/

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska